Idąc dalej nasuwa się refleksja nieco głębsza, która zmusza do zastanowienia się nad wypowiadanymi przez nas słowami. Oczywiste jest, iż są one wynikiem sposobu myślenia, gdyż idzie ono za człowiekiem z domu, ze środowiska i sposobu wychowania, pozostawiając jako spuściznę – trwałe „programy” i schematy. Bardzo ważne jest, aby umieć obserwować osobistą matrycę komunikowania się, a także wzbogacać słownictwo wywołujące w ludziach odpowiednie reakcje emocjonalne. Jak ważna to umiejętność – przekonało się już wielu networkowców.
Jeśli chcesz kształtować własną rzeczywistość,
musisz świadomie dobierać używane słowa i nieustannie
dążyć do poszerzania możliwości ich wyboru.
(Anthony Robbins -„Obudź w sobie olbrzyma”).
Pisząc drugą i zarazem ostatnią część tekstu do poprzedniego numeru NETWORK magazynu, nie mogłam się oprzeć przekonaniu, że doskonale wyszkoleni współpracownicy, posiadający merytoryczne przygotowanie, pełni zaangażowania w dystrybucję produktu i w tworzenie struktur – zbyt często mają mierne efekty. A cały problem, to SŁOWA.
Na początku było słowo…
Trzeba stwierdzić, że podstawą w komunikowaniu się (szczególnie przydatną w sprzedaży bezpośredniej) jest nie tyle wiedza o produkcie, ale przede wszystkim opanowana umiejętność używania właściwych słów. Ale po kolei.
Każdy z nas doświadcza codziennie wielu sytuacji, w których trzeba się komunikować – używać słów. Czy jednak ktokolwiek świadomie przyglądał się procesom, jakie w tym czasie zachodzą w umyśle człowieka? Najczęściej ton wypowiedzi – jej jakość – zależy w głównej mierze od tego, co czujemy w danej chwili. Można śmiało powiedzieć, że im mniej rozumiemy własne emocje (brak wiedzy o strategii zarządzania emocjami), nie potrafimy ich opanować – tym szybciej zbliżamy się do katastrofy. Czy zdarzyło Ci się, Drogi Czytelniku, że (będąc pod wpływem silnych emocji) powiedziałeś coś, czego po chwili żałowałeś? A może poniosły Cię nerwy i słowa same jakoś tak „poszły w eter”, że nie dało się potem już niczego uratować? Na pewno. Czyli można śmiało stwierdzić, iż to co myślimy, ma podłoże w tym, co czujemy, a wypowiadane słowa kształtują i wpływają na obserwowaną rzeczywistość.
Jest bardzo ważne, abyś zdał sobie sprawę z faktu, że słowa kształtują nasze przekonania i wpływają na podejmowane działania. (…) Słowa, których używamy, zarówno w kulturze społecznej jak i jako jednostki, mają olbrzymi wpływ na nasze postrzeganie rzeczywistości.
(Anthony Robbins).
Jeśli jest się zadowolonym z wyników własnych działań i przynoszą one wymierne finansowo efekty, to znaczy, że używa się odpowiednich słów. A słowa, które łączymy z odczuciami stają się doświadczeniem. Mark Twain powiedział: „Ważnym czynnikiem jest właściwe słowo. Ilekroć napotkamy jedno z tych naprawdę właściwych słów… osiągamy rezultaty fizycznie i duchowo – i to z prędkością błyskawicy”.