Koniec firmy Winalite w Polsce?

przez Maciej Maciejewski

O pierwszych, niezbyt optymistycznych sygnałach dochodzących ze startującej w Polsce firmy Winalite pisaliśmy w marcu br. Po tej publikacji władze firmy zaproponowały przejęcie wszelkich zadań i rozkręcenie firmy dwóm Polakom. Jakie są tego przedsięwzięcia efekty?


4 marca br. na stronie głównej oficjalnej witryny internetowej firmy Winalite Polska ukazał się list otwarty prezes Anny Feldman-Dąbrowskiej, która poinformowała swoich współpracowników o rezygnacji z zajmowanego stanowiska. To wydarzenie opisaliśmy w artykule „Problemy w Winalite Polska”.

Jednak, jak się okazało, sprawa miała podwójny wymiar. Feldman-Dąbrowska przyznawała, że zrezygnowała ze stanowiska sama, natomiast do naszej redakcji przychodziło wiele anonimowych listów, w których Czytelnicy sugerowali, jakoby prezes została ze stanowiska usunięta za liczne oszustwa finansowe, jakich dopuściła się na rzecz firmy. Sprawa jest jeszcze niewyjaśniona.

Kiedy okazało się, że firma nie ma w Polsce prezesa, zarząd z Chin rozpoczął rozmowy na temat przyszłości jej oddziału z dwoma dotychczasowymi dystrybutorami – Arturem Kocikiem i Januszem Kelpińskim. W tym czasie byliśmy w stałym kontakcie z Arturem Kocikiem i wszystko wskazywało na to, że dzięki wreszcie kompetentnym decyzjom podjętym w Azji i za sprawą Artura przedsięwzięcie ruszy z miejsca. Ruszy w dobrym kierunku. Artur i Janusz w maju br. byli gośćmi na Pierwszym Pikniku Klubu TOP Smakoszy MLM, gdzie podczas prezentacji o swoim biznesie wypowiadali się w tej kwestii z optymizmem i mieli konkretne cele. Nic w najmniejszym stopniu nie wskazywało na to, aby miały być jakiekolwiek problemy…

Tymczasem kilka dni temu otrzymaliśmy od Artura i Janusza taki oto list: „Maćku, myślę, iż problem już na tyle jest nabrzmiały, że trzeba COŚ z nim zrobić. O tym, że w Winalite nie dzieje się dobrze to wiadomo od dawna, ale to co stało się w ciągu ostatnich kilku tygodni to wielki cios w system MLM i branżę, ale przede wszystkim w oszukanych do cna dystrybutorów, którzy nie mogą uwierzyć w to co się stało, lub to co może jeszcze się stać.

Ale po kolei. Nie widząc możliwości na dalszą współpracę dnia 29 października 2010 roku złożyłem wypowiedzenie umowy agencyjnej na prowadzenie Agencji Winalite. Zostało to wypowiedzenie wysłane mailem na oficjalny adres mailowy firmy oraz listem poleconym na adres korespondencyjny. Dnia 2 listopada na oficjalnej stronie internetowej oraz w systemie dystrybutora pojawiła się informacja, że następuje zmiana konta bankowego, na które należy dokonywać wpłat za zamawiany towar. Nowym kontem jest rachunek w Banku Nordea należący do CHHD E-Commerce Sp. z o.o., która to w 2010 roku przejęła obsługę sieci dystrybucji w Polsce od Winalite Polska Sp. z o.o. z Gdyni.

Od dłuższego czasu wielu Dystrybutorów, w tym my z Januszem, zadawaliśmy, poprzez „ręce” pracowników biura w Warszawie, pytania Prezesowi, Chenowi Yangowi, jaka jest oficjalna strategia firmy i zarządu co do pobudzenia rynku polskiego, bo każdy widzi, że jest wielka kupa i obroty z tygodnia na tydzień mniejsze są.

Oficjalna odpowiedź brzmiała, że Prezes wylatuje 22 listopada na spotkanie do Włoch, na którym mają zapaść decyzje i na nim ma zostać wypracowana oficjalna strategia firmy co do rynku polskiego. Strategia ta miała zostać ostatecznie opublikowana i przekazana Dystrybutorom 2 grudnia, po powrocie Prezesa.

Z powodu naszej rezygnacji z pełnienia funkcji Agenta, została podpisana nowa umowa agencyjna. W tygodniu od 22 do 26 listopada nowej Agencji miał zostać przekazany towar do wysyłki dla Dystrybutorów. W tym miejscu warto nadmienić, że agencja nasza nie posiadała już podstawowego towaru (podpaski) w takich ilościach, aby zaspokoić oczekiwania wszystkich zamawiających. Natomiast samo biuro główne miało problem ze zrobieniem jakichkolwiek wysyłek, ponieważ nie było na to przygotowane logistycznie.

Kolejną ważną informacją, która przewija się przez ostatnie tygodnie jest decyzja o tym, że firma nie będzie wypłacać premii, bo jej na to nie stać, a przede wszystkim pieniądze muszą być na potrzeby biura i na wynagrodzenia dla pracowników etatowych… piszę o tym otwarcie, bo to fakty.

Jest 26 listopada i dzwoni telefon. Odbieram, a w słuchawce głos Dystrybutorki, pytający, co tam się w firmie dzieje, że musiała zmienić miejsce siedziby… zdziwienie z mojej strony, bo nic na ten temat nie wiem. Podobno na stronie jest. Otwieram.

Drodzy Dystrybutorzy, Informujemy iż w związku z przeniesieniem siedziby naszego biura, w dniach 25.11, 26.11 oraz 29.11 i 30.11 niemożliwy będzie kontakt telefoniczny z biurem. We wszelkich kwestiach, prosimy kontaktować się z biurem drogą e-mailową: [email protected] Informujemy, iż biuro CHHD E-Commerce Sp.zo.o z dniem 1 grudnia 2010 zmienia swoją dotychczasową lokalizację. Nasz nowy adres korespondencyjny jest następujący: CHHD E-Commerce Sp.zo.o, ul. Szuberta 13, 02-408 Warszawa. Informujemy również, iż numer telefonu kontaktowego ulegnie zmianie (numery (…) nie będą aktywne). Nowy numer kontaktowy pojawi się na stronie na początku grudnia 2010. Za utrudnienia serdecznie przepraszamy! Zespół Winalite.

No cóż… Decyzja o zmianie lokalizacji została podjęta przez Prezesa „z oddali”. Tak naprawdę nie wiadomo skąd, bo nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy rzeczywiście poleciał do Włoch, czy gdziekolwiek indziej. Także „z oddali” podjął decyzję, że nowy Agent nie dostanie towaru do wysyłki. Tak więc żaden towar od kilku tygodni nie jest wysyłany do Dystrybutorów, pomimo tego, że cały czas wpłaty następują na konto bankowe CHHD E-Commerce Sp. z o.o.

Do dnia dzisiejszego nie podano nowych numerów telefonów do firmy, nawet żadnego pre-paida. Gdzie tu czystość intencji. Nie można w żaden sposób skontaktować się z Firmą. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo nawet czy na wspomnianej w ogłoszeniu ul. Szuberta w ogóle ta firma „funkcjonowała”…

Natomiast WAŻNĄ informacją, która cały czas jest zawieszona na stronie internetowej www.winalite-polska.pl jest to, że towar wysyła agencja. Agencja która już nie istnieje, bo jej umowa wygasła. Strona informuje także dalej o numerach telefonów do agencji. Telefonach, które Kocik i Kelpinski dalej odbierają, bo nie chcą tracić kontaktu z Dystrybutorami. Tym bardziej, że już w co drugiej rozmowie przewija się temat pozwu zbiorowego… tylko kogo tu pozwać? Spółkę z o.o. z kapitałem zakładowym 5 000 zł i prezesem obywatelem CHRL?

Tym bardziej śmieszne jest oczekiwanie rzeszy dystrybutorów nie tylko na towar, za który zapłacili, a go nie dostali, ale przede wszystkim na ogłoszenie strategii, której nie ma i najprawdopodobniej nie będzie… Artur i Janusz.”

Ciekawa dyskusja na ten temat toczy się również na portalu Suportio w tym miejscu. Jak widać, sprawa jest skomplikowana i pod wieloma względami niezrozumiała. Dlaczego w Polsce brakuje towaru? Dlaczego nie wypłaca się prowizji? Dlaczego podejmuje się tak dziwne, pochopne decyzje personalne i adresowe? Śmierdząca sprawa. Ciekawe, jaka będzie przyszłość oddziału Winalite w Polsce… Arturowi i Januszowi trzeba pogratulować wytrwałości, charyzmy, a przede wszystkim stalowych nerwów. Jesteśmy pewni, że szybko znajdą dla siebie godne miejsce do poważnego budowania biznesu MLM. Wszak rzetelnych i uczciwych firm marketingu sieciowego w Polsce jest wiele.

Mogą Cię również zainteresować