Czy to oznacza więcej możliwości dla nas – konsumentów? Grupa klientów, zamawiając razem np. kilkanaście telewizorów, dysponuje już pokaźną siłą nabywczą. W ten sposób sprzedawca może zarobić mniej na jednej sztuce, lecz w sumie zarobić może więcej, aniżeli sprzedawałby po normalnej cenie. W czasie najlepszego rozkwitu tego systemu było 10 serwisów oferujących zakupy grupowe. Przybywa również drobnych firm usługowych, które skorzystały z takich serwisów. Jest ich już około tysiąca. Liderem na rynku jest dawny CityDeal. Po tegorocznym przejęciu tej inicjatywy przez światowego lidera, teraz przedsięwzięcie nazywa się Groupon. Według Megapnelu, w maju serwis ten miał ponad milion użytkowników i wyprzedził tym samym witryny, takie jak: „Empik” i „eBay”. Od maja br. obroty Groupon przekroczyły 2,5 mln zł. Polacy za pośrednictwem serwisu Groupon kupili już około 50 tysięcy kuponów, na różnego rodzaju towary.
Polacy robią zakupy grupowe
W Polsce ruszyła fala serwisów internetowych, oferujących zakupy grupowe.
Pomysł na kolektywne zakupy bierze się ze starej kupieckiej zasady, która mówi, że jeśli ktoś dużo kupuje, może liczyć na solidny rabat.