Na 2,6 biliona euro szacuje się pożyczki zaciągnięte przez instytucje publiczne i prywatne z Grecji, Hiszpanii i Portugalii, czyli z krajów, które dotknęła druga fala kryzysu. Problemem jest to, że nie wiadomo, kto jest pożyczkodawcą i czyje pieniądze są zagrożone – pisze „New York Times”