Rodzaje komunikacji a osiąganie sukcesu w MLM

przez Grzegorz Cieślik
1131 odsłony

Z uwagi na to, że zbliża się koniec roku, wiele osób robi już plany na rok nowy. W tych planach zapewne zawieracie mnóstwo celów – sukcesów do osiągnięcia. Zadałem sobie kiedyś pytanie: ile osób uwzględnia w tych planach jeden mały kontekst, który w wielu przypadkach decyduje o powodzeniu i osiągnięciu tych sukcesów?

źródło: Flickr.comźródło: Flickr.com

Po wielu rozmowach okazało się, że prawie nikt. O czym mówię? O rodzajach komunikacji…

Pracując lub zarządzając czymkolwiek porozumiewamy się. To normalny proces, który ma na celu otrzymanie jakiegoś rezultatu. Problem w tym, że komunikacja powinna ułatwiać a nie utrudniać proces, a co za tym idzie – osiągnięcie sukcesu. Komunikacja potrzebna nam do wyjaśnienia tego zagadnienia dzieli się na trzy rodzaje:

1) Komunikacja drukowana

Tutaj informacje są przekazywane w postaci druku – pisma. Ma charakter oficjalny. Większość ludzi traktuje tę formę komunikacji jako „ważną”. Dostosowują się do niej, powołują na nią. Tylko, że jest z nią mały dylemat. Po pierwsze aby przekazać daną wiedzę, trzeba się sporo nadrukować a po drugie, żeby odnaleźć wiedzę, trzeba sporo przeczytać (nie raz wiele potrzebnych rzeczy). Nawet prośba pisemna jest bardzo „sucha”. Jest tylko prośbą o konkretną rzecz.

2) Komunikacja elektroniczna

Tutaj jest podobnie jak w przypadku komunikacji drukowanej z tym, że odbiorca traktuje tę formę luźniej i nie wartościuje jej w ten sam sposób. Ma ona więc jakby w hierarchii niższą pozycję. Porozumiewanie się elektronicznie budzi wiele nieporozumień i niedomówień. Powstaje jeszcze więcej pytań niż było wcześniej. Utrudnione jest o tyle porozumiewanie się – fakt, że wszystkie strony są w stanie pisać jednocześnie (komunikatory), co tworzy chaos i nieprzyjemne odczucia.

3) Komunikacja „twarzą w twarz”

Forma najskuteczniejszej komunikacji. Dlaczego? Bo zawiera w sobie rozwiązania na wszystkie bolączki powyższych sposobów:

  • może mieć charakter oficjalny
  • można nadać „ton” poważny
  • można przekazać konkretnie to, o co chodzi, nie trzeba zbędnie zanudzać
  • można zadać pytanie i uzyskać od razu odpowiedź
  • jest żywa (emocjonalna)
  • jest najwyżej w hierarchii sposobów komunikacji (w kontekście, o którym mowa)
  • jednoczesne mówienie „zmusza” do przerwania procesu i wysłuchania się nawzajem

To co wyróżnia ten ostatni sposób komunikacji to możliwość budowania głębszych, szybszych emocji. To one a nie sama treść przekazu budują więcej. Na przykład: zakładam się, że czytając ten artykuł nie jesteś w takim stanie emocjonalnym jak w chwili, gdybym twarzą w twarz Ci o tym opowiadał.

Do tego dochodzi gestykulacja, mimika twarzy. Więc polecam Ci na przyszłość – zwróć na to uwagę. Zwłaszcza, gdy np. przekazujesz podwładnym czy współpracownikom polecenia – zastanów się czy nie lepiej podejść do nich (jeśli jest taka możliwość) i osobiście je przekazać, jednocześnie POKAZUJĄC (nie mówiąc o tym) wartość i przydatność współpracownika np. poklepując go po ramieniu. Uśmiechając się do niego zachęcisz go bardziej do wykonania polecenia lub zadania niż kartka papieru czy e-mail. Zwróć uwagę, że przed wyborami politycy objeżdżają kraj i osobiście się spotykają z wyborcami. Wtedy też zdobywają największe poparcie. Szkoda, że ma to tylko miejsce jeden raz na 4 lata.

Lepszym wyjściem (jeśli nie możesz osobiście przekazywać informacji) jest telefon. Takim sposobem też jesteś w stanie przekazać więcej konkretów i emocji. No chyba, że masz 1000 współpracowników ale przecież jesteś mądrym przedsiębiorcą więc masz wielu zastępców, kierowników, którzy mogą to samo zrobić za Ciebie. Przyzwyczaj ich do tego. A pięknym gestem będzie, gdy i tak sam/sama w miarę często pojawisz się na spotkaniu osobiście, aby porozmawiać z ludźmi.

To nie literki i zapisane papierki przekazują „moc” działania tylko nasze umysły i serca. Więc niechaj one zastąpią e-maile czy pisma na rzecz osobistego kontaktu z drugim człowiekiem. Tego życzę każdemu w Nowym Roku 2016. Więcej umysłu i serca, a sukcesy będą same pukały do naszych drzwi!

Korzystając z okazji chciałem pozdrowić i podziękować za możliwość dzielenia się z Wami moimi doświadczeniami i przemyśleniami w mijającym roku. Podziękowania na ręce: redaktor naczelny pisma „Network Magazyn” – Maciej Maciejewski. Życzę kolejnych sukcesów w 2016 roku całemu zespołowi „Network Magazyn”, wszystkim Czytelnikom i do kolejnego artykułu w Nowym Roku. A może do zobaczenia?

Autor tekstu jest trenerem mentalnym i coachem transpozycji osobistej. Mówca motywacyjny. Więcej informacji pod: www.holisticmind.pl

Mogą Cię również zainteresować