Znany z naszych publikacji Peter Kowallik znów zmienił cel i ponownie wkracza do network marketingowej akcji. Temat biznesowych podbojów Petera Kowallika w MLM na terenie Polski – i nie tylko – był poruszany na naszych łamach trzy razy:
- „Peter Kowallik. Historia pewnej znajomości”
- „PR po polsku czyli Peter Kowallik żąda!!!”
- „Peter Kowallik. Szpieg z Krainy Deszczowców?”
Kilka dni temu niemieckojezyczny portal internetowy o sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowym „Network Marketing International“ poinformował, że Peter Kowallik zaczął budowac nowy biznes o nazwie RyZoom. W informacji czytamy m.in.:
„Peter Kowallik działa na scenie marketingu sieciowego już od ponad 21 lat, gdzie pracował dla wielu różnych firm. Rodowity Polak przez długi okres czasu pracował dla PM International AG. Później uległ pokusie współpracy z NWA. Współpracował z nią jednak bardzo krótko. W roku 2011 jego ścieżka zawodowa zaprowadziła go do następnej firmy MLM. W WellStar Kowallik miał możliwość punktowania za bicie rekordów w rekrutowaniu, ale wszystko wskazuje na to, że zabrakło chemii między nim a zarządzającymi WellStarem. Dlatego Kowallik postanowił założyć własną firmę o nazwie XtraNetwork, która w przeciągu pięciu lat miała stać się wielomiliardowym koncernem. Najwyraźniej nic z tych planów nie wyszło, bowiem z początkiem sierpnia br. firma RyZoom podała do wiadomości, iż Peter Kowallik znalazł w niej swoją nową ostoję. Również Wilfried Maiworm, prezes holdingu RyZoom potwierdza wyjątkowe umiejętności Petera Kowallika mówiąc: «W krótkim czasie udało mu się wprowadzić u nas wiele dynamiki, która odzwierciedla się w ponadprzeciętnych obrotach.» Sam Kowallik swoją decyzję o rozpoczęciu współpracy z RyZoom tłumaczy tym, że podjął ją z przekonania do doskonałych produktów oraz wyjątkowego planu marketingowego firmy.”
Cóż. Zobaczymy, czy jegomość się nawrócił i będzie działał po ludzku. Zatem wszystkim przyszłym współpracownikom Petera Kowallika życzymy powodzenia. I bardzo grubej skóry, bo w razie czego przydaje się tyłek twardy, jak z rosyjskiej stali…