„Piramida głupców”. Co to jest?

przez Michał Ostapczuk

Ostatnio będąc na szkoleniu z zakresu e-commerce, dowiedziałem się o pojęciu zwanym „piramidą głupców”. Część z Was być może słyszała już o czymś takim, natomiast dla mnie była to nowość. Postanowiłem przybliżyć to zagadnienie osobom działającym w marketingu sieciowym z racji tego, że bardzo mocno nas ono dotyczy.

źródło: flickr.comźródło: flickr.com

Ale czym w zasadzie jest ta piramida? Na szczęście, nie sprawdza ona, kto ma jakie IQ. Dzieli jedynie wszystkich ludzi na trzy grupy: Pierwszą grupę stanowią ludzie, którzy boją się wyglądać głupio. W tej grupie znajduje się ogromna większość naszego społeczeństwa, które nie czuje potrzeby samokształcenia, robienia czegoś więcej niż inni, wybijania się ponad przeciętność. Znajdują się tu np. osoby obawiające się odpowiedzieć na pytanie prowadzącego zajęcia, aby nie wyjść na kujona. Obawiają się też podnieść rękę, gdy czegoś nie wiedzą. Mają oni wówczas w głowie pytanie „ale co ludzie powiedzą?” Zwłaszcza ostatnia obawa tak mocno wpływa na te osoby, że wolą wtopić się w tłum, robić to, co wszyscy inni i broń Boże, nie wychylać się poza szereg w obawie przed wyśmianiem, wytykaniem palcami. Ci ludzie nigdy nie odniosą sukcesu w jakiejkolwiek dziedzinie i będą skazani na nudne, najprawdopodobniej ciężkie życie.

W drugiej grupie znajdują się osoby, które wyglądają głupio. Znakomita informacja: WSZYSCY, którzy aktywnie działają w marketingu sieciowym, należą do tej grupy. WSZYSCY, którzy chodzą na Toastmasters, należą do tej grupy. WSZYSCY, którzy uczęszczają do klubów Cashflow, kół naukowych czy organizacji studenckich należą do tej grupy. WSZYSCY, którzy uczestniczą w szkoleniach, należą do tej grupy. Dlaczego? Odpowiedź nasuwa się sama: nie boją się wyglądać głupio. Te osoby chcą czegoś więcej od życia i wykonały już pierwsze kroki w tym kierunku. Postanowiły coś zrobić ze swoją przyszłością. Tutaj przytoczę Wam osobistą historię…

Któregoś dnia przyszedłem na uczelnię w garniturze, ponieważ tego samego dnia miałem wystąpienie w klubie Toastmasters (klub przemawiania publicznego oraz bycia liderem). Spotkałem kolegę z roku wyżej, z którym chwilę porozmawiałem. Gdy zapytał mnie: „Coś się tak odpicował?” odparłem, że idę na Toastmasters. Nie wiedział co to jest. Wyjaśniłem mu zatem, że jest to klub, gdzie uczymy się publicznie przemawiać. Kolega wytrzeszczył oczy, zaśmiał się krótko i powiedział: „Stary. Po co Ci to? Pograłbyś sobie na kompie, wyluzował się” – komentarz zbędny. Oczywiście, sama przynależność do tej grupy nie gwarantuje nam sukcesu. Musimy spędzić tu trochę czasu i dużo pracować, aby wejść na wyższy poziom.

reklamareklama

Grupa trzecia. Tutaj znajdują się ludzie sukcesu, geniusze oraz osoby, które można określić mianem „półtora gościa” (moje ulubione określenie). Ci ludzie nie ustawali w tym, aby wyglądać głupio, gdy inni chodzili na imprezy i beztrosko spędzali czas. Oni pracowali nad sobą, szkolili się. Zamiast pójść na piwo, woleli obejrzeć szkolenie w czwartkowy wieczór. Wiedzieli, że garnuszek ze złotem na końcu ich tęczy jest tego wart. Widzieli swojego zająca! Część osób spośród nas należy już do tej grupy, niektórym jeszcze czegoś do niej brakuje.

Jedno jest pewne – KAŻDY może do niej dołączyć, jeśli będzie odpowiednio mocno tego chciał.

Mam dla Ciebie dobrą radę, Drogi Czytelniku. Jeśli jeszcze znajdujesz się w pierwszej grupie, jak najszybciej pozbądź się myślenia typu „co ludzie powiedzą”. Miej w nosie to, co myślą o Twoich działaniach inni. Oni nie przeżyją za Ciebie Twojego życia. Jeśli znajdujesz się w drugiej grupie – znakomicie! Jesteś na dobrej drodze. Oby tak dalej! Natomiast, gdy dotarłeś do trzeciej grupy – moje gratulacje. Powinieneś teraz ważyć półtora raza więcej. Możesz być z siebie dumny, aczkolwiek nie spoczywaj na laurach. Sukces trzeba pielęgnować. Pozdrawiam i do zobaczenia na szczycie!

Autor artykułu buduje swój biznes MLM w grupie Sukces Marketing (www.sukcesmarketing.pl).

Mogą Cię również zainteresować