Przecież wszyscy networkerzy mogli pojechać do Zakopanego na zakończenie kariery Małysza, a jednak wybrali sobotę z firmą FM GROUP. Muszę przyznać, że byłem również pod wielkim wrażeniem w jaki sposób przygotowano to całe przedsięwzięcie. Już sama informacja o konferencji zamieszczona w sieci była zrobiona naprawdę profesjonalnie, czytało się ją z wielkim zainteresowaniem. Sami zobaczcie i uczcie się, jak skomponować internetową wizytówkę imprezy:
www.konferencja.diamentowyzapach.pl.
Musicie przyznać, że ci młodzi gniewni w MLM mają zmysł projektowania stron www opanowany mocno. A ja muszę przyznać, że po wizycie na takiej stronie można było się spodziewać równie dobrze spędzonego dnia i faktycznie nie byłem rozczarowany.
Początek to jak na większości konferencji, gdzie jest dużo nowych osób, tłumaczenie co to jest MLM, czym się to różni od klasycznego biznesu, jak robić marketing sieciowy, dlaczego to maraton a nie sprint… czyli rozpoczęto od podstaw. I było to o tyle ciekawe, że informacje przeplatano prawdziwymi historiami samych wykładowców. Najpierw wykład prowadził Damian Kośla, następnie Tomasz Farny. Z Tomkiem w przerwie przeprowadziła fajny wywiad Anna Tomala, polecam: „Dla chcącego nic trudnego”.
W przerwie błyskawicznie znikała zarówno kawa jak i ciastka. Dodatkowo zauważyłem inne ciekawe zjawisko – w przeciwieństwie do spotkań firm „wellnesowych” było bardzo mało palaczy. Chyba zacznę wierzyć, że młodzież dba o zdrowie. Złośliwi twierdzą, że młodzi nie palą bo to drogie hobby, jednak biorąc pod uwagę ilość samochodów z nalepkami FM mogę się założyć, że nie palą bo nie, a forsę zarabiają pomimo młodego wieku. W dalszej części spotkania na scenę wkroczył Jarosław Łuczak, w FM na pozycji diamentowej orchidei, który w bardzo ciekawy i przystępny sposób „wyspowiadał” się z 20 ostatnich lat swojego życia. Powiem Wam, że często podchodzę z lekkim dystansem do sytuacji, kiedy na ekranie pojawiają się jachty, samochody itd. Jednak Jarka naprawdę było miło słuchać! Mam nadzieję, że większość zrozumiała jego przesłanie. „MLM to nie sprint, życie to nie sprint. Należy zrobić swoje, zaplanować, mieć marzenia, mieć pasje i je realizować” – mówił. W świetny sposób pokazał swoją niewątpliwą pasję do samochodów. Naprawdę było to bardzo pouczające. 10 lat od marzenia do realizacji… 5lat… 15 lat… 2 lata… Bardzo dobra lekcja poglądowa na to, że nie wszystko na świecie jest dostępne natychmiast, trzeba często mocno się postarać, aby osiągnąć cele. Co ważne sam Jarek doświadczył pracy w swojej firmie i w korporacji, więc jego wiedza jest poparta życiowym doświadczeniem. Serio, słuchałem z czystą przyjemnością.
Po wykładzie Jarosława przedstawiłem trendy MLM na najbliższe lata, czyli było o korporacjach, profesjonalizacji, nowoczesnych mediach w marketingu sieciowym itd. Jak już o nowych mediach mowa, po przerwie obiadowej dokonano prezentacji portalu Mlm.fm. Jest to autorskie narzędzie wspierające ludzi w budowie biznesu razem z grupą Edyty oraz Daniela i nie tylko. Jak strona będzie żyła, faktycznie może to przyciągać i dawać duże ilości przydatnych informacji. Jednym słowem start strony niezły a potem zobaczymy co dalej. Trzymam kciuki, aby to nie był kolejny portal, gdzie nic się nie dzieje, bo narzędzie faktycznie jest zrobione z głową i dobrze przemyślane.
Natalia Ryńska – jak zwykle w swoim żywiole. Natalię poznałem osobiście nie dawno na UMK w Toruniu, kiedy robiła wykład o MLM. Jak zwykle było dużo emocji i motyw przewodni, czyli robić swoje systematycznie a wszystko wyjdzie. Cóż, bankowiec… Systematyka i codzienna praca, to żadna nowość dla osoby pracującej kiedyś w banku. Te same zagadnienia i schematy przełożone na MLM powodują nieprzeciętny sukces. Nie wierzycie? Zobaczcie sami Natalię w akcji!
Następnie scenę zawłaszczyły diamentowe orchidee – Elżbieta i Artur Hamerlińscy. Osoby znane chyba każdemu, kto współpracuje z firmą FM GROUP. Od wielu lat Hamerlińscy odnoszą bardzo duże sukcesy i na tej zawłaszczonej scenie dokładnie oraz rzeczowo kolejny raz pokazali, jak takie sukcesy osiągnąć. Było interaktywnie a słuchało się z przyjemnością. Okazuje się, że klucz do sukcesu jest niezależny od branży.
Zakończenie było nietypowe. Odbył się konkurs wzbudzający wiele śmiechu i emocji. Chylę czoła przed Edytą i Damianem. Pokazali mi świetny sposób na ugruntowanie wiedzy. Każdy z uczestników konferencji na początku dowiedział się, że warto zapamiętać jak najwięcej bo będzie to przydatne na końcu spotkania. I faktycznie tak było. Super sprawa – konkurs to pięć drużyn po pięć osób w każdej, a każda drużyna dostała zestaw baloników. Kto pierwszy przekuł balonik ten odpowiadał, a pytania były oczywiście z zakresu spotkania. Co ciekawe, w ten sposób w bardzo inteligentnym stylu wypromowano liderów, których sponsorami są Edyta i Damian. Przecież opowiadali oni na scenie swoje historie, a podczas konkursu należało pamiętać, co kto w życiu robił. Świetna sprawa. Koniec końców zrobiłem zdjęcie grupowe i wszyscy udali się do domów. Podsumowując: było profesjonalnie i przystępnie.