źródło: www.flickr.com
Dziennik „The Wall Street Journal” twierdzi, że pierwsze oficjalne akty oskarżenia mogą się pojawić jeszcze w tym roku. Gdyby to się potwierdziło naszym oczom ukazałby się obraz skorumpowanej Wall Street, gdzie dzięki sieci wzajemnych powiązań i układów zarabiają głównie dobrze poinformowani. Jednym z wątków prowadzonego śledztwa jest zbadanie przebiegu spotkań, na których analitycy i konsultanci pracujący dla poszczególnych spółek przekazywali wielkim graczom niepubliczne informacje, dzięki którym ci drudzy mogli osiągać ponadprzeciętne zyski.
W sprawie pojawia się bank Goldman Sachs, który rzekomo miał zdradzić wybranym inwestorom plany fuzji w branży medycznej. W 2009 roku spółka Advanced Medical Laboratories została przejęta przez Abbott Laboratories. 12 stycznia 2009 roku tuż przed ogłoszeniem fuzji akcje Advanced Medical Laboratories zaczęły gwałtownie drożeć na giełdzie i tylko tego dnia zyskały aż 143%. Goldman Sachs doradzał obu spółkom. Rzecznik GS odmówił komentarza w tej sprawie. Przypadek banku Goldman Sachs wcale nie jest jakimś szczególnym wyjątkiem. Do podobnych zdarzeń dochodziło już wcześniej.
Zastanawiające jest to, czy i w jaki sposób te informacje wpłyną na końcówkę roku na giełdach. Z jednej strony zarządzający chcą „dowieźć” dobry wynik do końca i otrzymać sowite premie. Z drugiej strony straszy negatywna formacja podwójnego szczytu, której realizacja przyspieszyłaby wyprzedaż akcji.