Marzenna Szaniawska i jej #PENDOLINO czyli historia zbudowanego w czasie pandemii, szybkiego i zwycięskiego zespołu MLM

przez Maciej Maciejewski
6059 odsłony

„Systematyczna praca przekłada się na konkretny efekt każdego miesiąca w postaci kilku nowych, bezpośrednich partnerów biznesowych, którym daję swoje wsparcie i pomoc w dążeniu do realizacji celu. Taki system powielają moje osoby z zespołu, co daje regularny wzrost struktury i kolejne awanse. Wygrywają wytrwali, którzy nie poddają się chwilowym niepowodzeniom.”

Marzenna Szaniawska

Marzenna Szaniawska jest niestrudzoną propagatorką zdrowego stylu życia, wielką miłośniczką produktów opartych na bazie konopi leczniczych. Zapewne nie bez powodu. Nawet zdobyła wykształcenie zgodne ze swoją pasją – jest analitykiem medycznym,  biologiem i mikrobiologiem. Ale, jak to w życiu bywa, nie od razu prywatne zainteresowania skierowała na grunt biznesowy. Karierę zawodową rozpoczęła od pracy w laboratorium diagnostycznym, następnie przez kilkanaście lat związana była z branżą farmaceutyczną, gdzie odpowiadała za jakość wytwarzanych produktów leczniczych. Dziś wciąż jest czynna zawodowo, pracuje jako dyrektor ds. zapewnienia jakości w firmie produkującej suplementy diety, ale już jednocześnie realizuje się w network marketingu:

Odkąd pamiętam, zawsze chciałam czegoś więcej od życia tak, aby się rozwijać, doskonalić, żeby być lepszą wersją siebie. Cały czas szukałam źródeł inspiracji i motywacji. Początkowo w książkach, potem odkrywałam nieograniczone możliwości internetu. Z drugiej zaś strony pragnęłam lepszego życia dla siebie i swojej rodziny, by nas było stać na to, co najlepsze.

Prywatnie jest szczęśliwą żoną, mamą i babcią, a czas spędzony z rodziną jest dla niej bezcenny. Jak twierdzi, nie zamieniłaby swoich wnuków na cały świat, ale cały świat zamieniłaby dla nich. Obecnie robi dynamiczną karierę rozwijając struktury w swoim biznesie MLM w oparciu o współpracę z polską spółką SATIVA LIFE.

Maciej Maciejewski: Czym była dla pani informacja o network marketingu? Na jakim etapie życia dowiedziała się pani o możliwościach tego systemu?

Marzenna Szaniawska: W życiu każdego człowieka bywają lepsze i gorsze chwile, przychodzą również i te najgorsze. Zmierzyliśmy się z chorobą męża, beznadziejną prozą życia i pracodawcą, który miał w głębokim poważaniu obowiązek świadczenia wynagrodzeń. To wszystko jeszcze bardziej mnie motywowało do tego, aby poszukiwać sposobów na poprawę naszej rodzinnej sytuacji i zbudowania stabilnej przyszłości. Emerytura wysokości jałmużny mnie nie zadowoli. O systemie MLM dowiedziałam się z facebookowej wiadomości od osoby całkowicie nieznajomej. Mimo braku doświadczenia, ba! – nawet awersji do sprzedaży i niechęci do kontaktów z ludźmi, nagle dostrzegłam nieograniczone możliwości multi level marketingu, jako jedynego sposobu na wyjście z długów i poprawę życia. Ponad dwa lata systematycznej pracy, szkoleń, warsztatów, budowania marki za pomocą social mediów niestety nie przyniosło zamierzonych rezultatów. Sytuacja nie była ciekawa…

Maciej Maciejewski: I wtedy zainteresowała się pani już konkretnie właściwościami CBD i produktami wytwarzanymi na bazie leczniczych konopi?

Marzenna Szaniawska: Tak. W marcu 2020 roku wpadł mi w ręce filmik o konopiach, ich działaniu i zastosowaniu. Dostrzegłam w tym przede wszystkim korzyść poprawy zdrowia i komfortu życia dla swojego męża, który borykał się z chronicznych bólem stawów i ostrym bólem kciuka. Właśnie czekał na zabieg ortopedyczny. Z myślą o osobie najbliższej zakupiłam olejek CBD za niemal ostatnie pieniądze z naszego domowego budżetu. Mąż był zachwycony. Niespodziewanie szybko, bo po czterech dniach zaczęły ustawać bóle stawów i mięśni, a zwyrodnienie dokuczało mniej. Powróciła radość z normalności życia.

Niesamowita skuteczność działania olejku CBD dała mi pewność i poczucie, że tym, co dobre, należy się dzielić z innymi potrzebującymi. Do tego plan wynagradzania – w przeciwieństwie do poprzedniego, znanego mi planu MLM – dawał imponujące możliwości finansowe już na samym początku działalności. Postanowiłam zająć się tym na poważnie, traktując to jako mój własny biznes.

Maciej Maciejewski: Jak wyglądały w pani przypadku początki budowania tego biznesu?

Marzenna Szaniawska: Swoje działanie rozpoczęłam od zimnych kontaktów, przekazywałam informacje o działaniu CBD każdej osobie, bez żadnego wyjątku. Każdej „napotkanej” na Facebooku. Były to osoby należące do różnych grup, poszukujące sposobu na pozbycie się różnych dolegliwości. Równocześnie przekazywałam informacje o możliwościach poprawy swoich finansów, zarabianiu konkretnych pieniędzy w szybkich czasie osobom, które poszukiwały alternatywnych źródeł dochodu w projektach online.

Okazało się, że w dwa tygodnie od momentu zapisu i startu zarobiłam ok. 1000 zł, co było dla mnie niesamowitym osiągnięciem w porównaniu do poprzedniego projektu. Przyszedł zatem czas na pokazanie wyniku moim znajomym, którzy byli w podobnej sytuacji jak ja. Działali w MLM ale bez efektów. Szybko zobaczyliśmy, że te same czynności i to samo działanie w Sativa Life przynosi wyniki, a co za tym idzie, konkretną kasę napędzającą do pracy jeszcze mocniej. Już nie tylko zarobek na zakup produktów, ale konkretne wynagrodzenie dawało wymierne korzyści i satysfakcję.

Maciej Maciejewski: Na polskim rynku w systemie marketingu sieciowego działa kilka firm oferujących produkty z konopi. Jakby pani mnie – takiego laika – przekonała do współpracy z pani spółką?

Marzenna Szaniawska: Przede wszystkim mamy produkty, dzięki którym mnóstwo ludzi może poprawić swoje zdrowie, pozbywając się wielu dolegliwości. Radość i wdzięczność ludzi daje satysfakcję i entuzjazm do działania. Mamy świetne, gotowe narzędzia do pracy. Na przykład system sativaonline, który daje szybkość w przekazywaniu informacji, w dotarciu do ludzi, dzięki czemu już na samym początku, bez specjalnej wiedzy, można mieć super rezultaty. Wystarczy pozwolić zadziałać statystyce.

Kolejny atrybut to brak pakietu startowego. Zarówno klient, jak i parter biznesowy, może rozpocząć budowanie swojego biznesu na tych samych warunkach, czyli od zakupu produktu dla siebie lub bliskiej osoby. Plan marketingowy daje szybką możliwości zarobienia pieniędzy już na starcie. W dwa tygodnie ponad 400 zł przy poleceniu produktu tylko 4 osobom. Dodatkowo zdobycie Złotej Czwórki w pierwszych 30 dniach daje udział w 1% obrotu firmy, przeznaczonym do podziału dla osób promujących Złote Czwórki. Bonus mentorski, który motywuje do pomagania innym w rozwoju struktury i nagradza za awanse partnerów biznesowych.

Asem przetargowym dla wielu osób jest również fakt, że nasz biznes otwiera ludziom możliwość zarabiania pieniędzy, jako dodatkowego źródła dochodu w wielu trudnych sytuacjach życiowych.

Mogłabym wymienić wiele atrybutów i wyjątkowości naszego planu marketingowego, ale najważniejsze w budowaniu każdego biznesu są liczby. Matematyki nie oszukamy. Z miesiąca na miesiąc około 300 nowych osób korzysta z dobrodziejstwa działania naszych produktów lub z możliwości poprawy swoich finansów. Miesiąc w miesiąc, pomimo pandemii, wakacji, kryzysu… nasze obroty miesięczne wzrastają. Listopadowy wzrost wyniósł 40% w stosunku do miesiąca poprzedniego. Zadowoleni klienci i partnerzy biznesowi przekładają się na wymierny raport finansowy co po 5 miesiącach systematycznej pracy daje dochód pięciocyfrowy w każdym miesiącu. Jestem tego żywym przykładem.

Maciej Maciejewski: A gdyby musiała pani wybrać tylko jedną formę pracy, to na co by się pani zdecydowała? Budowanie network marketingu czy etat?

Marzenna Szaniawska: Praca na etacie daje poczucie stabilności. Czasem jednak złudne, bo w dzisiejszych czasach praktycznie każda branża może odnotować kryzys, restrukturyzację czy stagnację, za czym niejednokrotnie stoją tragedie ludzi tracących pracę. Sama też kilka lat temu z tego powodu straciłam zatrudnienie i dochód. Z dnia na dzień! Wówczas przyrzekłam sobie, że już nigdy nie uzależnię swoich dochodów tylko od jednego źródła.

Ciekawym rozwiązaniem może być firma tradycyjna. Ale przecież otwarcie własnego biznesu to przede wszystkim duża inwestycja i ryzyko utraty włożonych pieniędzy. Szczególnie pierwszy rok bywa trudny. Większość firm z powodu stałych kosztów nie jest w stanie przetrwać okresu roku, zanim firma zacznie przynosić dochody. Sama mam działalność gospodarczą i przecież znam kwoty, o jakich tutaj mówię. Podatki, składki ZUS – wszystko co miesiąc musi być płacone bez względu na to, czy był dochód.

Natomiast praca w MLM daje nieograniczone możliwości finansowe przy niewielkiej inwestycji i bez ryzyka straty. Można zarządzać dowolnie swoim czasem, traktując to zajęcie jako pracę dodatkową, łącząc działalność biznesową z wychowywaniem dzieci i prowadzeniem domu. W MLM mogę zarabiać tyle, ile chcę. Mogę sięgać po zarobki, których nie jestem w stanie osiągnąć pracując na etacie. Nawet moja dyrektorska pensja została już daleko w tyle.

Najważniejsze, że każdy ma wybór. Każdy indywidualnie może określić swój cel, może dorobić do domowego budżetu pracując jednocześnie na etacie lub też rozwinąć swój biznes network marketingowy na full i sięgać po najwyższe trofea.

Maciej Maciejewski: Jakie cechy powinien mieć człowiek, aby w multi level marketingu osiągnąć sukces?

Marzenna Szaniawska: Podsumowując swoją przygodę z MLM myślę, że najważniejszą cechą jest wytrwałość i systematyczność. Pozostałe cechy, takie jak komunikatywność, zorganizowanie, umiejętność zarządzania sobą, ludźmi i zadaniami w czasie jest do nauczenia i wypracowania. Każdy MLM bez wyjątku daje możliwości rozwoju osobistego, które wydobywają z nas uśpione umiejętności i zdolności. To od nas samych zależy czy jesteśmy otwarci na poznawanie siebie i naukę, czy jesteśmy gotowi zamienić swoje stare nawyki na nowe działanie. Stawiając na rozwój osobisty jesteśmy inspiracją dla innych osób, które poszukują zmian w życiu.

Osiągnęłam sukces, ponieważ postanowiłam to zrobić. Nastawienie to podstawa. Jeśli od samego początku założymy, że osiągniemy sukces, to go osiągniemy. I tyle w temacie.

Maciej Maciejewski: Skąd brać nowych ludzi do swojej struktury? Jakie metody pani stosuje, aby pozyskiwać nowe osoby do biznesu?

Marzenna Szaniawska: Od samego początku działania w Sativa Life postawiłam na pracę z ogłoszeniami w grupach biznesowych z jednoczesnym budowaniem swojej marki osobistej na Facebooku.  Systematyczna praca przekłada się na konkretny efekt każdego miesiąca  w postaci kilku nowych, bezpośrednich partnerów biznesowych, którym daję swoje wsparcie i pomoc w dążeniu do realizacji celu. Taki system pracy powielają moje osoby z zespołu, co daje regularny wzrost struktury i kolejne awanse na asystentów, liderów, managerów, a w przyszłości oczywiście są plany na jeszcze więcej. Wygrywają wytrwali, którzy nie poddają się chwilowym niepowodzeniom.

Maciej Maciejewski: Jak wpłynęła na budowanie pani biznesu sytuacja związana z kwarantanną?

Marzenna Szaniawska: Początek mojej pracy w Sativa Life to przecież wybuch pandemii i paniki z nią związanej. To też początek kryzysu, upadku wielu firm tradycyjnych, zamknięcia wielu usług. Ten czas dla mnie był idealny do wykorzystania, kiedy z jednej strony ludzie szukali ratunku dla poprawy swojego zdrowia w sposób naturalny przy ograniczonym dostępie do lekarzy, a z drugiej zaś strony odczuwało się wzmożone zainteresowanie pracą online bez wychodzenia z domu. Kto wykorzystał ten czas, ten zwyciężył. Na przekór temu co się zadziało wokół nas. Mój zespół, liczący niemal 2000 osób, zbudowany w czasie pandemii, z pewnością można nazwać zespołem zwycięskim, choć od początku przybrał nazwę #PENDOLINO – od szybkości działania.

Maciej Maciejewski: Jakie plany na przyszłość?

Marzenna Szaniawska: Uśmiecham się na to pytanie, bo po raz pierwszy w życiu czuję radość, spełnienie i możliwości realizacji swoich marzeń oraz marzeń mojej rodziny. Niech no tylko się skończą ograniczenia związane z pandemią! A poza tym, poważnie będę dalej rozwijała zespół, będę wspierała i uczyła osoby, które chcą dokonać zmian w swoim życiu. Będę pomagała ludziom, którzy chcą budować stabilną przyszłość finansową. Nieustannie będę inspirowała i zarażała wizją lepszego życia.

Moja praca na etacie daje mi satysfakcję. Lubię to co robię, pracuję w dobrej atmosferze i mam tu jeszcze wiele do zrobienia. Nie mogę zawieść ludzi ani pracodawcy. Jednak praca z moim zespołem #PENDOLINO wymaga ode mnie coraz większego zaangażowania, a co za tym idzie czasu, dlatego w przyszłości planuję zmniejszyć ilość czasu pracy na etacie na korzyść pracy z zespołem. Na etacie osiągnęłam wszystko, co zamierzałam osiągnąć w swojej profesji. W Sativa Life mam zamiar osiągnąć najwyższy status. Status prezydenta. Dziś już wiem, że jest to możliwe, a póki co… najbliższy cel to dyrektor, którego zrobię w marcu 2021 roku.

Maciej Maciejewski: Jestem tego pewien! Dziękuję za rozmowę.

Mogą Cię również zainteresować