Piotr Gotowicki
Od 2016 roku bohater tej publikacji współpracuje z firmą DuoLife, z którą osiągnął w planie kariery jedną z najwyższych pozycji – dyrektora międzynarodowego. Korzystając ze zdobytego wcześniej doświadczenia, w zaledwie 4 lata zbudował ponad osiemnasto tysięczną organizację.
Tomasz Nawrot: Jak dzisiaj rozpocząłeś dzień?
Piotr Gotowicki: Obudził mnie mój wnuk. Zjadłem pyszne śniadanko i o dziesiątej zabrałem się do pracy.
Tomasz Nawrot: Jak wygląda Twoja praca?
Piotr Gotowicki: Jedną czwartą czasu pracy poświęcam na bieżące działanie w biznesie, a trzy czwarte na działania strategiczne, zwiększające wyniki w całej strukturze i przyspieszające ich uzyskiwanie.
Tomasz Nawrot: Czy DuoLife dostarcza swoim klubowiczom narzędzia ułatwiające im pracę?
Piotr Gotowicki: Tak. Mamy np. nowoczesny system informatyczny – Virtual Presenter. Zawiera filmy prezentujące biznes, firmę, produkty, lekcje do przerobienia, bazę kontaktów, która usprawnia zarządzanie nimi. System ułatwia rekrutację i prowadzenie nowego partnera oraz monitoruje jego postępy w edukacji. Pozwala na przekazywanie informacji bez ich zniekształcania i zubożania. Dzięki niemu można zapraszać nowe osoby do współpracy bez konieczności fizycznego spotykania się z nimi. Zaoszczędza to czas, który możemy wykorzystać na kolejne działania rozwijające nasz biznes.
Tomasz Nawrot: Jak Twoje działania rozwojowe i narzędzia dostarczane przez firmę sprawdzają się w praktyce?
Piotr Gotowicki: Każdy, kto pracuje w mojej strukturze, zarabia dobre pieniądze.
Tomasz Nawrot: Brzmi zachęcająco…
Piotr Gotowicki: Chcesz skorzystać?
Tomasz Nawrot: A dajesz gwarancję sukcesu?
Piotr Gotowicki: A jaką Ty dasz mi gwarancję, że zainwestuję swój czas w pracę z Tobą, a Ty nie odpuścisz?
Tomasz Nawrot: Hmm… Rozbroiłeś mnie.
Piotr Gotowicki: To kiedy zaczynamy?
Tomasz Nawrot: Porozmawiamy o tym po wywiadzie. Czy zawsze w życiu zawodowym odnosiłeś sukcesy?
Piotr Gotowicki: Nie zawsze. Trzy razy zbankrutowałem. Miałem duży dług, który spłaciłem dopiero wtedy, gdy zacząłem zarabiać w MLM.
Tomasz Nawrot: Opowiedz coś o tym.
Piotr Gotowicki: Prowadziłem następujące po sobie trzy biznesy – nagrywanie i wydawanie kaset magnetofonowych, komis samochodowy, multiagencję ubezpieczeniową. Pierwszy z nich musiałem zakończyć przez zmianę prawa. Drugi przez radykalne zmniejszenie popytu wynikające ze zmiany sytuacji na rynku. Trzeci przez to, że przejąłem biznes od osób, które zataiły przede mną istotne informacje. Przez to przez dłuższy czas nie miałem narzędzi do pracy w postaci dostępu do polis, a trzeba było opłacać przejęte zobowiązania w postaci biura i pracowników. W ten sposób zacząłem od dużego minusa. Podpisałem umowy z nowymi ubezpieczycielami i zacząłem działać, ale nie zdążyłem rozkręcić biznesu na tyle, aby przetrwać kryzys z 2008 roku. Banki z dnia na dzień wypowiedziały mi umowy kredytowe i popłynąłem.
Tomasz Nawrot: Jak sobie z tym poradziłeś?
Piotr Gotowicki: Prawie się załamałem. Nie wiedziałem, jak z tego wyjść. Miałem żonę i dziecko na utrzymaniu, więc postanowiłem, że się nie poddam. Byłem wtedy zafascynowany zarobkami znajomych działających w MLM i byłem w nich zapatrzony. Postanowiłem też się tym zająć.
Tomasz Nawrot: Zacząłeś zarabiać tak jak oni?
Piotr Gotowicki: Po dwóch latach chciałem to rzucić przez mizerne efekty.
Tomasz Nawrot: Jakie błędy popełniłeś?
Piotr Gotowicki: Wszystkie.
Tomasz Nawrot: Co wtedy zrobiłeś?
Piotr Gotowicki: Do dziś pamiętam spotkanie z jedną top liderką mieszkającą w Meksyku. Powiedziałem jej, że to nie działa, nie da się tego biznesu robić w Polsce. Popatrzyła na mnie, pokiwała głową i powiedziała:
Ty masz rację, a ja mam pieniądze.
Wtedy po raz pierwszy zrozumiałem, że nasze rezultaty są wynikiem naszego nastawienia. Powiedziałem sobie – Gotowicki, wszystko co do tej pory zrobiłeś, doprowadziło Cię do miejsca, w którym jesteś. Nic nie wiesz na temat zarabiania pieniędzy.
Tomasz Nawrot: Co było dalej?
Piotr Gotowicki: Postanowiłem zaufać najlepszym na świecie. Zacząłem uczyć się m. in. od takich sław, jak Brick Heart, który zarobił w branży MLM ponad 500 mln dolarów. Moim nauczycielem był także Randy Schroeder. Dzięki zdobytej wiedzy mój dochód w ciągu zaledwie sześciu miesięcy wzrósł z 1,5 tys. do 40 tys. zł, a największy jednorazowy czek, który otrzymałem, był na kwotę 160 tys. zł.
Tomasz Nawrot: Nieźle, ładna sumka.
Piotr Gotowicki: Nie mam limitu, choć satysfakcja finansowa przestała być jedyną. Mam ją również, gdy skutecznie zmieniam nastawienie ludzi do MLM i życia.
Tomasz Nawrot: Masz dużą wiedzę, znakomite efekty, dobrze znasz branżę. Przypuszczam, że wybór DuoLife był bardzo świadomy…
Piotr Gotowicki: Zrobiłem w Excelu analizę 44 punktów. Brałem pod uwagę różne firmy. Najlepszą okazała się DuoLife. Ma podejście rozwojowe do człowieka. Najczęściej szkolenia w branży MLM dotyczą wzrostu wydajności człowieka. DuoLife dba również o jego rozwój.
Tomasz Nawrot: Co masz na myśli?
Piotr Gotowicki: Człowiek jest w centrum uwagi, a nie zysk firmy. Zysk ma wynikać ze skoncentrowania się na potrzebach człowieka. Firma stwarza przestrzeń do rozwoju kreatywności liderów, szukania rozwiązań i wspiera ich w tym. Oprócz szkoleń twardych są również miękkie. Dzięki nim partnerzy lepiej radzą sobie w biznesie, ale również lepiej funkcjonują w rodzinie, w swoich związkach. Szkolenia m.in. obejmują budowanie samoświadomości, zrozumienie tego kim jestem, co jest dla mnie ważne, abym mógł znaleźć własną drogę. Nie jest każdemu narzucany jeden sposób działania, ale dobierany jest do danej osoby zgodnie z jej predyspozycjami.
Tomasz Nawrot: Kiedy Twoim zdaniem duplikacja jest skuteczna?
Piotr Gotowicki: Nasz biznes przypomina mi sztafetę. To gra zespołowa, w której szczególną rolę odgrywają liderzy. Kiedy znajduję lidera nie zostawiam go tylko dlatego, bo jest silny, ale też go nie niańczę w nieskończoność. Obserwuję jego wysiłek i wspieram go tak długo, aż w jego szeregach nie pojawi się ktoś, kto przejmie pałeczkę. Sam fakt, że ktoś jest zaangażowany, to jeszcze nie wszystko. Praca musi jeszcze przynosić efekty. Osoba mocno zaangażowana, ale nie mająca rezultatów, może się wypalić. Wtedy bezpowrotnie stracimy lidera. Dlatego zwracam uwagę na to, czy lider ma wsparcie w postaci kolejnego lidera. Dopóki go nie ma, jestem gotowy pomagać i wspierać. Nikt nie jest ze stali, każdy przeżywa chwile słabości. Kiedy widzę, że liderzy ze sobą współpracują, usuwam się w cień. Nadal jednak obserwuję ich pracę i w razie potrzeby służę radą i doświadczeniem tak, jak robi to dobry trener w pracy z zawodnikami. Moja praca się kończy, gdy w organizacji pojawi się kolejny trener. To dla mnie oznacza pełną duplikację – WYTRENUJ TRENERA.
Tomasz Nawrot: Co byś poradził komuś, aby odnosił takie sukcesy, jak Ty?
Piotr Gotowicki: Aby znalazł przewodnika, czyli kogoś z dużym doświadczeniem, a przede wszystkim z sukcesami. Jeśli nie pozyskałeś przynajmniej 40-tu osób, nie próbuj uczyć innych, jak się to robi.
Tomasz Nawrot: Jaką jedną wskazówkę dałbyś osobie, która chce zacząć ten biznes?
Piotr Gotowicki: Wybierz firmę, w której duża liczba osób osiąga sukces.
Tomasz Nawrot: Czy jesteś szczęśliwy?
Piotr Gotowicki: Kiedyś myślałem, że szczęście to cel. Dzisiaj wiem, że to jest podróż. Jestem szczęśliwy, bo mam wspaniałą podróż.
Tomasz Nawrot: Czy chciałbyś na koniec coś jeszcze dodać?
Piotr Gotowicki: Ten biznes robi się na dwa sposoby – po swojemu lub dobrze. Jeśli chcesz go robić dobrze, wejdź w system pracy, który stosują osoby odnoszące sukcesy. Dobry produkt to nie wszystko. Jest konieczny, ale potrzebna jest też odpowiednia kultura biznesu pozwalająca na skuteczną duplikację.
Nie trening czyni mistrza, ale mistrzowski trening.
To oznacza, że samo doświadczenie bez sukcesów jest niewiele warte. Wyznaję zasadę, że ten ma rację, kto ma dobre wyniki. Dlatego zawsze jestem gotowy wejść w rolę ucznia, jeśli mam przed sobą nauczyciela z wynikami. Zapraszam do poznania platformy Virtual Presenter. To nowoczesny system ułatwiający rekrutację i prowadzenie nowego partnera. Jeśli kogoś to zainteresuje i się zapozna, to będzie wiedział o czym mówię.
Tomasz Nawrot: Dziękuję za inspirującą rozmowę.