Covid, lockdown, home office. Jak żyć panie premierze?

przez Maciej Maciejewski
1959 odsłony

Gdybym rok temu w styczniu opowiadał o tym, co się wydarzyło w roku 2020 i niestety trwa nadal to myślę, że skończyłbym w długich rękawach na oddziale psychiatrycznym dla osób szczególnie niebezpiecznych. Obserwując to, co dzieje się na świecie przez ostatnie 10 miesięcy, naszła mnie pewna myśl. A raczej rozkmina. W jakich niepewnych, ale jednocześnie ciekawych czasach żyjemy?

źródło: Pixabay

Można to przedstawić na podstawie przykładowej opowieści o kilku szanowanych profesjach i biznesach. I to może się zdarzyć (lub zdarzyło się) wielu ludziom, nie tylko w Polsce. A może też i Tobie?

Jest styczeń rok 2020 roku. Tradycyjna polska rodzina Kowalskich. Małżeństwo plus dwójka dzieci plus pies. Mają mieszkanie na tani kredyt hipoteczny, dwa praktycznie nowe auta w leasingu. Dzieci uczą się w dobrych szkołach i korzystają z zajęć pozalekcyjnych oraz korepetycji. Można powiedzieć sielanka. Prowadzą też całkiem dobrze prosperującą od kilku lat restaurację w dużym mieście. Kilku pracowników i wynajęty, pięknie urządzony lokal w centrum.

Teraz ta sama sytuacja trzy miesiące później. Jest kwiecień 2020 roku. Świat się zatrzymał. A co za tym idzie „korona” i kwarantanna bardzo mocno namieszały w wielu biznesach i branżach. Kowalscy zaczęli mieć kłopoty, bo ich świetnie działający biznes przestał przynosić dochody.

DLACZEGO? LOCKDOWN! Szukają rozwiązań. Wpadli na pomysł, że przecież w końcu są jeszcze opcje cateringu. Tylko komu go sprzedać jeśli większość okolicznych biur firmowych działa już w systemie home office?

Dobrze, że są inteligentni finansowo i wcześniej zadbali o swoją „poduszkę finansową”. Jakoś przetrzymają chwilowy kryzys. Mamy przecież wspaniałe tarcze antykryzysowe, o których mówi się, że to koła ratunkowe niczym z betonu. DAMY RADĘ! – pomyśleli. Mija miesiąc, drugi, trzeci… Poduszka finansowa zaczyna znikać. Rachunki, ZUS-y, podatki i czynsze trzeba płacić. Do tego dochodzą koszty za mieszkanie, hipoteka, leasingi, auta i zajęcia dzieci. OMG.

Jak żyć panie premierze? Przychodzi lato. WYBORY. Wiadomo, trochę zluzowano odgórnie obostrzenia bo szary lud musiał poznając łaskę „Pana”. Można w końcu pójść na plażę, do kina i do restauracji, a nawet polecieć na wakacje. No bo w końcu lud musi wybrać… BĘDZIE DOBRZE! – pomyśleli Kowalscy. Ale nie na długo. Druga fala przychodzi na jesień. LOCKDOWN 2.0. A rachunki same się nie zapłacą. I co zostaje Kowalskim zrobić, gdy na wiosnę możliwy jest LOCDOWN 3.0, a na jesieni może i 4.0?

Nie wierzysz? Sprawdź w dobrych źródłach historycznych, ile trwała pandemia grypy hiszpanki 100 lat temu i co po niej nastąpiło. A teraz, w roli restauracji Kowalskich postaw inne biznesy. Hotele, turystykę, wynajem krótkoterminowy mieszkań czy biur, całą branżę fitness, koncertową, muzyczną, trenerów personalnych, siłownie, branżę eventową, ślubną, kosmetyczną, przewozową, lotniczą, związaną ze sportami zimowymi i wiele, wiele innych sektorów gospodarki.

Oczywiście, że to kiedyś minie. Ale świat już nigdy nie będzie taki sam, jak kiedyś. Dlatego trzeba się przygotować. I co najważniejsze trzeba zmienić myślenie oraz działanie.

Ale czy są jakieś alternatywne rozwiązania? Jak w każdej sytuacji – pewnie, że tak! Trzeba zabezpieczyć swoją przyszłość tak, aby mieć dochód z kilku niezależnych od siebie źródeł. Trzeba zbudować sobie DRUGĄ, a może i TRZECIĄ nogę finansową. Bo jak widać w ostatnim czasie, dziś nie ma „pewnych” biznesów.

Myślisz, że to niemożliwe, aby zarabiać online? Sprawdź w sieci dane dotyczące branży e-commerce za 2019 i 2020 rok. Porównaj. I zastanów się, jakie masz doświadczenia? Masz drugą nogę finansową? A może szukasz dobrych rozwiązań? Nie myśl. Działaj!

Autor tekstu jest menagerem w polskiej, network marketingowej firmie DuoLife. Mąż cudownej Sylwii i ojciec trójki niesamowitych dzieci. Dopiero w wieku 40 lat wspólnie z żoną poznał pojęcie MLM. Wcześniej przez 20 lat działali w zupełnie innej branży – nosili mundur policyjny. Jak wspomina – „Wtedy raczej taki biznes uważałem za sekty”. Do systemu MLM trafił nie tak jak większość z przypadku, ale z wypadku. Po złamaniu nogi jego kolega z munduru, a dziś przyjaciel i lider Krystian Sikora pokazał mu organizację uczącą rozwoju osobistego i biznesu – SukcesMarketing oraz możliwości biznesowe w MLM. Dzięki temu połączeniu rozwija się wraz z żoną budując zespoły klientów i partnerów biznesowych w całej Polsce i zagranicą. Pracę z ludźmi opiera na relacjach, systemie szkoleń i rozwoju. Po roku działania zrezygnował z pracy na etacie. Na co dzień jest pasjonatem sportu i zdrowego stylu życia. Od 2012 jest zagorzałym morsem, a od roku również wielkim zwolennikiem Wim Hof Method. Od ponad dwóch lat prawie codziennie uczestniczy w Klubie 555 Fryderyka Karzełka.

Mogą Cię również zainteresować