Sobierajska-Smętek: Nie będę podpisywała listy obecności!

przez Maciej Maciejewski

Kiedy zobaczyłem ją na scenie pierwszy raz, podczas krótkiej prelekcji jakieś pięć lat temu, w przerwie konferencji podszedłem do jej córki i powiedziałem: „Słuchaj Magda. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale już za kilka lat Twoja mama będzie gwiazdą biznesu MLM w Europie.” I znów się kurczę nie pomyliłem!

Ewa Sobierajska-SmętekEwa Sobierajska-Smętek

Od tego momentu wspinała się po szczeblach planu marketingowego firmy Flavon niczym żądny zwycięstwa, nader wysportowany biegacz na trasie arcytrudnego maratonu. Kim jest Ewa Sobierajska-Smętek? Dzisiaj śmiało mogę wszystkim przedstawić tę wspaniałą kobietę…   

Od 20 lat Ewa jest w szczęśliwym związku z mężem Leszkiem. Mają wspólną wizję przyszłości, razem budują swój biznes czyli network marketing o nazwie Flavon. Jest mamą dwóch wspaniałych, dorosłych już córek – Magdaleny i Joanny oraz babcią dwóch cudownych wnuków – Aleksandra (17 lat) i Oliwiera (4 lata). Zapytana o zainteresowania powiedziała mi: „Pasjonuje mnie psychologia, filozofia, medycyna chińska, holistyczna , germańska, uwielbiam czytać książki. Interesuje mnie również funkcjonowanie ludzkiego mózgu i wiele innych dziedzin nauki związanych z ludzkim organizmem. Z wykształcenia jestem ekonomistką. Ukończyłam również szkołę o kierunku administracja państwowa”.

Maciej Maciejewski: Wiem, że zaliczyła pani w życiu przygodę z niewolniczym systemem pracy na etacie (śmiech). Jakie wrażenia?

Ewa Sobierajska-Smętek: To  dobre pytanie. Moja historia zawodowa na etacie była krótka, ale intensywna. Stanowiska, które zajmowałam, były zawsze związane z bezpośrednim kontaktem z ludźmi. To jest jedyny aspekt, który dobrze wspominam. Po prostu lubię ludzi. W swojej karierze etatowej 6 miesięczny staż odbyłam w urzędzie miasta jako referent ds. ewidencji ludności. Już wtedy wiedziałam, że chcę inaczej pokierować swoim życiem, że historie w stylu humory szefów czy lista obecności to nie moja bajka. Czułam, że brakuje mi przestrzeni. Jednak praca z ludźmi to było to, co mi pasowało. Otrzymując awans na stanowisko specjalisty do spraw pracowniczych przez chwilę poczułam powiew nadziei, że może się coś zmieni w moim postrzeganiu etatu. Zdobyłam kolejne doświadczenie. Mogłam być bliżej z ludźmi z racji zajmowanego stanowiska. Byłam pomocna, a to już było zgodne z moją osobowością. Kolejne stanowisko objęłam w organizacji handlu. Oczywiście to też kontakt z ludźmi.

Maciej Maciejewski: A jaka jest pani historia w network marketingu? Jak to się zaczęło?

Ewa Sobierajska-Smętek: Zawsze marzyłam o wykonywaniu wolnego zawodu. Niestety, moje wykształcenie nie umożliwiało mi tego. W 1992 roku zostałam zaproszona przez moją znajomą na spotkanie, na którym dowiedziałam się, że nie muszę pracować przez 40 lat lub dłużej w żadnej korporacji, że nie muszę podpisywać listy obecności, a to ile wygeneruje dochodu zależne będzie wyłącznie ode mnie. Pojawiła się nadzieja na zrealizowanie marzeń więc podjęłam natychmiastowe działanie.

Od razu zrobiłam się podekscytowana innymi możliwościami, działałam jak magnes. Miałam 32 lata i otworzyły się przede mną całkiem nowe rozwiązania. Przyciągałam i inspirowałam do działania rodzinę, przyjaciół i znajomych. Byłam wytrwała, zbudowałam organizację ludzi chcących zmienić swój styl życia. Jednak dobry układ to taki, gdzie większość może uzyskiwać dochody, a gdy dzieje się inaczej, struktury słabną. Powoli czułam, że się „wypalam”. Przez kolejne lata nie chciałam słyszeć o żadnych systemach MLM. Propozycje budowania innych biznesów pojawiały się nieustannie, a ja nieugięcie mówiłam, że już nigdy więcej.

Maciej Maciejewski: I nagle pojawił się w Polsce Flavon…

Ewa Sobierajska-Smętek: Tak. Moja przygoda z Flavonem rozpoczęła się w 2011 roku. Wówczas moja córka Magdalena Kontna, obecnie na pozycji diamond elite Klubu Flavon, przyniosła do domu produkty wraz ze swoją umową klubową i zainspirowała do ich konsumpcji naszą całą rodzinę. Po prostu jedliśmy produkty i wzmacnialiśmy systemy odpornościowe. Jednak biznesem początkowo nie byłam zainteresowana. Tylko przyglądałam się uważnie działaniom Magdaleny na rynku angielskim. Stopniowo poczułam, że coś się we mnie budzi. Postanowiłam dokładnie zapoznać się z firmą, produktami i planem marketingowym. Zaczęłam jeździć na szkolenia. Zobaczyłam, że firma dysponuje bardzo prostym i przyjaznym planem marketingowym , że jest to klub konsumencki, ma ponadczasowy produkt, wielokrotnie nagradzany miedzy innymi prestiżowymi Superbrands, Grand Gold na Monde Selection, Najlepszy Produkt Węgierski, Złoty Certyfikat Rzetelności i wiele innych. Mocnym argumentem był też fakt, że firma dzieli między członków klubu 65% ceny bazowej produktu. Firma ma swoją siedzibę w Debreczynie na Węgrzech. Jest właścicielem całej technologii wytwarzania produktów, które wytwarza we własnej fabryce. Dysponuje własnym laboratorium naukowo-badawczym. Te informacje dały mi obraz stabilnej, przyszłościowej firmy, z którą rozpoczęłam współpracę.

W czasach, w jakich żyjemy obecnie, suplementacja nie jest modą, lecz koniecznością, więc z dobrym produktem ruszyłam do przodu. Zainspirowały mnie działania Magdaleny i ludzi w klubie, którzy odnieśli sukcesy we Flavonie. Na szczęście w MLM jest taka zasada, specyfika pracy, że dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem, z czego korzystam do dzisiaj.

Maciej Maciejewski: Jak ważna jest w tym systemie praca zespołowa?

Ewa Sobierajska-Smętek: Dzięki otrzymanym w „prezencie” profesjonalnym wskazówkom oraz konsekwentnemu działaniu, w kilka lat osiągnęłam w planie marketingowym poziom diamond elite. Ten biznes to przede wszystkim praca zespołowa – to podstawa. Pomagamy odnosić sukcesy ludziom, którzy dążą do lepszego stylu życia. Oczywiście my tylko wykorzystujemy możliwości, jakie dała nam firma. Każdemu z osobna. Sle jeżeli każdy z nas pomoże innym osobom, aby osiągały sukcesy, mamy wtedy niewymierną satysfakcję, która przekłada się na nasz sukces. Również materialny. Dzisiaj w moim zespole są już liderzy, którzy pomagają kolejnym osobom osiągać sukcesy. Ważnym fundamentem w tym biznesie są relacje, jakie przez lata budowaliśmy z ludźmi. Wiem, że szacunek okazywany drugiemu człowiekowi to podstawa dobrych relacji. Każdy poziom lidera to sukces pracy zespołowej.

Maciej Maciejewski: Dziś, mając takie doświadczenia życiowe, już może pani skonfrontować ze sobą i porównać dwa totalnie oddalone od siebie modele zarabiania pieniędzy – etat i sprzedaż bezpośrednia. Co pani o tym myśli?

Ewa Sobierajska-Smętek: Różnice są i to wielkie. Moim zdaniem złudnym wydawać się może to, że praca na etacie, na czas nieokreślony, jest czymś stabilnym, mogącym zapewnić mi i mojej rodzinie bezpieczną przyszłość. No i te ograniczenia w wysokości generowania dochodów oraz smutna wizja pracy do wątpliwej emerytury przez 40 lat, a może i dłużej… Moim zdaniem to system niewolniczy. Człowiek nigdy nie dostanie tyle, ile jest warta jego praca i ile potrzebuje. Zbyt wiele ograniczeń. Natomiast budowanie biznesu we Flavonie, tworzenie struktur konsumenckich w MLM daje ogromne możliwości. Od zawsze wiadomo, że lepiej otrzymać 1% ze 100 niż 100% z jednego. To świetny biznes na długie lata.

Maciej Maciejewski: Rozumiem, jednak nie każdy w network marketingu osiąga sukces. Jaki człowiek będzie miał łatwiej?

Ewa Sobierajska-Smętek: Network marketing daje możliwość odniesienia sukcesu każdemu, kto zechce wykorzystać swój potencjał. W tym modelu biznesowym można też nauczyć się doskonalić swoje umiejętności w oparciu o sprawdzony i skutecznie działający schemat. Uważam, że cechy predysponujące do bycia liderem to przede wszystkim komunikatywność, empatia, lojalność, wizja, charyzma i utrzymywanie dobrych relacji ze wszystkimi współpracownikami. Także z osobami, które w danym momencie nie są gotowe, bądź nie jest to ich czas. Mocne cechy prawdziwego lidera to również wytrwałość i determinacja. Człowiek musi zobaczyć w ludziach przede wszystkim ich dobre cechy i na nich się skoncentrować. Trzeba pomóc im uwierzyć w samych siebie.

Maciej Maciejewski: Jakie pani zdaniem są najlepsze metody do pozyskiwania nowych współpracowników?

Ewa Sobierajska-Smętek: Wszystkie działanie, które służą pozyskaniu nowych ludzi do struktury, opieram na zrozumieniu sytuacji, w jakiej te osoby się znajdują. To pozwala mi do znacznej części tych ludzi powrócić w innym czasie. Często ludzie mówią, że mam w sobie taką lekkość w nawiązywaniu kontaktów, co pozwala mi na budowanie większych zespołów. To jest najważniejsze. Trzeba po prostu być człowiekiem kontaktowym i nawiązywać relacje.

Maciej Maciejewski: Jakie ma pani jeszcze plany związane z biznesem MLM?

Ewa Sobierajska-Smętek: Moje plany biznesowe są bezpośrednio powiązane z programem firmy Flavon. Cel główny to pomoc w osiągnięciu sukcesu jeszcze wielu ludziom, zbudowanie jeszcze większej, międzynarodowej organizacji. Poziom diamond elite nie kończy ścieżki kariery. Kolejny to prezydent. Zawsze w moim sercu była i jest chęć pomocy innym, bardziej potrzebującym. Więc na tej liście mam kilka projektów, które w przyszłości będę mogła zrealizować. Obecnie mieszkam w Londynie. Zamierzam wykorzystać ogromne możliwości i potencjał jaki daje to miasto. Tu też ludzie jedzą Flavon.

Maciej Maciejewski: Dziękuję za rozmowę.

Mogą Cię również zainteresować