Dla mnie osobiście to bardzo ważny element strategii sukcesu. Eventy to nie tylko miejsce, gdzie gadżety lądują w torebce (choć to miły akcent), ale także wyczekiwany moment na to, aby budować mosty zaufania i sięgać po marzenia. O ile organizatorzy eventów przywiązują wagę do JAKOŚCI.
W przeszłości – zanim dołączyłam do swojej firmy – zdarzyło mi się uczestniczyć w spotkaniach, które przypominały odgrzewane kotlety. Te same treści, te same prezentacje, a nawet te same błędy na tych samych prezentacjach. Takie podejście do eventów to oczywista pułapka, ponieważ ich główną rolą jest budowanie strategii sukcesu zarówno po stronie uczestników, jak i samej firmy. Dlaczego tak myślę?
Po pierwsze, tutaj dostaję inspirację do działania: eventy dostarczają mi energii i motywacji do podjęcia działań, nawet jeśli już myślałam, że wiem wszystko. To tutaj rodzą się prawdziwe decyzje i mam na to dowody.
Po drugie to miejsce, gdzie buduję most wiary – w siebie, firmę i w produkty. Bo kiedy CZUJESZ wiarę innych, człowiek sam zaczyna wierzyć. Co więcej, to właśnie na wydarzeniach można doświadczyć tego, czym jest wzajemne wsparcie, bo na takich spotkaniach nie tylko uczymy się od liderów, ale także wymieniamy doświadczenia, wzmacniamy współpracę i rozwijamy się razem, jako zespół.
I na koniec, to tu celebrujemy sukcesy – zarówno swoje, jak i osób z zespołu, co sprawia, że każdy osiągnięty cel staje się powodem do radości. Przyznam szczerze, że kiedyś tego nie potrafiłam. Z zazdrością patrzyłam na sukcesy innych. Dziś każdy sukces napełnia mnie ekscytacją i radością. Nie ma dla mnie nic piękniejszego, jak wspólna celebracja.
Jeśli ktoś zapytałby mnie: „Ada, czy opłaca się przyjeżdżać na eventy?” Odpowiem: „Nie wiem, czy się opłaca, ale wiem, że WARTO!” Bo jak mawia mój lider:
Albo Ty potrzebujesz eventu, by osiągnąć to, czego pragniesz, albo event potrzebuje Ciebie, by móc zainspirować innych.
A teraz pytanie do Ciebie. Co Ty o tym myślisz? Czym dla Ciebie są spotkania biznesowe, wyjazdy integracyjne czy eventy branżowe? Podzielisz się?
Autorka publikacji z Małgorzatą Bellwon
Komentarz Agaty Biały: – Dla mnie takie wydarzenie to MAGIA. Początkowo sama nie byłam przekonana i jakoś nie widziałam siebie w takich miejscach. W końcu pojechałam na pierwszy event i było WOOOW. To zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Potem drugie wydarzenie i właśnie to mnie zaczarowało. Tyle ciepła, uśmiechu i zrozumienia w jednym miejscu od ludzi, których praktycznie nie znam albo znam tylko z internetu. Jeśli działasz w networku to bądź na takich wydarzeniach! Naprawdę warto. Jestem dobrym przykładem na to, że tam dzieje się MAGIA.
Komentarz Marzeny Olbińskiej: – Dla mnie te wszystkie wydarzenia to odnalezienie siebie i druga szansa na prowadzenie biznesu w innym wymiarze. Najpierw było TFT, które mną potrząsnęło od środka. To tu zrozumiałam, że muszę zostawić stare i krok po kroku iść w nowe. Potem był Mental Camp który utwierdził mnie w przekonaniu, że wybrałam dobrą drogę w zgodzie ze sobą. Co do prania mózgu to nawet mi osobiście przez myśl nie przeszło, że ktoś mi pierze mózg. Nie należę do osób, które tak szybko przejmują przekonania innych. Sama podejmuję decyzje.
Komentarz Edyty Grace: – Na eventach ludzie podejmują decyzje o budowaniu własnych zespołów i dzielą się inspirującymi historiami. Podczas jednego z nich poznałam liderkę, która teraz jest moją przyjaciółką. Eventy w biznesie MLM to dla mnie ważny element strategii sukcesu, gdzie rodzą się prawdziwe decyzje i budujemy mosty zaufania.