źródło: Flickr
O sprawie pisał portal Wyborcza.biz przypominając, że składki przedsiębiorców nie są uzależnione od ich przychodów lub dochodów. Składki na ZUS trzeba opłacać od zadeklarowanej kwoty, nie niższej niż 60% prognozowanego, średniego wynagrodzenia.
„Jak wzrosną składki na ZUS w 2024 roku. W ostatnich dniach rząd przyjął Wieloletni Plan Finansowy na lata 2023-26. To najważniejszy dokument gospodarczy, swego rodzaju biznesplan państwa. Władza zapisała w nim wzrost przeciętnego wynagrodzenia o 9,6% do 7,6 tys. zł brutto. To oznacza, że składki na ZUS (emerytalna, rentowa, dobrowolna składka chorobowa, wypadkowa, Fundusz Pracy) wzrosną o ponad 136 zł. Od 2024 roku trzeba będzie zapłacić na nie co miesiąc 1554,66 zł” – czytamy w komunikacie.
Ale to nie koniec. Do tego dochodzi jeszcze składka zdrowotna, która po wprowadzeniu Polskiego Ładu wynosi 9%. Wyborcza.biz o pomoc w wyliczeniach poprosiła szefa Instytutu Emerytalnego. Antoni Kolek wskazał, że przedsiębiorca z dochodem 10 tys. zł miesięcznie, rozliczający się według skali podatkowej, zapłaci 9% składki zdrowotnej, czyli 900 zł. A zatem wszystkie jego składki przekroczą teraz kwotę 2454 zł.
Powstaje zatem pytanie: polscy przedsiębiorcy będą teraz wracali do kraju ze swoimi biznesami, które przenieśli do naszych sąsiadów czy raczej znów zauważymy w Polsce wzrost likwidowanych firm i przenoszenie działalności gospodarczych do Czech, Łotwy, Anglii i innych rajów podatkowych?