„Eric Worre. Postać w biznesie MLM bardzo dobrze znana na całym świecie. Sprawnie zbudował sobie markę i wizerunek specjalisty od biznesu MLM. Niby szanowany, niby poważany, na pewno bardzo drogi. Kiedy chcieliśmy go ściągnąć kilka lat temu na jedną z naszych konferencji EFBA, za godzinny wykład zażyczył sobie 200 000 dolarów. Cena z sufitu. Bez przesady, ale to nie Michael Jackson. Choć z drugiej strony nie ma się co dziwić, bo klientów ma i to sporo. Jest popyt na produkt, cena rośnie. Szkoda tylko, że nie zawsze zgadza się na prelekcje dla podmiotów działających zgodnie z prawem” – pisze redaktor Maciejewski.
Zdaniem redaktora: „Ten tekst ma jednak szersze przesłanie, gdyż czynne branie udziału znanych osobistości biznesu i kultury w promowaniu działalności, które mają problemy z prawem, to w kręgach branży sprzedaż bezpośrednia i network marketing zjawisko – niestety – nagminne”.
Całą publikację można przeczytać na blogu Biznesfan.pl pod linkiem: „Eric Worre. Krótka dygresja na temat pazerności czyli im wyżej wejdziesz, tym głośniej spadniesz?” (źródło zdjęć: Lyconet Magazine & EricWorre.pl)