źródło: www.flickr.com
Taka sytuacja oznacza, że wprowadzona od nowego roku rekomendacja T, która ogranicza sumę miesięcznych rat maksymalnie do 65% dochodów, spełniła swoje zadanie. Polacy mniej się zadłużają, jednak co zaskakujące, wcale nie kupują mniej. Zdaniem specjalistów nie jest pewne czy taka sytuacja się utrzyma. Rekomendacja może negatywnie przełożyć się na sprzedaż detaliczną w sektorze elektroniki użytkowej, która w ubiegłym roku wreszcie zanotowała odbicie.
Takich obaw nie mają jednak sklepy internetowe, które obserwują wręcz wzrost zakupów na raty. Notują nawet 15% wzrosty dynamiki sprzedaży. W sklepach internetowych łatwiej o kredyt, bo ceny są niższe. Klienci łatwiej uzyskują więc zdolność kredytową. Według Pawła Majtkowskiego, analityka Expandera, dobre wyniki sklepów internetowych mogły przyczynić się do tego, że nie widać spadku w wartości udzielonych kredytów ratalnych. W grudniu 2010 r. ich wartość wyniosła 46,3 mld zł. To oznacza wzrost o 1,8% w stosunku do roku poprzedniego. Choć to też może być efekt kupowania na raty sprzętu droższego.