Anna i Leszek Dratwińscy
Anna Dratwińska z wykształcenia jest specjalistą d/s reklamy i marketingu. W swoim zawodzie nie przepracowała ani jednego dnia, aczkolwiek był jej pomocny w biznesach, które wcześniej prowadziła. Na swojej drodze zawodowej doświadczyła również pracy na etacie więc dziś doskonale zna różnice pomiędzy biznesem tradycyjnym, etatem, a marketingiem partnerskim. Struktury sieciowe w organizacji Colway buduje wspólnie ze swoim mężem niemal od początku.
Leszek Dratwiński z wykształcenia jest zootechnikiem. Z Anną są małżeństwem o 20 letnim stażu. Mają 18 letniego syna Mikołaja, który również jest już menedżerem w Colway. Uwielbiają podróże: „Potrafimy wsiąść do auta i pojechać 1500 km niespecjalnie planując wcześniej jakikolwiek kierunek trasy – ot, tak spontanicznie. Współpracując z Colway mamy teraz dość często taką możliwość”. Wielką pasją Leszka jest wędkarstwo, szczególnie morskie. Dziś już nie rozgraniczają życia prywatnego od zawodowego ponieważ to, co robią jest ich pasją i stylem życia. A działając wspólnie robią to chętniej i łatwiej…
Maciej Maciejewski: W Polsce jest dużo fajnych, rzetelnych i etycznych firm MLM. Dlaczego wybraliście akurat Colway?
Anna Dratwińska: W sumie to firma Colway wybrała nas. Nigdy wcześniej nie byliśmy związani z żadną firmą reprezentującą system MLM. Z naszej strony to była miłość od pierwszego wejrzenia. Polska firma z polskim, unikalnym, naturalnym produktem – kolagenem. Obok tego po prostu nie dało się przejść obojętnie. Jak to bywa z wszelkimi zauroczeniami od razu spodobało nam wszystko. Produkty, rzeczywiście unikalne, a nie jak to często bywa, raczej propagandowo. No i pierwszy plan finansowy Colway, w którym zwyczajnie widać, jak ewoluował w kierunku wszelkich możliwych ułatwień dla uczestników systemu. Spodobali nam się także ludzie w tej firmie. Wszyscy są wspaniali. Od pasjonatów-założycieli zaczynając, po znajomych z zupełnie innych struktur. Ludzi, którzy tak jak my kiedyś, tylko coś tam słyszały o MLM do Colway przyciąga brak pakietu startowego i jakichś innych, czasami dziwnych opłat. Skoro na początek wystarczyło się zarejestrować bez wydawania grosza na starcie, to pomyśleliśmy sobie – „dlaczego nie spróbować?”
Leszek Dratwiński: Po pierwszym spotkaniu, na którym byliśmy oboje, całą noc analizowaliśmy zasoby internetu w poszukiwaniu opinii na temat tej firmy i jej produktów. Już wtedy zdziwiło nas, że nie znaleźliśmy niczego, powtarzam – niczego negatywnego, a wręcz odwrotnie – same pozytywy! Bardzo szybko przekonaliśmy się, że Colway to firma, która w niezwykle bezpośredni sposób dba o swoich współpracowników. O ich rozwój. To program partnerski, który docenia należycie, a płaci hojnie i szybko. Jesteśmy pewni, że każdy znajdzie w Colway miejsce dla siebie. Chcesz być tylko klientem? Proszę bardzo. Chcesz trochę dorobić do domowego budżetu? Masz taką możliwość. Chcesz zbudować całkiem zacne źródło dochodu pasywnego, zarabiać duże kwoty i realizować marzenia? Też możesz to zrobić! Tutaj nikt nie pyta o wiek, wykształcenie, pochodzenie, wyznanie. Możesz robić to co chcesz, na dowolnym poziomie zaangażowania, a Colway Ci w tym na pewno pomoże.
Maciej Maciejewski: Co decyduje o tym, że ktoś w MLM osiąga sukces?
Anna Dratwińska: Z firmą Colway biznesowo jesteśmy związani od 2011 roku, więc niebawem będzie cztery lata. W tym czasie zbudowaliśmy zespół 3500 konsumentów i ta liczba bardzo szybko wzrasta. Wyroby kolagenowe są bardzo zaraźliwe. Być może dlatego nasze morale było tak wysokie, bo nasz zespół właściwie od samego początku notował duże przyrosty obrotowe. Nie mieliśmy ani kryzysów, ani momentów wątpliwości o jakich mówią czasami ludzie wspominając swoje początki w MLM. Miesiąc do miesiąca, zawsze mamy wzrosty. Rok do roku notujemy wzrosty minimum 100%. Styczeń 2015 roku to blisko pół miliona złotych, jakie wydali w naszej strukturze konsumenci kosmetyków i suplementów spod marki Colway. Oczywiście ta systematyczność pozwala nam na członkostwo w elitarnym Klubie Top Lidera Colway a co za tym idzie, możemy korzystać z wielu wynikających z tego faktu przywilejów. Myślę więc, że receptą na dobre wyniki w network marketingu jest odpowiednie morale – pozytywne nastawienie do działania i wielka chęć zbudowania czegoś wielkiego. No a nastawienie będzie konkretne, kiedy człowiek ma w ręku dobry produkt.
Maciej Maciejewski: W kwietniu 2015 roku prezesi państwa firmy startują z nowym projektem o nazwie Colway_International. Jaki to będzie miało wpływ na ludzi już działających u boku tych dżentelmenów?
Leszek Dratwiński: Colway_International to będzie wyjątkowe przedsięwzięcie. Zarówno dla nas jak i dla wszystkich osób już związanych z Colway. To niesamowity bonus w postaci przeniesienia matrycy z naszego pierwszego planu finansowego do nowego, drugiego. To jest praktycznie podarowanie nam drugiego biznesu, w który przecież założyciele niemało zainwestowali. Colway_International będzie ultranowoczesnym marketingiem partnerskim, który da wszystkim, a szczególnie ludziom młodym, ogrom nowych możliwości. A co za tym idzie – błyskawicznego rozwoju. Ten projekt to po prostu ogromne, biznesowe okno na świat. Rozpiera nas wielka duma, że to my Polacy z tak innowacyjnymi produktami w rękach, wytwarzanymi w kraju i opartymi o rodzime technologie, zaprezentujemy się na całym globie. To, że polski kolagen, który już ma formułę nie bojącą się temperatur podbije świat jest absolutnie pewne a więc ci, którzy przystąpią do niego teraz, przy inauguracji mają szanse na fortunę. A my już w tym jesteśmy! Ten plan ekspansji jest kompletny i ocieka wręcz konsekwencją tak typową dla prowadzących naszą sieć. Cały czas obserwujemy, jak ten projekt został przygotowany – z niezwykłą starannością i dbałością o szczegóły. Śmiało można go nazwać pionierskim i awangardowym, gdyż ma konstrukcję hybrydową, taką jak plany notujące obecnie triumfy na świecie. Nie byłby to jednak plan Colway, gdyby nie zawierał elementów, czyli sposobów na zarabianie pieniędzy, jakich w network marketingu nie wprowadził do tej pory nikt. Przykładowo – w jego elemencie dwójkowym wypłata z gałęzi silniejszej to dwukrotność w stosunku do schematu naliczającego prowizję w klasycznych planach binarnych.
Anna Dratwińska: Dostajemy gotowy pod klucz program partnerski z wieloma przywilejami, począwszy od 40% rabatu dla wszystkich partnerów na dobry początek, z potężnymi narzędziami e-commerce w postaci własnego biura wirtualnego i sklepu internetowego, w którym jesteśmy właścicielami nie pracującymi fizycznie, a za to czerpiącymi zacne dochody. Imponująca jest dalekosiężna perspektywa twórców kolejnego kręgu sukcesów Colway. To projekt, z którym aż chce się związać na dalsze życie zawodowe. Z klarownym programem edukowania – a nie „nakręcania głów” – który w Colway, odkąd pamiętamy, zawsze stał na wysokim poziomie. W tej firmie stawia się na kompetencje. Program samochodowy, emerytalny, globtroterski itd. aż do programu udziałów w spółce akcyjnej i udziałów w radzie nadzorczej Colway_International SA budzą wyobraźnię. To budzi wyobraźnię dlatego, że nasi przywódcy zrealizowali do tej pory absolutnie wszystkie swoje zapowiedzi. Co do joty. Nawet te najbardziej buńczuczne. Jeżeli więc firma osiąga rok po roku założone cele i ja osiągam je razem z nią… Jeżeli teraz moi liderzy mówią – „zaczynamy ekspansję międzynarodową, za trzy lata będziemy bardzo zamożnymi ludźmi” – to dlaczego mamy ich słowom nie wierzyć?
Maciej Maciejewski: A co w tym przedsięwzięciu jest podniecającego dla ludzi, którzy w Colway jeszcze nigdy nie działali?
Anna Dratwińska: Nasza firma ma sukces. Temu nie może zaprzeczyć nikt, kto choć trochę obserwuje naszą branżę. Ale niektórzy mówią, że Colway to taki MLM dla nie najmłodszych pań, bo i najsłynniejszy produkt czyli kolagen jest dla takiej klienteli. Chcę powiedzieć, że w mojej strukturze nigdy tak nie było. Są ludzie w każdym wielu, ale z przewagą młodych i to młodzi notują największe sukcesy. Projekt Colway_International zaabsorbuje każdego, kto ma dostęp do internetu i posiada choć podstawową wiedzę na temat obsługi komputera. Najpewniej porwie bardziej ludzi młodych, bo to oni więcej korzystają z nowych mediów i w mig pojmą, że oto z poziomu własnego biurka mogą w tym przedsięwzięciu obsługiwać klientów i partnerów na całym świecie. Nie muszą inwestować w zapasy towarów i miejsce na ich magazynowanie. Klient w Colway_International dokonując zakupu robi to przez naszą stronę internetową i tyle. Możemy być tylko swatkami kolagenowej potęgi z konsumentem w każdym zakątku świata. Resztą czyli całą logistyką zajmuje się firma, prowizja zaś nam należna trafia w odstępach cotygodniowych na nasze konta. I to powinno być zachęta dla tysięcy głównie młodych ludzi, którzy potrafią sobie wyobrazić jak zostają milionerami na inteligentnej promocji polskich biotechnologii.
Leszek Dratwiński: Za symboliczną opłatę roczną dostajemy komplet narzędzi do takich działań – wirtualne biuro, własny sklep internetowy, spersonalizowany e-mail. Wykorzystując na starcie swoją bazę kontaktów, którą przecież każdy posiada – wystarczy przejrzeć swój telefon, platformę społecznościową czy pocztę elektroniczną – pozwala to ruszyć z miejsca i zacząć zarabiać. Później będzie już tylko lepiej, bo Colway zawsze dbał o rozwój swoich współpracowników, więc Ci będą na osiąganych w tym planie rangach otrzymywać profesjonalne panele szkoleniowe, które zapewniają wzrost kompetencji. Magnetyczne w koncepcji Colway International będzie również to, że tu zaczynamy zarabiać praktycznie od razu, otrzymując bardzo wysokie marże i atrakcyjne premie za każdą osobę, która przeszła z poziomu klienta na partnerski.
Maciej Maciejewski: Nowy projekt to również nowy prezes… Co państwo sądzicie o Bernardzie Jastrzębskim?
Anna Dratwińska: No tak, to pytanie musi być skierowane do kobiety (śmiech). Lepiej nie można było wybrać. Mężczyzna, na dodatek piekielnie przystojny, a przede wszystkim z praktyką i dużą wiedzą oraz empatią. Mieliśmy to szczęście współpracować z Bernardem wcześniej. To profesjonalista w każdym calu. Maurycy Turek i Jarosław Zych lepszego fachowca, lepszego kandydata na prezesa Colway_International SA – bez przydziału firmowego – na pewno znaleźć nie mogli! Bernard to ogromna wartość dodana w całym tym wizjonerskim przedsięwzięciu.
Maciej Maciejewski: Bernard Jastrzębski zapowiedział, że jako prezes tego nowego projektu postawi duży nacisk na wykorzystywanie w Waszej pracy nowych mediów. Czy jesteście państwo zadowoleni z tego faktu?
Anna Dratwińska: To jest projekt partnerski, a relacji międzyludzkich nic nie zastąpi. Nawet internet. Jednak w tradycyjny sposób nie jesteśmy w stanie dotrzeć do aż tak dużej ilości osób, jak za pośrednictwem nowych mediów. Międzynarodowej, kolagenowej, polskiej sieci z pomocą samego telefonu i podróży Wizzairem raczej nie da się zbudować szybko. Kiedy założyłam swoje konto na FB, koleżanka napisała do mnie „witaj wśród żywych (śmiech). Coś w tym jest…
My akurat stanowimy w Colway strukturę, która od samego początku korzysta z wszelkich możliwych udogodnień jakie niosą współczesne komunikatory. System zamówień online facebook, który w naszej branży jest fantastycznym narzędziem, usprawnia nam współpracę z naszymi partnerami biznesowymi. Jedna informacja jednocześnie dociera do wszystkich zainteresowanych, co jest szybsze i efektywniejsze niż e-maile czy SMS-y. Nie wyobrażamy sobie już dziś pracy bez internetu, który towarzyszy nam również prywatnie, w którym zakupy to już standard. Sami uwielbiamy tak kupować. Dziś nie ma na rynku szanującej się firmy, która nie korzystałaby z tych narzędzi. Więc oczywiście, że rządy nowego prezesa w Colway, a dokładnie w zupełnie nowym marketingu, jakim będzie Colway International – budzą nasz aplauz!
Leszek Dratwiński: Firma unowocześniała się nie od dziś. Od dobrych trzech lat Colway był już zinformatyzowany na poziomie zamówień hurtowych i zarządzania informacją o wynikach struktury. Colway TV to już w ogóle hit. Niewiele firm MLM ma swoją prywatną telewizję, a jestem przekonany, że żadna na takim naprawdę profesjonalnym poziomie. Bardzo nowoczesne media to kolejny powód, dla którego warto zainteresować się inauguracją tego projektu. Przecież on jest skazany na sukces!
Z wizjonerstwem Turka, niesłychaną skutecznością Zycha i wdziękiem oraz kompetencjami Jastrzębskiego? I z nowym kolagenem, który nie boi się temperatur? Przecież tylko tego produktu Colway rozejdą się po świecie miliony flakonów!
A kto będzie odbierał za to przez dziesięciolecia prowizje? No przecież ci, co będą pierwsi w projekcie! Bo pod kimś te struktury muszą powstać. Jesteśmy więc pewni, że to przedsięwzięcie przyciągnie tysiące nowych osób. My w naszej strukturze zamieniamy klientów w partnerów od lat mówiąc im – „pokochaj tę firmę dziś, a ona już jutro tę miłość Ci odwzajemni”. Podsumowując, nasze motto, które już dawno brzmiało „Z Colway choćby i na koniec świata” – niedługo nabierze zupełnie nowego, całkiem dosłownego znaczenia. Już nie możemy się doczekać!!!
Anna Dratwińska: Fantastyczne jest też to, że ta firma zawsze pozwalała się „obwąchać” niskokosztowo. Nigdy nie było w niej żadnych „starterów”, ale teraz jest START-up, który zwieńczy największe show w historii polskiego MLM-u. Każdy Czytelnik „Network Magazynu” może bez żadnych zobowiązań kupić sobie za stówkę bilet do Gdynia Arena na 26 kwietnia 2015, aby zobaczyć co ściągnie tam tysiące ludzi. Ja myślę, że ich ściągnie niesamowita wizja Maurycego Turka, magnetyczna siła prawdziwego lodołamacza, którym jest Jarek Zych i pasja, która bije z teamu Colway_International pod kierunkiem Bernarda Jastrzębskiego. Warto zobaczyć w kwietniu na żywo w Gdyni tych ludzi, zobaczyć jakie polskie substancje i jakich polskich naukowców zaprzęgli do tej wizji. Jeśli zobaczycie, to zrozumiecie, że to największe wydarzenie w polskim marketingu sieciowym od jego początków! Zresztą można zobaczyć ich wcześniej. Już w marcu odbywa się 18 spotkań w 18 miastach, na których podniesiona zostanie pierwsza część kurtyny. Zapraszamy.
Maciej Maciejewski: Dziękuję za rozmowę.
Wiosną 2015 roku Jarosław Zych, Maurycy Turek – wraz z Bernardem Jastrzębskim w roli prezesa spółki akcyjnej – i przyjaciółmi założycielami Colway International SA – uruchamiają swój Nowy Projekt Biznesowy którym będzie system MLM zaczynający się tym razem w Polsce, czyli odwracający odwieczne wektory ekspansji w tej branży. Start-up tego przedsięwzięcia jest planowany na 26 kwietnia 2015roku podczas zorganizowanej z ogromnym rozmachem imprezie w Hali Sportowej w Gdyni.
Tymczasem już w marcu br. twórcy Colway International będą osobiście przedstawiali wizję i koncepcję tego nowego projektu w 18 miastach Polski. Na niezobowiązujące spotkanie informacyjne, podczas którego zostanie przekazane maksimów kompetentnej wiedzy i planów, może przyjść każdy. Mapkę z zaznaczonymi miastami i terminami spotkań oraz możliwość zakupu śmiesznie taniego biletu znajdziesz w tym miejscu: http://colway.net.pl/article/colway-international/
Inauguracja globalnego biznesu sieciowego, który mając na uwadze dotychczasowe, lokalne sukcesy Colway i jego zarządców, rokuje znakomicie – z pewnością ściągnie do Gdyni tysiące osób z sektora MLM i sprzedaży bezpośredniej nie tylko z Polski. Bo wszyscy liczą na to, co po wielokroć w tej branży już się zdarzyło. Na to, że będąc pierwszymi, to oni znajdą się na wierzchołkach struktur konsumenckich, jakie oplotą w przyszłości świat. A to oznaczać może fortunę. W tych krajach, w których brała początek większość globalnych firm MLM, żyje obecnie kilkanaście tysięcy milionerów, których majątki powstały właśnie dzięki wpisaniu się do tych przedsięwzięć na samym ich początku. Po raz pierwszy taka możliwość pojawia się w Polsce. Na ile jest realna? To się okaże. „Wpisowe” wydaje się relatywnie niewielkie i polega na zakupie naprawdę niezłych produktów prozdrowotnych lub kosmetycznych za kilkaset złotych, a i to nie od razu i przede wszystkim z prawem ich zwrotu, jeśliby nabywca się rozmyślił. Jak można spróbować szczęścia na takiej loterii życia? Trzeba znaleźć jako „wprowadzającego” kogoś, kto jest już uczestnikiem sieci Colway w Polsce. Nie powinno to być trudne.
Więcej informacji pod www.colwayinternational.com