Jeden z najlepszych przykładów postępującej rewolucji stanowi branża finansowa. Jeszcze dekadę temu internet nie był dominującym medium wytyczającym trendy w biznesie, edukacji, życiu społecznym czy w przepływie informacji. Zdecydowanej większości osób obce były wówczas pojęcia typu smartfon, tablet czy aplikacja (przynajmniej w znaczeniu programu użytkowego). Od tego czasu nastąpiła jednak kolejna rewolucja technologiczna, której nadal jesteśmy świadkami. Standardem stały się praktycznie nieograniczony i nieustanny dostęp do sieci oraz sprzęt mobilny spełniający szereg ważnych funkcji. Jak wpisuje się w to wspomniana branża finansowa?
Do niedawna sektor finansów stanowił dość hermetyczne środowisko, w którym obracał się ograniczony odsetek społeczeństwa. Wpływ miało na to wiele czynników: brak odpowiedniej wiedzy, narzędzi, umiejętności, a także zwyczajny strach przed tym, co obce. Niewiedzę szybko zaczęły jednak eliminować serwisy internetowe poświęcone gospodarce, giełdzie, walutom, surowcom i obracaniu pieniędzmi. Wyspecjalizowanych stron przybywało i można było na nich uzyskać nie tylko fachowe porady i wartościowe wskazówki, ale też świeże informacje z całego świata.
Pojawiły się również nowe narzędzia ułatwiające zarządzanie swoim portfelem. Bankowość internetowa jest dzisiaj powszechnie stosowana i stopniowo wypiera gotówkę z naszego życia (proces ten zintensyfikuje m.in. popularyzacja płatności zbliżeniowych). Pakiet odpowiednich aplikacji w smartfonie/tablecie/komputerze pozwala kontrolować finanse, handlować, zarabiać i trzymać przysłowiową rękę na pulsie. Wbrew pozorom nie jest to wyłącznie domena osób „z branży”. Informatyzacja uczyniła sektor bardzo otwartym i dostępnym, a to zachęciło ludzi do działania. Przykłady?
Najprostszym i najbardziej powszechnym jest chęć oszczędzania. Sklepy internetowe, serwisy aukcyjne, porównywarki cen oraz nowoczesne sposoby dystrybucji towarów odmieniły oblicze handlu i nauczyły wiele osób kupować rozważnie oraz dokonywać decyzji po przeanalizowaniu wielu ofert. Poszerzył się wachlarz możliwości w zakresie pomnażania swoich środków. Internauta może nie tylko znaleźć najodpowiedniejsze dla siebie bank i lokatę, ale też zapoznać się z meandrami giełdy. Otworem stanął przed nami handel papierami wartościowymi, usługami oraz towarami.
Jednym z najciekawszych przykładów cyfryzacji i otwarcia usług finansowych są kantory internetowe. Do niedawna kantory kojarzone były przede wszystkim z budkami ulokowanymi przy ruchliwych ulicach, w centrach handlowych czy w infrastrukturze komunikacyjnej. Dzisiaj platformy wymiany walut typu Fritz Exchange stają się atrakcyjną alternatywą dla wspominanych placówek. Dlaczego? Powodów jest przynajmniej kilka…
Klient zyskuje bezpieczeństwo, ponieważ dokonuje transakcji w internecie i nie padnie ofiarą napaści czy kieszonkowca, a jego konto jest chronione przez zaawansowany system zabezpieczeń. Oszczędza czas, ponieważ może szybko porównać ceny i z poziomu komputera wybrać najlepszą opcję. Co więcej, kantor internetowy działa praktycznie nieustannie, więc wymiany można dokonać bez względu na dzień tygodnia i godzinę. Kursy walut są w takich instytucjach uaktualniane na bieżąco i nie stosuje się w nich ukrytych opłat, co dodatkowo uatrakcyjnia cały proces.
Kantory internetowe to zaledwie niewielka część rozbudowanego zagadnienia, jakim są finanse w sieci. Dalsza cyfryzacja tego sektora, a także innych sfer naszego życia są nieuniknione. Czy powinno nas to cieszyć? Mimo obaw wielu osób, rozwój nowych technologii niesie ze sobą mnóstwo korzyści. Świat staje się bardziej otwarty, zanikają bariery komunikacyjne, edukacyjne czy właśnie finansowe. Zyskujemy pakiet możliwości, który jeszcze niedawno trudno było sobie wyobrazić, a nawet dzisiaj nie można go ostatecznie zdefiniować, gdyż cały czas się rozszerza. Należy mieć nadzieję, że będzie się to rozwijało w podobnym, równie ciekawym kierunku.