Grażyna Kołt
„Granice? Nigdy żadnej nie widziałam, ale słyszałam, że istnieją w umysłach innych ludzi… Jestem częścią otwartej grupy, skupionej wokół projektu MLM łączącego moje pasje, pracę z ludźmi, zadowolenie z rozwoju osobistego oraz satysfakcję z osiągnięć i wyników mojego całego zespołu” – tak mówi o sobie. Sprawdźmy więc o jaki projekt chodzi.
Maciej Maciejewski: XXI wiek daje wszystkim nieźle w kość. Zwłaszcza w tym roku. Dziś człowiek musi mieć wszystko dobrze poukładane pod sufitem, żeby dać sobie radę z problemami tego świata. Jakimi zasadami i wartościami Ty kierujesz się w życiu na co dzień?
Grażyna Kołt: Człowiek rodzi się po to, żeby przeżyć życie i to od nas zależy czy nie przegapimy naszej szansy. Wolność to odpowiedzialność. Mówiąc o wolności, zwłaszcza o „mojej” podkreślam swoją indywidualność i swoją niepowtarzalność zwracając zawsze uwagę na to, co mnie określa jako człowieka – człowieka, który jest zadowolony ze swojego życia. Jestem osobą, która może pojawić się w Twoim życiu i pokazać czym jest piękno tego świata. Harmonia, natura, życie zdrowe i bezpieczne… Ja tylko pokazuję, a Ty możesz zobaczyć swoją szansę. Staniesz się przy tym zupełnie kimś innym. Pokażę Ci to, czego się nauczyłam i podzielę się doświadczeniem, które zdobyłam w firmie Organic Life tak, aby moje i Twoje jutro z każdym dniem było lepsze.
Moje zaangażowanie, wiara w siebie i konsekwentna praca doprowadziły mnie do miejsca, w którym odpowiedzialna za mój zespół – ja, kobieta spełniona zawodowo, zafascynowana możliwościami płynącymi z wykonywania niezależnej pracy każdego dnia – buduję lepsze jutro.
Robię to ucząc innych jak być architektem swojego życia. Kładę nacisk nie tylko na efektywność i osiąganie, ale przede wszystkim na umiejętność cieszenia się życiem i czerpania całymi garściami z tego, co jest w życiu najważniejsze.
Maciej Maciejewski: A po pracy? Kim jesteś prywatnie?
Grażyna Kołt: Dziś jestem spełnioną kobietą, partnerką swojego niezwykłego męża i szczęśliwą mamą z duszą podróżniczki. Kiedyś byłam niepoprawną optymistką, a teraz żyję pracą i marzeniami. Moja definicja szczęścia to mój mąż Adam. Nasza miłość daje nam ogromną siłę każdego dnia, bo szczęście to nic innego jak miłość. Uważam, że przyszłość należny do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń i żyją z pasją. Nasza pasja to podróże – one dają nam radość. Szukamy w nich różnorodności, inności i zaspakajania naszej ciekawości na temat świata oraz doświadczenia wszystkiego, co w nim jest najpiękniejsze. Pasjonujemy się fotografią bo ona wypływa z nas. Z tego, co czujemy i najbardziej kochamy, kiedy uwieczniając niezapomniane chwile z naszych podroży. Będę podróżować do końca życia i jeden dzień dłużej. I nigdy nie będę miała dosyć!
Maciej Maciejewski: Co daje Wam w życiu najwięcej szczęścia i radości?
Grażyna Kołt: Sercem naszych sukcesów, nieustających wyzwań i źródłem zadowolenia z pracy jest network marketing i nasza firma – Organic Life SA. Od kilku lat mam zaszczyt być partnerem biznesowym tej spółki i odpowiadać za promowanie marki na rynkach w UK i RP. Łączę producenta świetnych dermo-kosmetyków z odbiorcami oraz klientami. W zespołach, z którymi bezpośrednio współpracuję, znajduje się ponad 1 600 osób. Uważam to za swój ogromny sukces ale jednocześnie odpowiedzialność i duże wyzwanie. Moja współpraca z głównymi liderami polega przede wszystkim na wsparciu i rozwijaniu ich kompetencji w zakresie obsługi klientów, sprzedaży, rekrutacji, pracy zespołowej oraz kierowania grupą menadżerów. Mówiąc krótko, dzielę się swoim doświadczeniem i wiedzą z osobami, którym podobnie jak mi, zależy na świadomym oraz trwałym zbudowaniu kariery, biznesu, a tym samym na niezależności finansowej. Patrząc na mnie ludzie widzą aktualnie kobietę biznesu, która bezustannie się rozwija i dokształca. Jednak nie zawsze tak było w moim życiu. To wszystko dał mi dopiero system MLM.
Maciej Maciejewski: A co było wcześniej?
Grażyna Kołt: O możliwościach marketingu sieciowego dowiedziałam się w najcięższym okresie mojego życia. Po śmierci mojej córeczki wszyscy szukali mi jakiegoś zajęcia, abym tylko wyszła z domu. Szukali lekarstwa. Nie potrafię nawet znaleźć odpowiedniego słowa, które określałoby mój stan, w którym się wtedy znalazłam. Przyjaciele i mój mąż mieli bardzo trudne zadanie. Grudzień, święta, bez dziecka, prezenty i kosz dermo-kosmetyków Organic Life od przyjaciółki. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że to najlepszy prezent, jaki dostałam. Nie tylko lekarstwo, ale część mojego przyszłego życia. Dziś mój mąż żartuje, że biznes Organic Life miał być lekarstwem, ale teraz nie wie, czy nie okazał się chorobą (śmiech). I tak zaczęła się moja historia w networku. Zaczęłam szukać w Google co to jest ten MLM. Zaczęłam korzystać ze szkoleń, działałam i ucząc się tej profesji, awansując, krok po kroku pojawiały się pierwsze sukcesy.
Maciej Maciejewski: Ale zwolnij troszkę. To był styczeń 2017 roku. Wiadomo, że na sukcesy to trzeba mocno zapracować. W każdej dziedzinie. Opowiedz jakie były początki.
Grażyna Kołt: W ogóle nie miałam żadnej świadomości co to marketing sieciowy. Byłam przekonana, że dostanę katalog i mam sprzedawać produkty. Do teraz pamiętam radość jak się okazało, że to system oparty na budowaniu sieci sprzedaży. Biznes z planem marketingowym, który połączyłam z mocnym rozwojem osobistym. W porę dostrzegłam siłę internetu, który oferuje cały zestaw fajnych narzędzi. Krok po kroku uczyłam się tego biznesu. Jednak sama wiedza to nie wszystko, zaczęłam poznawać niesamowitych ludzi, którzy stali się częścią mojego życia. Wiem jedno – kiedy poznaję nowych ludzi to oni za dzień, tydzień lub rok, stają się dobra cząstką mojego życia. Oczywiście były też pewne obawy, do przepracowania odmowy, ale wtedy powtarzałam sobie – ja mam coś niesamowitego, unikatowego, a Ty mi mówisz NIE??? Niestety ludzie wciąż błędnie kojarzą MLM z akwizycją i domokrążcami. Nauczyło mnie to, aby się nie zniechęcać i być konsekwentną. Nie pozwalam, aby odmowy innych kradły moje marzenia.
Na starcie niezwykle pomocne stały się media społecznościowe. Z konsekwencją od prawie czterech lat za pomocą internetu oferuję moim przyszłym partnerom wszystko to, co chcieliby sobie wypracować. Dzielę się doświadczeniem, pokazuję drogę, pomagam realizować ich własne cele, ale najważniejsze jest to, aby sami uwierzyli w swoje marzenia.
Początki zawsze są trudne, bo mamy błędne przekonania. Tkwimy w jakichś dziwnych stereotypach. Jeśli powiemy sobie, że tak naprawdę nie ma problemów, a są tylko wyzwania, to tak będzie!
Maciej Maciejewski: Czym dla Ciebie dzisiaj jest network marketing?
Grażyna Kołt: Ten biznes daje mi możliwości realizowania się na wielu płaszczyznach, w wielu aspektach. Dzięki tej pracy mogę się rozwijać, zdobywać nowe kompetencje, pokonywać bariery, ale co dla mnie najważniejsze – mogę pokazywać innym, że niemożliwe nie istnieje! Praca w systemie MLM dla mnie jest dzisiaj odpoczynkiem, daje radość i spełnienie. Stała się moją pasją i misją, aby uświadamiać ludziom, że w naszym życiu najważniejsze jest zdrowie, bo wszystko inne jest tylko kwestią chęci i siły. Kiedy widzę, że dzięki tej pracy moje życie i życie wielu osób, za które odpowiadam, zmienia się na lepsze… Jestem szczęśliwa.
Maciej Maciejewski: Co jest takiego szczególnego, godnego uwagi w firmie Organic Life, że warto ją polecać innym? Dlaczego kobiety tak lubią ten biznes?
Grażyna Kołt: To co robię w życiu i w pracy wynika z miłości, świadomości i doświadczenia. Dlatego z dumą promuję zdrowe i naturalne produkty Organic Life. Robię to bez wahania, ponieważ styl życia, aż w 50% odpowiada za stan zdrowia każdego człowieka. Organic Life to polski producent kosmetyków naturalnych. Produkty wyróżniają się bardzo wysokimi stężeniami organicznych wyciągów roślinnych, pozbawionych substancji syntetycznych. Brak składników odzwierzęcych sprawia, że są chętnie używane i polecane przez wegetarian oraz wegan.
Moim zdaniem to biznes XXI wieku. Rynek bionaturalnych produktów jest w tej chwili wg ekspertów oraz ze względu na rosnące oczekiwania klientów, absolutnie top biorąc pod uwagę dynamikę rozwoju tego segmentu handlu. To pozwala na zbudowanie trwałego i stabilnego biznesu w branży MLM. Rynek jest chłonny, a dominujący wśród oczekiwań klientów dobry produkt jest spełnieniem oczekiwań na stale rosnące zapotrzebowanie. Więc dlaczego nie spróbować?!
Obecna sytuacja na rynku handlu, kiedy jesteśmy świadkami wycofywania się tradycyjnego modelu sprzedaży, nawet do niedawna tytanów takich jak największe sieci handlowe w Polsce, przy jednoczesnym wzroście sprzedaży internetowej to sytuacja, która jest najlepszym momentem, aby uznać nowe trendy zakupowe klientów za obowiązujące. Firma Organic Life, która dodatkowo jest hodowcą roślin na swoich własnych plantacjach, które wykorzystuje w procesie produkcji naturalnych kosmetyków jest już liderem tego wschodzącego rynku. Współpraca z tą spółką to styl życia, który dla każdego Polaka może być drogą do lepszego jutra.
Maciej Maciejewski: No dobrze, ale w innych gazetach możemy przeczytać, że najlepszym sposobem na zarabianie jest dobra firma tradycyjna. Albo franchising. W niektórych nawet się promuje system pasożytniczego niewolnictwa czyli pracę na etacie. Dlaczego mam wybrać MLM?
Grażyna Kołt: Z mojego doświadczenia wynika, że to zawsze network marketing będzie lepszym rozwiązaniem. Dlaczego tak uważam? Bo biznes tradycyjny wymaga ciągłych inwestycji w przestrzeń sprzedażową i szeroki wybór asortymentu. Biznes oparty o zasadę działania MLM daje nam nieograniczoną przestrzeń sprzedażową, szerzej dostępną dla potencjalnego klienta niż jest to w przypadku modelu handlu tradycyjnego. Dostępność asortymentowa, dostawy, rachunki i faktury dotyczące transakcji – to elementy, których koszt jest ponoszony przez firmę, z którą w MLM współpracujemy. Etat z kolei nakazuje dokładnie określony czas i miejsce pracy, jest często powodem braku możliwości zarobienia większych pieniędzy niż się oczekuje, a ścieżki awansu zawodowego są trudniej dostępne niż w przypadku, kiedy jest się kowalem własnego losu.
Najlepszą zaletą w systemie network marketingu jest możliwość zarabiania tyle, ile się chce. Za swoją pracę dostaniesz tyle pieniędzy, ile wykonasz pracy. To bardzo proste i niezmiernie uczciwe. Poza tym robiąc network marketing mam unikalną możliwość doskonalenia zawodowego podczas szeregu dopasowanych do moich potrzeb szkoleń, dzięki czemu osiągnęłam nie tylko wysoką pozycje w firmie i w pracy zawodowej, ale również mój osobisty wzrost poczucia własnej wartości jako człowieka, kobiety, mamy i żony.
Maciej Maciejewski: Mówi się, że ten biznes jest dla każdego, ale nie każdy się do niego nadaje. Jakie cechy charakteru są tutaj niezbędne? Jakim trzeba być człowiekiem?
Grażyna Kołt: Tak. Przecież sukces w każdej dziedzinie to przede wszystkim sposób myślenia, praktyka i kumulacja właściwych cech oraz nawyków. Najważniejsze cechy przybliżające nas do sukcesu w marketingu wielopoziomowym to zaangażowanie, entuzjazm, otwartość na nowe doświadczenia i konsekwencja w działaniu. Ludzie sukcesu biorą odpowiedzialność za swoje życie i nigdy nie narzekają.
Maciej Maciejewski: Gdzie i w jaki sposób szukać ludzi do współpracy?
Grażyna Kołt: Każdy kto chce zacząć biznes MLM zawsze zadaje mi to pytanie – a skąd ja wezmę ludzi? Gdzie ich szukać? Osobiście nigdy się nad tym nie zastanawiałam, bo sposobów jest wiele. Najważniejsze to trzeba lubić ludzi. Pomysły same przychodzą. Media społecznościowe to kopalnia złota jeśli chodzi o nowe kontakty. Nie ukrywam, że to moja ulubiona forma poznawania niesamowitych osób. Fajnym sposobem są polecenia i referencje oraz ankiety. Często pojawiam się na eventach, różnych otwartych wydarzeniach, gdzie zawsze jest dużo ludzi, których mogę poznać. Są zawsze pozytywni i otwarci. Wymieniamy się numerami telefonów. Różnego rodzaju ogłoszenia o prace na grupach „szukam pracy” też się sprawdzają. W bibliotece, w sklepowej kolejce, na przystanku autobusowym, na lotnisku, w restauracji… Możliwości jest mnóstwo, ale najczęściej słyszę wymówki. Najważniejsze jest nasze podejście i wiedza, którą mamy. Nasz profesjonalizm da nam większą pewność siebie. Transparentność moich działań w pracy, widoczne efekty i sukcesy, które osiągam – to magnez, który przyciąga do mnie partnerów biznesowych głodnych zmian w swoim życiu zawodowym i nie tylko. Zapraszam (smiech).
Maciej Maciejewski: Jakie masz jeszcze marzenia? Jakie masz plany na przyszłość?
Grażyna Kołt: Przyszłość należy do tych, którzy wierzą w swoje marzenia, a ja mam wielkie marzenia… Moja przyszłość to wybór i cele do osiągnięcia, ale to przede wszystkim ludzie, z którymi współpracuję. Przyszłość to mój zespół – to ich wielkie, a moje małe sukcesy budują nam każdy dzień. Nasza siła to wzajemne relacje, oparte na zaufaniu i lojalności. Zawsze powtarzam, że przyszłość to ludzie, którymi się otaczasz i zespół, z którym dojdziesz tam, gdzie tylko zechcesz. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Maciej Maciejewski: Dziękuję za rozmowę.