źródło: www.flickr.com
Większość globalnego wzrostu aut hybrydowych miała miejsce w Japonii, która intensywnie je promuje. W USA, które są jednym z najbardziej obiecujących rynków, JD Power prognozuje, że sprzedaż sięgnie w tym roku 315 tys. sztuk. To o 8% więcej niż w 2009 roku, ale mniej niż 12% wzrost całego rynku.
Analitycy branżowi twierdzą, że wielu nabywców, szczególnie tych w USA, gdzie ceny paliwa się ustabilizowały, nie chce płacić premii cenowej i zamiast tego wybierają tradycyjne samochody. W ubiegłym roku wprowadzono na rynek tyle małych samochodów z oszczędnymi silnikami, że z punktu widzenia finansowego nie ma już sensu kupować aut hybrydowych.
Umiarkowane prognozy sprzedaży pokazują, do jakiego stopnia wielu konsumentów nie chce płacić więcej za nowe technologie. Wielkie koncerny motoryzacyjne inwestują miliardy dolarów w rozwój hybryd i przyszłych samochodów elektrycznych, które również będą sprzedawać z premią, nawet po ustaniu dotacji rządowych. Najwięcej inwestuje Toyota, na którą przypada dwie trzecie sprzedaży. Dzięki ulgom podatkowym Prius jest najlepiej sprzedającym się samochodem w Japonii. Hybrydy gorzej przyjmują się w Europie, gdzie mają ostrą konkurencję ze strony licznych modeli z niskoemisyjnymi silnikami benzynowymi lub diesla. JD Power przewiduje, że sprzedaż hybryd sięgnie w tym roku 107 tys. sztuk wobec 74 tys. w zeszłym roku, czyli 0,7% europejskiego rynku.