Mentalność można podzielić na mentalność zdobywcy i ofiary. Zgadnijcie, którą z tych dwóch najczęściej można spotkać na świecie? Czym się one od siebie różnią?
Pozwolę przytoczyć sobie kilka antagonizmów idealnie przedstawiających porównanie tych dwóch mentalności.
PYTANIE:
„Co sądzisz o pieniądzach? Są dobre czy złe? Czy są ważne? Jeśli tak, to jak bardzo? Jacy są ludzie bogaci?”
ODPOWIEDŹ MENTALNEJ OFIARY:
„Pieniądze to zło. Ludzie bogaci są chciwi i nieuczciwi. Ja muszę ciężko pracować. W tym mieście/kraju nie da się tego zrobić”.
ODPOWIEŹ MENTALNEGO ZWYCIĘZCY:
„Pieniądze są dobre. Ludzie bogaci są hojni. Mając pieniądze, mogę więcej zrobić dla innych.”
Kolejne porównanie – „Nie mam na to czasu” – „Znajdę na to czas” lub „To wina mojego szefa, że tak mało zarabiam” – „To ja jestem odpowiedzialny za to, co mi się przydarza”.
Wokół nas niestety więcej osób narzeka i uporczywie szuka wymówek usprawiedliwiając się, że nie podejmują żadnych działań w celu poprawy swojej sytuacji. Wypowiemy magiczną wymówkę i możemy wracać do swoich starych nawyków i zajęć. Wtedy zaczynamy obwiniać każdego dookoła, tylko nie siebie. Prawda jest taka, że to bardzo wygodne podejście, ale niestety również niebezpieczne.
Kiedy postanowimy zmienić naszą mentalność z ofiary na zwycięzcę zobaczycie, że wszystko zacznie Wam sprzyjać. Będziecie iść przez życie z wiarą i motywacją, z pewnością siebie, a świat będzie Wam rzucał pozytywne zdarzenia praktycznie pod nogi (tylko trzeba zacząć je zauważać). Wtedy nic Was nie zatrzyma i poradzicie sobie z każdym problemem, bez względu na okoliczności, czas i miejsce.
Zastanawiałaś/eś się kiedykolwiek, czemu tak jest, że niektórzy łapiąc się za dany biznes i pomysł, za jakiekolwiek przedsięwzięcie, zawsze odnoszą sukces i mają powodzenia? Dlaczego? Nie dlatego, że mają szczęście (bo tego wszyscy mamy po równo – tylko trzeba zacząć je zauważać), a dlatego, że są otwarci na możliwości, są gotowi się uczyć i działać. Są gotowi szukać okazji i chwycić ją, kiedy się nadarzy. Każdy taki może być, jednak nie każdy będzie, ponieważ jak to mentalne ofiary mówią: „Ja nie jestem zbyt dobry, nie mogę tego zrobić.”
Chciałbym pokazać na przykładzie konkretnej osoby, że jedynym ograniczeniem, które nas blokuje w realizacji celów i marzeń, jest nasz umysł. Wasz umysł. Osoba ta buduje network marketing wraz ze mną w firmie Lou Pre i pomimo, że jest moim crosslinem, to mnie bardzo inspiruje. Często nawiązuje do tej osoby na spotkaniach motywacyjnych mówiąc:
Ty nie dasz rady? Nie nadajesz się do tego? To co On ma powiedzieć?
Poprosiłem go, aby napisał coś od siebie, przedstawił swoją osobę i pokazał niedowiarkom, że nawet osoba niepełnosprawna fizycznie potrafi realizować swoje marzenia i cele:
Nazywam się Łukasz Włodarski, pochodzę z województwa warmińsko-mazurskiego, a dokładnie z Ostródy. O marketingu sieciowym dowiedziałem się 2,5 lata temu. Był dla mnie zupełnie obcy i nie wiedziałem co to w ogóle jest. Na początku współpracowałem z inną firmą, poziom nie był jakiś tam zadowalający, ale dzięki temu, że tam byłem to zrozumiałem cały system zarobkowania w MLM. 13 czerwca 2014 roku zacząłem współpracę z nową firmą MLM i już po 6 tygodniach miałem ponad 4 razy większy obrót niż w firmie poprzedniej. Uznaję to jako mój pierwszy sukces ale nie ostatni. Jestem osobą niepełnosprawną i pokonuj wiele przeszkód z tym związanych, ale jak człowiek czegoś naprawdę pragnie to nic nie jest wstanie go powstrzymać, tym bardziej jakieś durne wymówki itd. Dla wielu liderów z MLM jestem inspiracją motywacją do działania bo skoro ja mogę to dlaczego Ty nie możesz? Wielu ludzi mówi, że w MLM to trzeba chodzić, sprzedawać czy handlować, ale nie zastanowią się o czym mówią i nie chcą usłyszeć prawdy. Często spotykam się z takimi osobami. Najbardziej co mnie szokowało to to, że są moimi znajomymi, a nie chcą za żaden skarb zarabiać porządne pieniądze bo wydaje im się, że to takie piękne, a w rzeczywistości tak nie jest . Najczęstszą wymówką u ludzi jest „NIE DAM RADY”, „NIE MAM CZASU”, „NIKOGO NIE ZNAJDĘ”. Jak osoba zrozumie całą ideę MLM to zmieni nastawienie do tego i zacznie działać… Najlepiej jest powiedzieć, że nie mam czasu, nie dam rady itd. Przecież każdy ma tyle samo czasu. Poza tym nawet jakby komuś nie wyszło to i tak ma taniej produkty, tak i tak ma z tego korzyść, to czego się tu bać? Na co dzień wykonujemy jakieś czynności, dzielimy się z innymi, to DLACZEGO NIE WSPOMNIEĆ O TYM, ŻE JEST TAKI SKLEP? I TAK SIĘ GADA I TAK.