Fakty i mity czyli jeden z największych stereotypów o biznesie MLM

przez Maciej Maciejewski
663 odsłony

Mitologia. Bajka. Legenda ludowa. To mocno ubarwione wymyślonymi szczegółami historie o jakiejś postaci, wydarzeniu, albo o większym zjawisku, szerszej perspektywie i koncepcji. Jak powstają takie rzeczy? Jedna baba drugiej babie. Jak podczas zabawy w przedszkolnego pomidora. Ktoś, coś, gdzieś, kiedyś powiedział… Drugi dodał, trzeci przekręcił, a czwarty zaniósł to dalej…

W ten sposób, niestety, najczęściej powstają w konsekwencji wyimaginowane obrazy wyssane z palca. Odrębną kwestią, którą pominę jest to, że prawie zawsze nikt z biorących udział w zbudowaniu tego typu bajek sam nawet obok opisywanych rzeczy, zjawisk czy wydarzeń, nigdy nie stał. To takie opowiastki z drugiej lub nawet szóstej ręki. No cóż. Życie.

Ja postanowiłam dzisiaj obalić jeden z najczęściej powielanych mitów dotyczących network marketingu. To już prawie stygmat. Istny number one. 

MIT: ABY OSIĄGNĄĆ SUKCES W MLM TRZEBA POŚWIĘCIĆ DUŻO CZASU KAŻDEGO DNIA PRACY.

FAKT: NIE MA ŻADNEGO ZWIĄZKU POMIĘDZY ILOŚCIĄ ZAANGAŻOWANIA, A EFEKTAMI.

Wiele osób mówi mi, że jestem mocno zaangażowana w to, co robię. Często zamieszczam o tym posty na portalach społecznościowych. W różnych formach i w wielu miejscach. Kręcę filmiki, robię wydarzenia i to widać, słychać oraz czuć.

Ale jeśli Ty pracujesz na etacie i codziennie poświęcasz na swoją pracę 8-10 godzin plus dojazdy… to dopiero jesteś zaangażowany! Gdybyś pokazywał każdy swój dzień pracy na relacjach, w postach, byłbyś 50 razy bardziej zaangażowany niż ja.

Każdego dnia obsługujesz 100-300 lub więcej klientów w sklepie czy urzędzie? Gdybyś to relacjonował innym ludziom… każdy widziałby naprawdę ile czasu pracujesz!

Ja nie muszę być obecna na social mediach. Mogłabym swoją pracę wykonywać całkowicie offline. Znam osoby, które tak działają. To mój wybór, że piszę posty. Lubię to robić. A najfajniejsze jest to, że mogę robić to, co lubię i w sposób, który lubię (choć zanim zaczęłam to robić nie wiedziałam czy mi się to spodoba).

I wiecie co? Od 1 dnia przez te 3,5 roku zarabiam lepiej niż na etacie. Wszystkie wycieczki (Dominikana, dwa razy Bahamy, Malta czy przepiękna Francuska Riwiera) zrobiłam jako osoba:

  • bez żadnego doświadczenia w świecie beauty!
  • bez żadnego doświadczenia w social mediach!
  • bez żadnych umiejętności pracy w marketingu sieciowym!
  • bez wiary w siebie!
  • bez siły (24 h opieka nad wówczas 4, 3 i 1 latkiem)
  • bez czasu (mamy mnie zrozumieją, bo tylko one wiedzą ile spraw i problemów jest w takiej sytuacji na jednej głowie).

Udowodniłam sobie i wszystkim znajomym, że ważniejsze od czasu, doświadczenia i zmęczenia, dla osiągnięcia konkretnych efektów w biznesie MLM jest NASTAWIENIE i DOBRZE ROZPLANOWANA PRACA. Work Smart Not Hard. Powodzenia.

Mogą Cię również zainteresować