Naukowcom z Rosji udało się zamknąć procenty w małych kapsułkach. Jak podaje niezawodny portal Gadżetomania.pl nowym produktem są już zainteresowane gorzelnie z całego świata.
Za wynalazkiem stoi Jewgienij Moskałow – profesor Politechniki Petersburskiej. Metoda otrzymywania pastylek wydaje się banalnie prosta. Należy dodać alkohol do roztopionego wosku. Gdy całość ostygnie w wosku zostają molekuły wódki. Wtedy wystarczy podzielić alkoholową masę i otrzymamy bardziej poręczną formę „znieczulacza”. Cały proces został już opatentowany – czytamy na portalu.
Testy były przeprowadzane na 96% spirytusie, jednak temu samemu procesowi można poddać dowolny rodzaj alkoholu. Jednym problemem jest woskowy smak „lekarstwa”. Tutaj do akcji wkraczają gorzelnie, które będą dodawać substancje smakowe, „aby wódka była wódką”.
Wódka w pigułkach to same zalety: łatwiejszy transport, przetrzymywanie, a także sprawdzanie ilości łykniętego alkoholu. Jedyne co może teraz sprawić kłopot… to pytanie: czym zagryzać owe wystrzałowe tabletki?