Dzięki filmowi „Brilliant Compansation” („Znakomite Wynagrodzenie”) i swojemu specjalnemu systemowi pracy (www.ZnakomiteWynagrodzenie.pl) Tim Sales zasponsorował osobiście 200 osób w ciągu 2 miesięcy, a teraz – uwaga! – po raz pierwszy będą mogli skorzystać z jego wiedzy i doświadczeń również Polacy! Oto rozmowa z tym niesamowitym biznesmenem, człowiekiem, który zmienił wizerunek MLM w wielu krajach świata.
Piotr Hoffmann: Jak trafił pan do biznesu MLM?
Tim Sales: Dorastałem w małym miasteczku w Tennessee. Po szkole średniej zaciągnąłem się do armii, gdzie służyłem w elitarnej grupie marynarki wojennej Armii Amerykańskiej. Byłem saperem podwodnym. Po 9 latach służby chciałem poprawić swoją kondycję finansową, ale nie miałem zbyt wielu możliwości. Nie miałem żadnego biznesowego wykształcenia ani doświadczenia w tym temacie. Kiedy wreszcie zostałem przydzielony do stacjonowania na lądzie, postanowiłem spróbować znaleźć pracę na pół etatu. Sprawdziłem dział ogłoszeń sprzedaży i marketingu w Washington Post i tam natrafiłem na ogłoszenie mojej pierwszej firmy MLM. Dwa lata pracowałem w niepełnym wymiarze godzin i doszedłem do wypłat przekraczających 60 000 dolarów miesięcznie. Zdecydowałem, że wreszcie czas zrezygnować z wojska i zacząć budować mój biznes w pełnym wymiarze. W piątym roku zarabiałem już 150 000 dolarów miesięcznie. Wtedy pomyślałem, że czas zaoferować moją wiedzę innym ludziom z tej branży, a nie tylko trzymać ją dla osobistej organizacji.
Wiele rzeczy do biznesu przeniosłem z doświadczeń nabytych w armii. Sposób, w jaki elita wojskowa szkoli ludzi jest zupełnie inny niż gdzie indziej. Wszystko jest niezwykle szczegółowe i zanim zostaniesz np. przydzielony do konkretnej pozycji musisz udowodnić, że możesz to zrobić.
Kiedy zacząłem MLM chodziłem na „szkolenia” i byłem raczej zaskoczony brakiem prawdziwego treningu. Na początku robiłem to, czego uczy się w każdej firmie czyli napisałem listę znajomych osób i zadzwoniłem, żeby powiedzieć jak bardzo jestem podekscytowany moją firmą. Dziś uważam, że to samobójstwo, gdy wysyła się ludzi do działania zanim nie przygotuje się ich na poważną rozmowę i poradzenie sobie z podstawowymi obiekcjami, jakie mają rozmówcy. Każdy marketer sieciowy jakiego poznałem – a poznałem ich dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy – powiedział, że jego obiekcją numer jeden jest stwierdzenie: „To nie jest poważna koncepcja biznesowa”. Uważam, że to jest powód, dla którego tak wiele osób rezygnuje z działania w tej branży. Brak właściwej informacji o tym, czym naprawdę jest MLM.
Piotr Hoffmann: Jak powstał film „Znakomite Wynagrodzenie”?
Tim Sales: Stworzyłem ten film po tym, jak kobieta, którą rekrutowałem do swojej struktury – a która wydawała się być idealnym partnerem biznesowym – nagle przestała odbierać moje telefony i po prostu zniknęła. Kiedy w końcu udało mi się z nią skontaktować ponownie, była nastawiona negatywnie, zdystansowana. Powiedziała wówczas: „Przykro mi. Nie jestem zainteresowana” i podała mi kilka swoich obiekcji. Powiedziałem sobie: „Nigdy więcej!”. Zrozumiałem wtedy, że nieważne jak bardzo byłem przekonany o korzyściach płynących z marketingu sieciowego. Nieważne, jak mocno „czułem to w kościach”. Potrzebowałem czegoś więcej niż tylko mojego osobistego przekonania. Potrzebowałem dowodu.
Przeprowadziłem więc wyczerpujące badania, co w czasach „przed internetem” nie było wcale takie łatwe ani zabawne. Testowałem techniki przyjmowania obiekcji z moimi kandydatami. Próbowałem i uczyłem się tego wszystkiego, co było potrzebne. Jeździłem na spotkania, nagrywałem najskuteczniejszych marketerów, analizowałem i testowałem ich techniki. Osiągnąłem swój przełom. Znalazłem profesora, który wykładał na jednym z uniwersytetów w USA marketing sieciowy. Nie uczył o tym, że MLM to naciąganie i piramida. Przedstawiał korzyści systemu i zasady biznesowe obowiązujące w marketingu sieciowym. Był to absolwent Harvardu, wykładający na Uniwersytecie Illinois w Chicago. Człowiek, który zajmował się konsultingiem dla jednych z największych korporacji w USA i na świecie.
Rzuciłem wszystko i zacząłem podążać za dr. Charlesem Kingiem. Poprosiłem go, by pozwolił mi zrobić ze sobą wywiad.
Nagrałem tę rozmowę. Dodałem swoje argumenty. Pokazałem wideo moim potencjalnym kandydatom i nagle mój biznes eksplodował. Przez ostatnie kilkanaście lat jeżdżę po świecie, gdzie setki tysięcy ludzi używa moich filmów, treningów i materiałów. Ubolewam nad tym, że MLM jest bardzo źle rozumiany. Chcę, aby wszyscy go zrozumieli prawidłowo. Ludzie wiedzą, że bywają marne, jednogwiazdkowe hotele, ale także wiedzą, że są pięciogwiazdkowe hotele jak Ritz Carlton. To samo jest z network marketingiem. Fakt, że ktoś raz miał złe doświadczenie nie oznacza wcale, że cała branża jest zła. Wszystko zależy od tego czy współpracujemy z właściwą firmą, jaki mamy trening i metody pracy oraz od tego, jak my poprowadzimy swój własny biznes. Chciałbym, aby dużo więcej ludzi zrozumiało, że MLM może być budowany w pierwszorzędny sposób i zdecydowali się to zrobić.
Piotr Hoffmann: Co pan myśli o MLM budowanym online?
Tim Sales: Bez względu na to, jak bardzo społecznościowy jest dzisiejszy internet, nigdy nie będzie w stanie zastąpić chwili, w której patrząc komuś w oczy prezentujesz plan marketingowy. Internet nie może zastąpić pasji, empatii i prawdziwego ludzkiego ciepła. Jednak zdecydowana większość systemów do szukania kandydatów w MLM za pomocą internetu utwierdza nas w przekonaniu, że… stare metody wymierają, a te w pełni zautomatyzowane rozwiązania, nie wymagające kontaktu osobistego, mają przyszłość. Dlatego ich odpowiedzią będą ebooki, webinary, aplikacje sieciowe, tutoriale, itp.
Tymczasem okazuje się, że prawdziwe umiejętności prezentacji marketingowej rdzewieją. Ludzie tracą czas, który mogliby poświęcić na prezentowanie swojego biznesu, angażują swoją energię w obszarach, w których nie mają żadnego interesu lub, które ich nie pasjonują. Uważam jednak, że internet to narzędzie – pomocnik – a nie zastępstwo dla ponadczasowych ludzkich zasad, których uczę. Zasad, które nigdy się nie zestarzeją. Dlatego też stworzyłem system www.ZnakomiteWynagrodzenie.pl, który jest znakomitym uzupełnieniem i dopełnieniem działań w trybie poza siecią. Dla Każdego!
Trzeba dobrze zrozumieć potęgę internetu. To najważniejszy komunikacyjny wynalazek w historii ludzkości. Łączy ludzi ze sobą i informuje szybciej, taniej i łatwiej, niż mogliśmy o tym marzyć jeszcze 20 lat temu.
Wierzę jednak, że powinniśmy skupić się na naszych mocnych stronach. Wierzę w to, że 80% naszych wyników pochodzi z 20% naszych działań. Powinniśmy zatem wykonywać te 20% tak często, jak tylko możemy. I powinniśmy całkiem wyeliminować kolejne 80% bezużytecznych działań, które w gruncie rzeczy są stratą czasu i pozbawiają nas energii. W moim przypadku, siedzenie przed komputerem pozbawia mnie energii. Odmawiam angażowania się w jakikolwiek system marketingu internetowego, który wymaga ode mnie poświęcenia więcej niż 30 minut mojego czasu dziennie. Natomiast przebywanie z ludźmi, rozmowy, interakcje, prezentacje… te wszystkie działania dodają mi energii. Dlatego czas przed monitorem komputera ograniczam do minimum, a czas spędzony podczas osobistych kontaktów przeciągam do maksimum. Z tego powodu, wymogiem jaki stawiam każdemu programowi szkoleniowemu, który promuję na mojej liście, jest hasło: „Ma działać w 30 minut dziennie lub mniej!" Mam doświadczenie, miliony zarobionych dolarów, a w systemie „Znakomite Wynagrodzenie” pracuje dla każdego 24 godziny 7 dni w tygodniu w wielu strefach czasowych, pomagając wszystkim osiągnąć wyznaczone przez nich cele.
Filmy są sercem i duszą mojego systemu. Jeżeli kandydaci Waszych Czytelników szukają źródeł dochodu, to zanim jeszcze skończą je oglądać, będą dzwonić z chęcią natychmiastowego zapisania się do ich biznesu, a nie na odwrót. Jeżeli dla niektórych z nich nie będzie to właściwy moment w ich życiu, to nawet jeśli się nie przyłączą, dowiedzą się, że network marketing jest etycznym, profesjonalnym i najbardziej efektywnym modelem biznesowym. Dzięki temu wszyscy będą dumni, że są w MLM.
Piotr Hoffmann: Jaki konkretnie cel miało stworzenie tych filmów?
Tim Sales: Po pierwsze, dzięki tysiącom prezentacji „jeden na jeden”, jakie przeprowadziłem budując swój zespół odkryłem, że ludzie przechodzą przez konkretne fazy… i te fazy są zawsze takie same. Po drugie, dopóki kandydat nie jest wyedukowany i nie zaczyna traktować siebie, jako właściciela swojego biznesu, dopóty nie podejmuje działania i nie ma szans, że zdoła się go zarejestrować. Po trzecie zauważyłem – bardzo wcześnie w swojej karierze, że większość ludzi nie jest wykształcona w temacie osiągania bogactwa. Dlatego mój film „Co bogaci kupują w dniu wpłaty” otwiera potencjalnym współpracownikom umysł na perspektywę bycia kontrolowanym przez własne pieniądze. Największym wyzwaniem jest to, że kandydaci, z którymi rozmawiamy już dawno byliby bogaci, gdyby tylko mieli wiedzę jak otworzyć umysł, aby im na to pozwolił. Ten film daje kandydatom świadomość, że to oni mogą kontrolować swój dochód. Podpowiada im: „Bogacenie się nie jest tajemnicą. Jest na to przepis". Większość ludzi o tym nie wie. Moja prezentacja w ciągu 8 minut wyjaśnia tę formułę i pomaga traktować ją jako swoją. Pokazuje ponadczasowe zasady, o których pisze Robert Kiyosaki w swoim bestsellerze „Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec”. Niektóre osoby podczas prezentacji swojej firmy MLM mają obawy przed tym, by powiedzieć swoim kandydatom, że rozpoczęcie współpracy związane jest z inwestycją. Kiedy zbliża się ten moment, wprost nie może im to przejść przez usta… Po tym, jak kandydaci obejrzą film „Co bogaci kupują w dniu wypłaty”, sami będą chcieli w coś zainwestować! Ten film otwiera ludzi na przedsiębiorczość. Po obejrzeniu rozumieją, że ich przychód powinien zacząć zarabiać dla nich kolejne pieniądze. Rozumieją też, że pytanie: „ile to kosztuje?” zadaje klient, a przedsiębiorca: „ile mogę zarobić na swojej inwestycji?” Przedsiębiorca rozumie, że aby zarabiać trzeba inwestować nie tylko swój czas, ale i pieniądze. Te filmy są wynikiem ponad 20 lat doskonalenia moich umiejętności handlowych i analizowania faz, przez które musi przejść każdy kandydat do biznesu MLM oraz obiekcji, które należy mu wyjaśnić, zanim podejmie on akcję.
Piotr Hoffmann: I to działa?
Tim Sales: Prezentacje w moim systemie „Znakomite Wynagrodzenie” pozyskały całe rzesze ludzi do mojego biznesu i zarobiły dla mnie oraz dla moich klientów wiele milionów dolarów. Zanim jednak wypuściłem ten system na rynek, sam zakasałem rękawy i w ciągu 2 miesięcy osobiście zrekrutowałem 200 osób do współpracy, żeby przetestować i udowodnić efektywność jego działania. Każdy lider w MLM powie: „Fortuna jest w follow-upie czyli ponownym kontakcie i kolejnym spotkaniu”. I tutaj zaczyna się magia mojego systemu. Jeśli do tej pory ktoś ma świetne wyniki, zaczynając rozmowę od prezentacji produktu, docenia zalety mojego systemu. Wiele osób z firm MLM, zwłaszcza z dobrymi produktami zdrowotnymi lub kosmetykami, większość pracy spędza na poszukiwaniu klientów, aby potem z tych zadowolonych wyłonić dystrybutorów. Czasami jednak klienci nigdy nie dowiadują się, że kupują produkty z firmy MLM.
Dzieje się tak, ponieważ dystrybutor boi się pokazać plan marketingowy ze strachu, że ktoś skojarzy to z piramidą. Próbuje się biznes przemycić tylnymi drzwiami. I tu wkracza moje rozwiązanie.
Można też robić to, co robiło się do tej pory. Zwłaszcza, kiedy ma się dzięki temu dobre rezultaty lub taki sposób pracy preferuje górna linia sponsorowania. Pokazuj produkt i biznes, ale na końcu zapraszaj kandydata na osobistą stronę internetową, gdzie wypełni formularz podając swoje imię i adres e-mail. W ten sposób system automatycznie zbuduje listę adresową. Po obejrzeniu prezentacji przez kandydata, autoresponder będzie regularnie, ale nie nachalnie, przypominał mu o konkretnym biznesie osoby, która skorzysta z tego narzędzia. W przemyślany i umiejętny sposób, przez kolejne dni i miesiące, będzie zadawał mu osobiste i bardzo ważne dla niego pytania, których sam często nie odważyłby się mu zadać. Tylko najlepsi liderzy potrafią je zadawać osobiście, co powoduje, że mają wyjątkowe rezultaty. Początkujący w biznesie często nie są w stanie opanować tej umiejętności. Nawet jeśli nie brakuje im odwagi, to albo nie wiedzą jak to zrobić, albo nie mają wystarczającego autorytetu. Pozwólcie więc, że ja o to zapytam Waszych kandydatów! Tak, to działa.
Piotr Hoffmann: Na czym więc polegać będzie w tym narzędziu pana rola?
Tim Sales: Przyjmijmy, że działasz w MLM. Jeśli zechcesz, będziesz mógł edytować wiadomości. Dodawać do nich informacje o produkcie i firmie, o ludziach sukcesu z Twojej organizacji upline i downline. To będzie dla Ciebie całkowita zmiana zasad gry. Być może obecnie Twoi kandydaci nie są zainteresowani tym, aby rozpocząć własny biznes w MLM, bo nie jest to właściwy moment w ich życiu. Jednak wszystko się zmienia i za 3 lub 6 miesięcy, po tym, jak w ich skrzynce wyląduje e-mail z odpowiednią informacją od Ciebie, powiedzą TAK i podejmą działanie. To rozwiąże odwieczny problem marketingu sieciowego: „Jak robić ten biznes, żeby nie stracić znajomych i nie uchodzić za fanatyka stale wydzwaniającego do swoich znajomych?"A jeśli ktoś nie będzie zupełnie zainteresowany – jedno kliknięcie i nasz system usunie go z Twojej listy.
Sprawa listy… chyba już słyszeliśmy to wiele razy: „Buduj listę! Pieniądze są w liście!” Największy atut marketingu online to zbudowana lista i możliwość wysłania szybkiej wiadomości do wielu osób. Jedno kliknięcie i już osoby z Twojej listy są poinformowane. Czy teraz trzeba myśleć o pliku wizytówek ludzi, których poznaliśmy przez ostatnich parę lat? Zdradzę moją sekretną broń, jak chodząc po ulicy i rozmawiając z ludźmi zostaję z nimi w kontakcie bez rozmowy o mojej firmie… Kiedy nawiążę z kimś kontakt i mam przyjemną rozmowę, mówię tak: „Czy kiedykolwiek słyszałeś coś o książce Roberta Kiyosaki »Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec?« Wiesz, mam ciekawy film na ten temat, który wyjaśnia, dlaczego jedni ludzie zarabiają 10 000 dolarów, a inni 10 000 000 dolarów rocznie. Przecież wszyscy mają te same 24 godziny na dobę. Tłumaczy również, dlaczego bogaci stają się bogatsi, biedni biedniejsi, a klasa średnia jest zestresowana. Jaki jest Twój e-mail? Ten film zmienił moje życie. Myślę, że może mieć też wpływ na Twoje”. To jeden z bardzo bezinwazyjnych sposobów, który może sprowadzić temat rozmowy na konkretny biznes. Kiedy korzystający z mojego narzędzia otrzyma jako jeden z bonusów do systemu moje skrypty… myślę, że będzie zaszokowany, jak proste może być budowanie biznesu z właściwymi narzędziami.
Piotr Hoffmann: Jaki system pracy w MLM jest najlepszy? Który pan preferuje?
Tim Sales: Taki, w którym można zaprosić do niego ludzi zanim zaprezentujemy swoją firmę. To ich wyedukuje i otworzy na biznes. Prezentując plan marketingowy, nie usłyszymy wówczas nigdy, że to piramida. Albo kiedy pokażemy produkt, nie pomyślą, że będą musieli chodzić z tym od drzwi do drzwi. Damy im szansę podjąć właściwą decyzję. Możemy również pokazać „Znakomite Wynagrodzenie” po prezentacji. To świetny powód, żeby trzymać ludzi w napięciu i postawić tak zwaną kropkę nad i. W tym systemie możemy ustawić dwie opcje, z których będzie mógł korzystać nasz kandydat po obejrzeniu filmów: otrzyma informację „Wróć do osoby, która zaprosiła Cię na tą stronę, żeby wypróbować produkty i dowiedzieć się, jaki jest kolejny krok" lub link do prezentacji o konkretnej firmie, podczas której kandydat zobaczy produkt i plan marketingowy lub cokolwiek zechcemy na tym etapie mu pokazać. Bez sieci nie mamy biznesu w marketingu sieciowym. Stąd nazwa „marketing sieciowy”. Aby działać efektywnie, musimy mieć sieć! Możemy oczywiście sprzedawać produkty, możemy przeprowadzać ekscytujące spotkania, robić świetne prezentacje w PowerPointcie, możemy pracować ze swoim ciepłym rynkiem z wszelkimi umiejętnościami i perswazją, możemy słuchać motywujących nagrań CD czy MP3 całymi dniami. Wszystko to jest świetne, potrzebne do osiągnięcia sukcesu i daje przewagę nad konkurencją.
Ale to wszystko na nic, jeśli nie mamy tej jednej rzeczy… Dość wcześnie nauczyłem się, że jeśli skutecznie i szybko nie przejdę z moimi ludźmi od etapu rekrutacji do momentu, kiedy naprawdę zrozumieją, że MLM to wspaniały, etyczny, niosący korzyści innym biznes, nic nie zyskam. Ciągle będę tkwił w ślepym zaułku marketingu sieciowego, bez wielkiego imperium, bez 7 cyfrowego przychodu i bez długich wakacji z rodziną. Po prostu nic! Osiągnąłem jednak sukces i zdobyłem jednak wszystko. Usprawniłem proces początkowy, start w biznesie MLM, nim jeszcze zacząłem się martwić całą resztą. Wszystkie inne rzeczy – sprzedaż, umiejętności, świetne produkty, rozmowy motywacyjne, szybko stają się bez znaczenia, jeśli nie ma ludzi, których będziemy mogli przeprowadzić przez kanał informacyjny w procesie rekrutacji. Proszę przekazać Waszym Czytelnikom, że jeśli chcą odnieść sukces w dzisiejszym świecie, muszą posiadać gotowy, zautomatyzowany system, który wykona dokładnie „TO”. Wszystkim Życzę dobrych rezultatów i powodzenia! I zapraszam do przetestowania narzędzia, które wytworzyło wielu milionerów, a teraz będzie pracować dla Was: www.ZnakomiteWynagrodzenie.pl.
Piotr Hoffmann: Dziękuję za rozmowę.