źródło: www.flickr.com
Jeszcze trudniej jest zrozumieć – zwłaszcza sceptykom – fakt, że to przedsiębiorstwo wzbudziło zainteresowanie najbardziej pożądanego inwestora świata biznesu – multimilionera Warrena Buffetta. W sierpniu 2002 jego przedsiębiorstwo Berkshire Hathaway, będące akcjonariuszem posiadającym znaczną część akcji w American Express i Coca Cola, zapowiedziało kupno liczącego bez mała 20 lat przedsiębiorstwa network marketingowego. I to wszystko niemalże po kilku dniach od momentu, jak Warren Buffett sprawdził jego stan finansowy. Zachwycił nas rozmiar Pampered Chef. Doris Christopher z niczego stworzyła wspaniałą firmę – stwierdził wtedy Buffett. Jednak, w jaki sposób Christopher stworzyła z firmy oferującej kolekcje drylownic do jabłek, łopatek i miarek kuchennych… obiekt pożądania wielkiego Warrena Buffetta? Jest rzeczą powszechnie wiadomą, iż Warren Buffett inwestuje tylko w te koncerny, których model biznesowy rozumie i może odtworzyć czy prześledzić. Nie podlega więc dyskusji kolejny fakt, że model przedsiębiorstwa z branży marketingu sieciowego jest prosty.
Wystarczy rzucić okiem na biografię Buffeta, aby dojrzeć w niej dzisiejszy obraz jedynej w swoim rodzaju jednostki, która działając początkowo w skromnych warunkach właściwych klasie średniej, wyrosła na potentata finansowego, i która podąża własną drogą. W dodatku Buffett był zawsze bardzo niepewnym, nieśmiałym młodzieńcem, który tylko od czasu do czasu szedł potańczyć (albo i nie) i który sprzedawał gumę do żucia uczniom, z którymi uczęszczał do szkoły. Jego ojciec, republikański, konserwatywny kongresmen, który bez mrugnięcia okiem ryzykował swój mandat za przekonania, miał wielki wpływ na młodzieńca, który dość wcześnie nauczył się samodzielnego działania i rozwinął własne, życiowe i biznesowe tezy oraz własny punkt widzenia. Tak więc Buffett nic nie robi sobie z hipotezy rynku efektywnego (ang. „efficient market hypothesis”), która krótko mówiąc stanowi, iż nikt nie może na dłuższą metę zbijać indeksu, ponieważ rynek przyjął wszystkie informacje i dlatego ustala zawsze obiektywną cenę. Według tej hipotezy nie powinien istnieć taki fenomen jak Buffett, ponieważ jest on oczywiście sprytniejszy niż rynek. W odniesieniu do jego rozwoju mógłby mieć tylko szczęście – tak czy inaczej byłby żywym zaprzeczeniem każdej teorii prawdopodobieństwa.
źródło: www.flickr.com
Biorąc pod uwagę obecny kryzys gospodarczy, niechęć Buffetta wobec opcji na akcje oraz produkty finansowe banków, wydaje się jak najbardziej aktualna, ponieważ nie pojawiają się one w jego modelach inwestycyjnych. Jeżeli uważa coś za niebezpieczne, zwraca się z pismem do Kongresu, wygłasza mowy lub karci publicznie niektórych ludzi – jednakże z przewidywanym skutkiem – jak pokazuje obecna sytuacja. Dobitnym przykładem jego absolutnej niezależności od podążania z duchem czasu była jego reakcja na zamiar administracji Busha w kwestii zniesienia podatku od spadku. Buffett przekonał kilku z najbogatszych ludzi w kraju, aby publicznie zaprotestowali przeciwko takiemu rozwiązaniu. Argumentował to tym, że ten, który stał się bogaty, zawdzięcza to niezwykłej kombinacji własnych umiejętności i społeczeństwu, które pozostawia mu wolność, a dzięki niej może robić to, co potrafi. To, co może. Tym samym należałoby oddać coś społeczeństwu. Wreszcie zniesienie podatku od spadku doprowadziłoby tylko do tego, że po brakujące pieniądze sięgnięto by do kieszeni tych, którzy mieliby mniej lub nie mieliby tyle szczęścia. Buffett jest inwestorem, który nie jest sentymentalny i któremu nie odpowiada rozdawanie pieniędzy i szans, a jego preferowany model społeczeństwa niewiele ma wspólnego z tak często krytykowanym kapitalizmem w czystej postaci lub z tak zwanym neoliberalizmem. Raczej z zainteresowaniem przedsiębiorstwami, które wykazują równomierny rozwój i wzrost potencjału, jak na przykład firmy z branży dystrybucji w ogólnym znaczeniu tego słowa, a szczególnie z branży network marketingu.
Biorąc pod uwagę dzisiejszą sytuację, krok Buffetta w stronę zakupu firmy działającej w branży network marketingu wydaje się być logiczny i przykładny, by nie rzec nawet wzorcowy. Przedsiębiorstwo nie jest obciążone żadnymi długami, posiada wysokie marże zysku oraz otwarty światowy rynek na celowniku. Między 1995 a 2001 rokiem przychody Pampered Chef z prowadzonej działalności gospodarczej wzrosły w porównaniu z 49% pozostałego przemysłu o 232%. Jest to znamienne, że inteligentnie zarządzane przedsiębiorstwa działające w branży marketingu sieciowego wykazują często szybszy wzrost niż firmy tradycyjne, ponieważ ich model działalności odpowiada duchowi czasu, za którym podąża społeczeństwo. I to już od dziesięcioleci. Firma nie miała żadnych zobowiązań kredytowych z wyjątkiem 3 000 $, które Christopher i jej mąż pożyczyli na polisę ubezpieczeniową na życie, aby móc w ogóle założyć przedsiębiorstwo w roku 1980. W przypadku inwestycji dla Buffetta istotnym czynnikiem był styl, w jakim firma jest kierowana. Jego zdaniem:
„Każdy idiota mógłby prowadzić wiodącą markową firmę gwarantującą wysoką jakość swoich usług. Jednak tylko szczególnie uzdolnieni menedżerowie byliby w stanie wygenerować dzięki takiej interesującej koncepcji dystrybucji zrównoważony wzrost oraz wysokie zyski”.
Pampered Chef pozwala kobietom promować wszędzie znane sprzęty i urządzenia kuchenne, jak obieraczki i trzepaczki do ubijania piany na prezentacjach w domu, według modelu sprzedaży, który jest stosowany już od dziesięcioleci przez podobne firmy, począwszy od Tupperwere aż po Mary Kay. Szczególną popularnością cieszą się profesjonalne prezentacje firm działających w branży network marketingu.
W przypadku przedsiębiorstwa Warrena Buffetta chodzi oczywiście o to, by sprzedawać produkty poprzez „kuchenne” prezentacje i show. Gość może otrzymać również ciekawe przepisy kulinarne, wskazówki i fachowe porady, jak prawidłowo korzystać z urządzeń oraz cenne instrukcje dotyczące gotowania. A przecież motorem działań przybliżających firmę do sukcesu nie są właściwie potrzebne urządzenia. Firma znalazła odpowiedź na pytanie, jak w prosty sposób można wniknąć w świat uczuciowy kobiety, na który ciągle jeszcze składa się: dom, serce i wspólnota. Przy tym, dodatkowym bodźcem dla kobiety staje się możliwość, że może być ona doradcą, że po zakończeniu pracy zawodowej może być w domu z dziećmi i do tego może zarobić całkiem sporą sumkę. Dlatego właśnie już ponad 70 milionów ludzi na całym świecie zdecydowało się na współpracę z firmami działającymi w branży DS/MLM. Tendencja ta stale rośnie. Zwłaszcza w dobie dzisiejszego kryzysu finansowego wielu ludzi poszukuje dodatkowych źródeł dochodu.
Warren Buffett, który pewnego razu w Omaha wziął osobiście udział w takim kulinarnym show oraz uczestniczył, z pożytkiem dla siebie, w prezentacji obieraczki do jabłek, darzy sympatią te firmy, które zajmują się produktami, na jakie każdy może sobie pozwolić. Jednego z najbogatszych ludzi świata przekonała idea marketingu sieciowego.
Donald Trump
Miliarder i potentat na rynku nieruchomości – Donald Trump, z kolei sam uruchomił biznes, który działa na zasadach marketingu sieciowego. Działa w Orlando na Florydzie (USA), nazywa się Trump Network i najświeższe informacje zza Oceanu mówią, iż radzi sobie świetnie. Już od dłuższego czasu Trump publicznie ujawniał fascynację do MLM, coraz częściej pojawiały się informacje, że planuje rozpocząć przygodę z marketingiem sieciowym. W przypadku Trump Network nie chodzi o nowe, budowane od podstaw przedsiębiorstwo, lecz o działającą od roku 1997 w USA firmę z sektora MLM, znaną pod nazwą Ideal Health. Najpierw Trump został partnerem Ideal Health (kwiecień 2009 r.), aby teraz promować dla niej markę „Trump”.
Trump Network koncentruje się – podobnie jak Ideal Health – na spersonalizowanych preparatach multiwitaminowych oraz preparatach będących suplementami diety. – Głęboko wierzę w ideę network marketingu – powiedział nam w 2009 roku Donald Trump. – Jest to podstawowym powodem tego, dlaczego wnoszę swoje nazwisko oraz doświadczenie w tę firmę. Doskonale wiem, że model sprzedaży, jaki oferuje network marketing, przeżywał rozkwit w czasie, gdy na początku lat 90 mój biznes w branży nieruchomości niemal rzucił mnie w otchłań. W dobie dzisiejszego kryzysu finansowego moje imperium nie wyjdzie przypuszczalnie z walki bez ran. Dlatego teraz stawiam na MLM.
Jak wiemy, wielkie, sławne nazwiska niejednokrotnie pomagały firmom odnieść sukces w network marketingu. Ale znamy również przypadki (np. trener sukcesu Zig Ziglar), kiedy osobistości ze znaną i renomowaną marką przydały się w tej kwestii na niewiele.
Warren Buffett i Donald Trump stali się bogatymi jegomościami bez robienia tego wszystkiego, na czym wielu ludzi na całym świecie zarobiło wiele pieniędzy w najmłodszej historii świata finansów. Kto nie chciałby dołożyć wszelkich starań, by poznać go bliżej i miałby przy tym możliwość uwolnić się od swoich przesądów, stereotypów i czerpać z rogu obfitości nowych bodźców, propozycji i sugestii dotyczących amerykańskiego społeczeństwa, akcji, rynków finansowych oraz kreatywnego myślenia? Jest to wysiłek, który zawsze zaowocuje. Jeżeli więc niezwykle utalentowani, genialni inwestorzy nie pozwolili na to, aby umknęła im sprzed nosa niezwykła okazja do rozpoczęcia biznesowej przygody z network marketingiem, to i Wy, Drodzy Czytelnicy, nie powinniście zwlekać z taką decyzją. Na co jeszcze czekacie?