Uważaj przenosząc firmę do Wielkiej Brytanii!

przez Aleksandra Szulencka

Biorąc pod uwagę sytuację i perspektywy polskiego systemu emerytalnego, nie ma chyba w Polsce przedsiębiorcy, który odprowadzałby swoją co miesięczną krwawicę, czyli składki do ZUS, lekką ręką i z uśmiechem od ucha do ucha. Wielu właścicieli firm kombinuje, jak uniknąć kontaktu z urzędem…

źródło: flickr.comźródło: flickr.com

Ostatnio wielu polskich przedsiębiorców, aby uniknąć płacenia wysokich składek odprowadzanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, rejestruje swoje działalności gospodarcze na terenie Wielkiej Brytanii. Zauważyliśmy, zwłaszcza obserwując biznesowe portale społecznościowe w internecie, że w sektorze sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego pomysł ten urósł już do znacznych rozmiarów. Powstają nawet firmy i konsultanci wyspecjalizowani w niesieniu pomocy dotyczącej przeniesienia DG na Wyspy, którzy masowo ogłaszają swoją pomoc w tym zakresie na forach dyskusyjnych i w grupach związanych z MLM. Dlatego dziś przedstawiamy publikację, w której autorka zwraca uwagę na ważne aspekty tego procesu, albowiem nie jest to takie proste, jak niektórzy nam w internecie malują (przyp. red.).  

Napływ Polaków do Wielkiej Brytanii stworzył nowy rynek zbytu na polskie produkty i usługi. Z sukcesem niszę w dostawie niezbędnych dóbr wykorzystali polscy przedsiębiorcy. Dlatego wielu z nich myśli o przeniesieniu siedziby swojej firmy na Wyspy. Aby dopełnić formalności, korzystają z usług biur doradztwa finansowo-podatkowego. Choć dzięki temu zyskują realne szanse na szybkie zwiększenie dochodów przedsiębiorstwa, to ci nieostrożni mogą paść ofiarą nieuczciwych pośredników.

Kto może przenieść firmę na Wyspy Brytyjskie?

Zgodnie z prawem obowiązującym w Wielkiej Brytanii firmę może zarejestrować osoba, która rozpoczyna tu prowadzenie działalności gospodarczej lub pragnie rozszerzyć zasięg działającej już firmy w Polsce o Wyspy Brytyjskie. Dzięki przeniesieniu firmy, szansę na zmniejszenie obciążeń – przede wszystkim podatkowych – widzą głównie mali przedsiębiorcy. Dodatkowym atutem jest niższy VAT (20% zamiast 23%) na różne towary oraz ucieczka przed wysokimi składkami ZUS.

Pierwszym krokiem do zarejestrowania firmy na Wyspach jest uzyskanie National Insurance Number (NIN) w Department of Work And Pensions. Numer przyznawany jest bezpłatnie i jest odpowiednikiem polskiego numeru NIP. Od składek, które płacimy na ubezpieczenie zależą nasze zasiłki i emerytura. Jeśli nie otrzymamy NIN, Urząd Podatkowy (HM Revenue and Customs) nadaje zastępczy Kod Podatkowy z o wiele wyższą składką w National Insurance Contributions.

– Rozwiązaniem na ucieczkę przed wysokimi kosztami prowadzenia firmy jest przeniesienie działalności do Wielkiej Brytanii i z tej możliwości, którą daje prawo w Unii Europejskiej, korzysta coraz więcej Polaków. Przy wypełnianiu formalności pomocni są doradcy. Trzeba jednak bardzo uważać, aby nie zostać nabitym w przysłowiową butelkę. Wielu pośredników łamie prawo, co naraża przedsiębiorców na stratę czasu i pieniędzy – mówi Monika Sharma, właścicielka i doradca w Mega Business Services Ltd.

Sposób działania sprytnych pośredników

Działanie nieuczciwych pośredników, którzy oferują pomoc w załatwieniu formalności jest proste. W zamian za ustaloną z góry kwotę, rejestrują przedsiębiorcę w firmie w UK, jako swojego fikcyjnego pracownika, najczęściej trudnego do zweryfikowania marketingowca, który fikcyjne wynagrodzenie odbiera wyłącznie w gotówce. Urzędnicy podczas weryfikacji przed przyznaniem NIN zazwyczaj szybko orientują się, że adres korespondencyjny podany przez petenta używany jest także przez kilkadziesiąt innych osób. Próbując dotrzeć i umówić się na obowiązkowe spotkanie zgłaszającego się po NIN, natrafiają jedynie na głuchy telefon. W konsekwencji NIN nie zostaje przyznany, a nasze nazwisko trafia na czarną listę.

Bez NIN przedsiębiorca nie uzyska certyfikatu A1 wymaganego przez polski ZUS do zdjęcia obowiązku podatkowego w kraju. Przedstawienie certyfikatu można odwlekać i naginać cierpliwość urzędników przez rok lub dwa. Gdy jednak dalsze odwlekanie sprawy staje się niemożliwe, a numeru brytyjskiego nadal nie posiadamy, bo trudno odzyskać wiarygodność, musimy zapłacić zaległe składki ZUS. Oczywiście wcześniej uiszczonej opłaty za „pomoc” pośrednik nie zwraca.

– National Insurance Number to ważny urzędowy dokument, aby go otrzymać należy osobiście stawić się na spotkanie z urzędnikiem, który zada nam pytania, np. odnośnie celu pobytu w UK, czasu zamieszkania w kraju i planów związanych z pobytem. Zanim podejmiemy współpracę z pośrednikiem powinniśmy dokładnie sprawdzić jego reputację oraz uprawnienia do wykonywania zawodu. Warto zwrócić uwagę na stronę internetową, zadać sobie dodatkowy trud i poszukać informacji na jego temat na forach internetowych czy wśród znajomych przedsiębiorców. Obietnicę pośredników załatwienia sprawy wyłącznie drogą elektroniczną, bez konieczności przebywania w UK, powinniśmy traktować nie jako super ofertę, ale znak ostrzegawczy przed oszustem – ostrzega Monika Sharma.

Przykłady praktyk nieuczciwych doradców finansowych można mnożyć. Często padają pytania o możliwość rejestrowania sklepów czy restauracji na terenie Wielkiej Brytanii i opłacania brytyjskich podatków oraz składek na ubezpieczenie społeczne. Jest wiele biur, które chętnie będą pośredniczyły w takiej rejestracji. Niestety szybko może okazać się, że jest to niemożliwe, ale opłaty pobranej przez pośrednika zapewne już nie zobaczymy.

Ile możemy zaoszczędzić?

Przedsiębiorcy, którym bez przeszkód udało się przenieść siedzibę działalności na Wyspy, a ich obrót roczny wynosi średnio 50 000 zl (ok. 10 000 funtów) mogą zaoszczędzić. Ale ile? Składki na ZUS w Polsce to wydatek ponad 800 zł miesięcznie. Tymczasem w Wielkiej Brytanii opłaty wynoszą 137,80 funtów na rok (ok. 689 zł), plus 250 funtów rocznie jeśli prowadzimy działalność gospodarczą. W sumie opłaty roczne w Polsce to wydatek ok. 9 600 zl na rok, a w UK 689-1250 zł. Już po roku od przeniesienia siedziby naszej firmy na Wyspy oszczędzamy ponad 8 000 zł.

Przenosząc działalność na Wyspy możemy spodziewać się też innych profitów z tego tytułu – zmniejszonej biurokracji i życzliwszego nastawienia organów kontrolnych. Urzędnicy starają się pomóc i doradzić zagubionym biznesmenom, a nie odgrywać rolę wścibskiego detektywa. Formalna rejestracja firmy w UK, to także korzyści w przyszłości. Zakwalifikować się do brytyjskiego systemu emerytalnego można już po pięciu latach pracy. Wizja pobierania emerytury w funtach jest bardzo kusząca i przekonuje wielu niezdecydowanych polskich przedsiębiorców.

Sytuacja każdej firmy jest dość indywidualna i pozornie nieznaczący fakt może zaważyć na możliwości lub odmowie rejestracji firmy i prowadzenia działalności w Wielkiej Brytanii. Dlatego warto skorzystać z porad specjalistów, którzy oprócz wiedzy teoretycznej, mają praktykę w prowadzeniu działalności w UK. – Poza tym należy pamiętać, że możliwość przenoszenia siedziby firmy do Wielkiej Brytanii z Polski, to rozwiązanie dla osób, które często przebywają na Wyspach. Wielu pośredników będzie nas przekonywało, aby przenieść firmę i uciec od ZUS, a działać tylko na terenie Polski. Zwróćmy uwagę, że już podczas przyznawania NIN musimy spotkać się z tamtejszymi urzędnikami, wyjaśnić dlaczego chcemy przerejestrować firmę, jak długo zostajemy itp. Na dalszym etapie możemy spodziewać się kontroli, jeśli np. urzędnikom wyda się podejrzane roczne zeznanie podatkowe. Nieuczciwe działania mogą doprowadzić do utraty możliwość prowadzenia działalności gospodarczej na Wyspach – przestrzega Monika Sharma z Mega Business Services Ltd.

Mogą Cię również zainteresować