Lavylites natomiast niezłomnie się rozwija i wzlatuje. Co może leżeć u podstaw sukcesu firmy? On wciąż opiera się na wyjątkowości produktów. To efekt niepowtarzalnego sposobu postrzegania. Wieść o produktach niosła się w sposób organiczny, najpierw w Budapeszcie, na Węgrzech. Intrygujące wyniki wzbudziły zainteresowanie wielu ludzi, od których zaczęły napływać liczne propozycje dotyczące sposobu ich dystrybucji. W końcu najbardziej odpowiednia wydała się bezpośredniość i skuteczność network marketingu.
Dziś wielu może powiedzieć, że Lavylites stał się ich stylem życia i filozofią. Lavylites stał się już organizacją transkontynentalną.
Platformę sprzedażową online oraz system marketingowy opracowują i wdrażają w centrali firmy w Hong-Kongu. Liczba przekraczająca sto tysięcy zarejestrowanych partnerów w systemie Lavylites oznacza dostęp do około miliona potencjalnych użytkowników produktów.
Firma Lavylites sprzedaje swoje produkty w ponad 15 krajach (Austria, Chorwacja, Niemcy, Grecja, Włochy, Węgry, Holandia, Polska, Rumunia, Rosja, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Zjednoczone Królestwo). Rynki wschodzące to: Ukraina, Indie i Dubaj. Na Ukrainie już zakończono proces dopuszczenia produktu do obrotu. Indie oznaczają ogromne możliwości z uwagi na rozmiary rynku, a duchowość ludzi zamieszkujących ten kraj jest bardzo bliska temu, co reprezentują produkty Lavylites. Z uwagi na to wiele osób w pozycji kierowniczej oczekuje otwarcia na ten rynek. Dubaj zamieszkuje około 120 narodowości, więc kraj ten dysponuje też ogromnym potencjałem, choćby jako brama prowadząca do Azji.
Ostatnio zanotowano otwarcie na rynku Szwajcarskim. Końcem marca br. to tu, w Bazylei zorganizowano Akademię Lavylites, w której udział wzięło 650 osób. Wielu znanych i uznanych lekarzy wygłosiło swoje wystąpienia w zakresie tematu głównego, jakim były zagrożenia zdrowia serca. Po otwarciu rynku w październiku 2016 r. liczba partnerów szwajcarskich Lavylites wzrosła do 4500 osób.
Dwa tygodnie po imprezie w Bazylei kolejna oficjalna konferencja Lavylites odbyła się w Polsce, w Bytomiu. Atmosfera była wyśmienita i motywująca. W charakterze wykładowcy obecny był Ludwig Reiser, znany specjalista naturoterapii z Niemiec, świetny znawca produktów Lavylites. Po raz pierwszy publiczność mogła też zobaczyć film wizerunkowy Lavylites dotyczący tego pierwszego produktu, który firma skierowała na całkiem nowe obszary, w kierunku suplementacji diety.
Pierwszym produktem jest Pentyll: Heart. Nowy produkt Tibora Jakabovicsa partnerzy przyjęli po niecierpliwym oczekiwaniu, a od tego czasu napłynęły już liczne opinie dotyczące doskonałych rezultatów.
Efektem prowadzonych w ostatnich miesiącach prac jest między innymi fakt, że Lavylites w polskim webshopie akceptuje już karty kredytowe oraz, że partnerzy mają dostęp do nowej aplikacji obliczającej potencjalne zagrożenia wystąpienia chorób serca i układu krążenia. Odświeżona została strona internetowa firmy oraz ruszyła strona na Facebooku, gdzie w ciągu jednego miesiąca zanotowano 2000 lajków, a komentarze wpisało ponad dziesięć tysięcy osób. Te liczby mówią same za siebie.
Liczby dotyczące sprzedaży też są imponujące. Obrót firmy w 2016 r. przekroczył 60 milionów euro, a liczba sprzedanych produktów przekroczyła 1,2 miliona. Największy obrót notowany jest w Niemczech i tu właśnie przygotowywana jest następna duża impreza firmy, która odbędzie się 17-go czerwca w Fuldzie. Oczekiwani są wyjątkowi wykładowcy, tacy jak Michael Strachowitz i Steven Eugene Kuhn. Możemy być niemal pewni, że swój entuzjazm okaże ponad 800 partnerów firmy, świętujących sukcesy niemieckiego Lavylites, przygotowujących się na jeszcze bardziej świetlaną przyszłość.
Oto rozmowa Macieja Maciejewskiego, zarejestrowana po imprezie bytomskiej z dwoma kierownikami sieciowymi – Zoltanem Berta i Zbigniewem Utko. Sprawdźmy, co myślą o przyszłości firmy, a tym samym o przyszłości swych własnych przedsięwzięć…
Maciej Maciejewski: Drogi Zoltanie, jak pan z perspektywy kierownika sieciowego widzi przyszłość Lavylites?
Berta Zoltán: Nie byłbym tu i nie budowałbym tej struktury, gdybym nie był w 100% pewny przyszłości Lavylites. Przyszłość, jaką widzę, jest absolutnie świetlana!
Maciejewski: Czy mógłby pan rozwinąć myśl, skąd bierze się ten optymizm?
Berta Zoltán: Jest bardzo wiele czynników napędzających moją pozytywną wizję. Proszę wskazać mi w Europie taką początkującą firmę opartą na network marketingu, która po 3 latach działalności może poszczycić się obrotem przekraczającym 60 milionów euro! Nie mogę nie wspomnieć, że firma ma swoje korzenie w małym, środkowo-europejskim, 10-cio milionowym kraju. Wtargnięcie Lavylites na rynek europejski zszokowało cały świat networku. Jest to nietypowy przykład i uczestnicy rynku nie szczególnie rozumieją, co jest przyczyną tego sukcesu.
Mam nadzieję, że nie uzna mnie pan za nieskromnego jeśli powiem, że ja znam tą przyczynę. Jak dobrze pamiętam, to właśnie od pana po raz pierwszy usłyszałem, że „Lavylites jest zjawiskiem”, tj. jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Częścią składową tej niepowtarzalności jest linia produktów kosmetycznych. Wyjątkowy jest również wygląd i skuteczność naszych produktów, nie można ich porównać z żadnym produktem konkurencyjnym. Jakość i skuteczność przysporzyły tłumów zadowolonych konsumentów. Zawsze uśmiecham się słysząc komentarze sceptyków, ponieważ proporcje ponownych zakupów wśród konsumentów Lavylites są zdumiewające. Są wielokrotnością zwykłych wskaźników firm network marketingowych. Czy mogą być jeszcze lepsze dowody?
Moją ufność umacnia ponadto linia suplementów diety, która została zaprezentowana w bieżącym miesiącu. W tej dziedzinie konkurencja na rynku jest ogromna, ponieważ jest mnóstwo podobnych produktów. Moim zdaniem nasza przewaga polega na tym, że podobnie do linii kosmetyków, w zakresie suplementów też będziemy nadal wyjątkowi. Oprócz produktów, drugim czynnikiem jest dobrze dobrany binarny system kompensacyjny. Powszechnie wiadomym jest, że szybki, transkontynentalny rozwój najłatwiej osiągnąć dzięki takiej właśnie strategii. Buduję struktury, więc dla mnie jest jeszcze jeden bardzo ważny czynnik…
Jest nim etyka. Poza innowacyjną aktywnością założyciela firmy Tibora Jakabovicsa, uspokajającym dla mnie jest jego charakter i duchowość. Dysponując 25-cio letnim doświadczeniem w branży wiem, że bez etyki żadna firma nie ma przyszłości!
Wracając natomiast do pytania, w życiu firmy nastąpi teraz bardzo ekscytujący czas. Dołączenie innych kontynentów, w szczególności Azji, może spowodować ogromny wzrost. Indie to kraj o najwyższym zaludnieniu, jeśli tam i w pozostałych krajach azjatyckich pokochają produkt tak, jak stało się to w Europie, to wzrost będzie można porównać tylko z Wielkim Wybuchem, w następstwie którego powstał wszechświat. Reasumując moją wypowiedź, jeżeli nasza firma strukturę zarządu będzie umiała dostosować do spodziewanego wybuchu, to śmiem myśleć, że przed nami rysuje się naprawdę świetlana przyszłość.
Maciej Maciejewski: Drogi Zbigniewie, mam proste i krótkie pytanie… Dlaczego właśnie Lavylites?
Zbigniew Utko: Jestem w tej branży 26 lat. Zbudowałem z grupą przyjaciół struktury, których ilość w sumie przekroczyła już 300 000 ludzi. Widziałem przez te wszystkie lata naprawdę wiele, jednak czegoś takiego jak Lavylites nie widziałem nigdy! Wiele firm network marketingowych promując się mówi – „Jesteśmy jak (tu pada nazwa najlepszej)” i szybko dodają – „tylko lepsi”. Chwilę później prześcigają się na argumenty czego nie robią, co robią, co robią lepiej, co inaczej, co szybciej… itd. My mówimy – Jesteśmy inni niż wszyscy! Chcąc zrozumieć Lavylites trzeba zrozumieć Filozofię Lavylites.
Oczywiście jak każda profesjonalna sieć mamy swoją produkcję i wyłączność na produkt, ale żeby dzisiaj rozwinąć globalny biznes i wejść na szczyt, to absolutnie za mało. To co stawia Lavylites w pozycji Nr 1 to fakt, że my po prostu nie mamy konkurencji! Nie ma nawet niczego co się do nas zbliża. I jakby tego było mało nasze produkty działają natychmiast. To niesamowite uczucie, kiedy tworzysz historię i wiesz, że jesteś pierwszy.
Plan marketingowy jest tak genialny, że budując sieć możesz objechać ziemię dookoła ze dwa, trzy razy w krótkim czasie. A z globalnym dochodem pasywnym masz biznes, nad którym słońce nie zachodzi. Czy można chcieć więcej??? I właśnie dlatego Lavylites!
Redaktorowi Maciejewskiemu udało się również porozmawiać z Tiborem Jakobovicsem. Zapytał założyciela Lavylites co myśli o obecnej i przyszłej sytuacji firmy. Oto rozmowa…
Tibor Jakabovics, założyciel Lavylites: Nie spodziewałem się, że Lavylites dotrze do tak wielkiej rzeszy ludzi, ale bardzo się cieszę i jestem dumny z tego, że tak wiele osób wspiera nasze starania. Wielokrotnie i do wielu miejsc jestem zapraszany na całym świecie, jestem tym trochę zakłopotany, że ludzie ciekawi są tego, co myślę i co powiem. Jeśli tylko mój czas i obowiązki pozwalają na to, przyjmuję zaproszenie i jadę podekscytowany.
Wspaniale jest widzieć błysk w oku i wdzięczność ludzi, co oczywiście napawa mnie szczerą radością.
Prawdę mówiąc wdzięczność należy się właśnie im, partnerom, osobom zainteresowanym, szanownemu audytorium. Dziękuję im za wszystko, za przychylność, wsparcie i nieprawdopodobną siłę, jaka z nich bije! Z radością śledzę też, jak w innych częściach świata rodzi się zapotrzebowanie na Uniwersum Lavylites. Rozmiary zainteresowania naprawdę są zaskakujące. Uczynimy wszystko co w naszej mocy, aby Lavylites był dostępny dla jak największej liczby osób.
Maciej Maciejewski: Czy planujecie jeszcze w tym roku wprowadzenie nowych produktów?
Tibor Jakabovics: Stworzyć prawdziwe, nowe i niepowtarzalne dzieło to misterium. A może raczej sztuka, jak każda praca. Może naturalnym byłoby powoli się zmęczyć, we mnie natomiast jest coraz więcej siły i natchnienia. Jestem głęboko przekonany, moja wiara w to jest bardzo silna, że energia ta pochodzi od ludzi, mogę się podładować i stanowi to podstawę naszych wspólnych możliwości. To ludzie dali mi swoje dobre serca, powstał więc produkt Pentyll: Heart. Co by było, gdyby teraz pomyśleli o Lavylites, a tym samym trochę o mnie? 🙂
Maciej Maciejewski: Dotarły do mnie informacje, zgodnie z którymi oprócz Dubaju i Indii jest zapotrzebowanie na Wasze produkty również w Ameryce…
Tibor Jakabovics: Miliony ludzi wie już o nas, a dołączy jeszcze sto milionów i miliardy. Uniwersum Lavylites jest szczególnym, niepowtarzalnym światem. To pożądane, przyjemne i łagodne miejsce. Dla każdego z nas. Nie znam takiego miejsca, gdzie by nas nie oczekiwano. Ludzie czują, że nadeszła wreszcie ta przyszłość, której oczekiwali. Zewsząd czuję, czujemy… pragnienie i wsparcie.
Kilka miesięcy temu mówiłem, że warto byłoby się zastanowić jakie są Indie, Afryka i Azja. Dla Lavylites nie jest to tylko sprawa techniczna. To kwestia nauki i szacunku. Przede wszystkim dla cywilizacji i historii. Zapraszają nas i oczekują nas. A my jedziemy. Jedziemy pełni oczekiwań, z otwartym i szczerym sercem. Uczymy się i dajemy ze szczerego serca.
Uniwersum Lavylites jest otwarte. Teraz możliwym stało się to, na co nikt nie liczył.
Państwo zrozumieliście mój przekaz. Nigdy nie zostawiliście mnie samego. Zawsze wokół mnie były pomocne dłonie, mądrzy ludzie i potężne serca. Gdyby było inaczej, nie moglibyśmy dziś być w tym miejscu, w którym się znaleźliśmy.