Zero nacisków, więcej zaufania i profesjonalizmu czyli nowa era network marketingu

by Maciej Maciejewski
62 views

Branża sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego (DS/MLM) jest przez wielu postrzegana jako obietnica awansu społecznego – droga do wolności finansowej i niezależności. Owszem, biznes MLM może umożliwić lepsze życie. Jednak sposób, w jaki przez niektórych był przedstawiany w ostatnich latach, doprowadził do wielu problemów…

źródło: Flickr

Zbyt nachalne taktyki i niedozwolone hasła reklamowe, luksusowe samochody za nic, ekstrawaganckie podróże za nic nie robienie, super wysokie czeki i przesadne obietnice zarobkowe. To tylko mały procent powodów, dla których ostatnio amerykańskie organy regulacyjne wzięły na celownik ten system pracy. Urzędy i decydenci wysyłają w ten sposób jasny sygnał:

Era nierealistycznych obietnic zarobkowych i sztucznie kreowanego szumu medialnego dobiega końca.

Ciemna strona braku edukacji? Począwszy od lat 70-tych poprzedniego stulecia w branży dominowały agresywne metody sprzedaży: presja ze strony downline, duże pakiety „garażowe” na wejście, wątpliwe obietnice zarobków, sztuczny niedobór („ostatnia szansa”, „zostało tylko kilka miejsc”), kultura „udawaj, aż ci się uda”, kampanie odliczające, techniki psychologicznego przeformułowania, manipulacja, rekrutacja zamiast sprzedaży – wszystko po to, aby generować dynamikę i podsycać strach przed przegapieniem czegoś. 

Zasada była prosta: im większa presja, tym więcej zapisów i szybszy wzrost. Jednak ten system ma skutki uboczne i sprzyja powstawaniu w sektorze czarnych owiec.

„Wciąż widzimy ten sam schemat” – mówi były pracownik amerykańskiej firmy marketingu sieciowego. „Robią się wysokie oczekiwania, wielu inwestuje czas, pieniądze i zaufanie – a ostatecznie wielu z nich odchodzi w zapomnienie”. I liczby to niestety potwierdzają: według raportów Federalna Komisja Handlu (FTC) wielu networkerów po prostu zarabia za mało. W niektórych przypadkach inwestują nawet więcej pieniędzy, niż zarabiają – na przykład w produkty, seminaria lub comiesięczne kwalifikacje.

No i przyszła kryska na Matyska. Władze USA podejmują działania. FTC coraz częściej wszczyna postępowania przeciwko firmom marketingu sieciowego i liderom, którzy reklamują się za pomocą przesadnych obietnic zarobkowych. Urząd opublikował niedawno nowe wytyczne dotyczące reklam z potencjałem zarobkowym. Stanowią one jednoznacznie: wszelkie twierdzenia dotyczące potencjalnych dochodów muszą być realistyczne, weryfikowalne i statystycznie udowodnione. 

Na marginesie trzeba dodać, że polski UOKiK również zajmuje się tego typu zakazanymi praktykami. Trzeba pamiętać, że w naszym kraju obowiązuje Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, a wiele z jej artykułów tyczy się właśnie omawianego tematu (praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów to w szczególności: reklama wprowadzająca w błąd, naruszanie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji, nieuczciwe praktyki rynkowe, proponowanie konsumentom nabycia usług finansowych, które nie odpowiadają potrzebom tych konsumentów ustalonym z uwzględnieniem dostępnych przedsiębiorcy informacji w zakresie cech tych konsumentów lub proponowanie nabycia tych usług w sposób nieadekwatny do ich charakteru).

„Jeśli firma twierdzi, że można osiągnąć sześciocyfrowy dochód w ciągu kilku miesięcy, musi poprzeć to twierdzenie solidnymi danymi” – powiedział Samuel Levine, dyrektor wydziału ochrony konsumentów Federalnej Komisji Handlu (FTC). Naruszenia mogą skutkować wysokimi grzywnami, zakazem prowadzenia działalności, a nawet postępowaniem karnym. 

Kilka znanych firm marketingu sieciowego zostało już zmuszonych do radykalnej zmiany swoich praktyk marketingowych w ramach postępowań ugodowych.

Władze skupiają się teraz także na kluczowym kryterium ekonomicznym: rzeczywistych klientach. Ile przychodów faktycznie generuje się od prawdziwych klientów końcowych spoza sieci dystrybucji? Tylko wtedy, gdy większość przychodów generują prawdziwi konsumenci – a nie poprzez wewnętrzne zakupy lub presję na uzyskanie awansu, bo firma kwalifikuje się wtedy jako piramida finansowa w celach regulacyjnych. To skupienie się na kliencie staje się centralnym punktem odniesienia dla legalności i stabilności modelu marketingu sieciowego.

Dlatego najlepiej zarabiający handlowcy w branży zawsze mówią jasno i wyraźnie: tak, sukces jest możliwy – ale to efekt  odpowiedzialności i włożonej pracy każdego z osobna.

Pomimo krytyki przesadnych obietnic, niewątpliwie istnieją osoby w marketingu sieciowym, które zbudowały stabilne, a w niektórych przypadkach imponująco wysokie dochody – dzięki ciężkiej pracy, wytrwałości i wyraźnemu skupieniu na wartości dla klientów. Ci najlepiej zarabiający nie odnieśli sukcesu z dnia na dzień; poświęcili lata na budowanie zaufania, pielęgnowanie autentycznych relacji, tworzenie systemów i profesjonalny, kompetentny rozwój osobisty.

Ich sukces nie opiera się na szczęściu ani wolumenie, ale na przedsiębiorczym myśleniu, profesjonalnej komunikacji i odwadze brania odpowiedzialności za własne działania. To oni pokazują, że ci, którzy chcą się nieustannie uczyć, inwestować w swój rozwój i autentycznie inspirować klientów, mają szansę zbudować solidny, prawie darmowy i satysfakcjonujący model biznesowy w systemie MLM. Jednak jak w przypadku każdej działalności gospodarczej i szeroko rozumianej przedsiębiorczości, decyzja należy do każdego z osobna.

Zatem powstaje pytanie: czy teraz będziemy mieli nowy network marketing? W pełni uczciwy, skoncentrowany na ludziach i zrównoważony? Marketing sieciowy się zmienia – i to dobra wiadomość. Coraz więcej firm i dystrybutorów odchodzi od starych metod głośnych, wywieranych na nich presji i pustych obietnic. Zamiast tego pojawia się nowy, uczciwy model, który przynosi realne korzyści – klientom, partnerom i markom.

Dziś nie liczy się już szybka rekrutacja czy kolejny poziom sprzedaży, ale sama osoba. Czego tak naprawdę potrzebuje mój partner? Jak mogę pomóc, zamiast tylko sprzedawać? Jak możemy się wspólnie rozwijać, zamiast jednostronnie zarabiać? Oto kilka wskazówek dotyczących tego jak działać, aby nowy model biznesu MLM był przekonujący:

Skup się na ludziach, a nie na strukturach. Niezależnie od tego, czy chodzi o klienta lub partnera – nie liczy się już pozycja w systemie, ale osobista relacja, autentyczne zainteresowanie i indywidualne wsparcie.

Produkty, które naprawdę pomagają – bez pustych obietnic. Polecaj tylko te produkty i usługi, które kochasz, których używasz i za które możesz wziąć odpowiedzialność. Liczy się realna wartość dodana, a nie presja sprzedażowa.

Połączenie zamiast wykorzystywania. Pracuj tak, aby ludzie nie byli postrzegani jako źródło dochodu, ale jako jednostki z potrzebami, pytaniami i celami. Mają być szanowani i wspierani.

Dochód generowany jest poprzez zaufanie, a nie taktykę. Ci, którzy naprawdę troszczą się o ludzi, budują długotrwałe relacje – a tak właśnie powstaje stabilny, rozwijający się biznes MLM.

Przestrzeń do rozwoju osobistego. Nowi partnerzy nie mogą być ani przytłoczeni, ani poddawani presji. Pozwalaj im się rozwijać, uczyć i eksperymentować we własnym tempie, a także dawaj im wsparcie, a nie ocenę. 

Nowy marketing sieciowy nie powinien być już oparty na systemie, ale na ludziach. Nie chodzi w nim o wykorzystywanie innych, ale o ich wspieranie. Nie chodzi o szybki zysk, ale o wartościową obsługę. To już nie jest czysty system sprzedaży, ale nowa forma biznesu opartego na relacjach, zaufaniu, uczciwości i autentycznej współpracy. Bo kiedy ludzie są naprawdę w centrum uwagi, generuje się nie tylko dochód, ale także sens.

Ludzie wyczuwają, kiedy gonisz tylko za premią. Chcą prawdziwych rozwiązań i szczerych historii – a nie kupionego stylu życia. 

No i co teraz? Branża przechodzi transformację. Podczas, gdy kiedyś dominowała presja i iluzja, teraz pożądane są autentyczność i konkret. Dopiero, gdy marketing sieciowy połączy w końcu swój przełomowy i zdecentralizowany potencjał z odpowiedzialnością etyczną, będzie mógł stać się tym, co pierwotnie obiecywał: demokratycznym podejściem do uczestnictwa w przedsiębiorczości. Bo to nie działa poprzez naciski, lecz poprzez zaufanie.

Mogą Cię również zainteresować