źródło: www.flickr.com
Wszystko jednak wskazuje na to, że w tym roku wyniki majowe zbliżą się do grudniowych. Producenci i sprzedawcy obserwują wyraźnie wyższy niż w ubiegłym roku ruch w interesie. Ponadto w kwietniu poprawie uległy nastroje konsumenckie, co może skłaniać do chętniejszego wydawania pieniędzy.
Według GUS w kraju jest niecałe 6 mln dzieci w wieku do 14 roku życia. W ubiegłych latach średnia cena jednego prezentu oscylowała koło 50 zł, ale dzieci dostawały zazwyczaj podarunki nie tylko od rodziców. Sklepy szacują, że średni rachunek za prezent w tym roku zwiększy się i będzie oscylował wokół 70-80 zł. Jednak w porównaniu z mieszkańcami Zachodu na zabawki wydajemy niewiele. Średnio w skali roku jest to niecałe 10 euro. Według firmy badawczej NPD Group Włosi wydają na ten cel 21 euro, Hiszpanie – 25,5 euro, a Francuzi aż 46 euro rocznie. Rekordzistami pod tym względem pozostają jednak Amerykanie, którzy na zabawki dla swoich dzieci przeznaczają średnio 280 dolarów rocznie.
Ale nie tylko skala sprzedaży różni ten rok od poprzednich. Właściciele sklepów przyznają, że po raz pierwszy od kilku lat trudno jest im wskazać hity rynkowe. Jak tłumaczą, jest to wina reklamy telewizyjnej, na którą w tym roku zdecydowali się niemal wszyscy znaczący producenci, w tym także firmy polskie.