Podróżowanie w systemie MLM. Czy pandemia wykończy network marketingowe projekty oferujące produkty turystyczne? A może pomoże? Tylko w czym?

przez Maciej Maciejewski

WorldVentures, InCruises, iBuumerang. Podróżowanie, zwiedzanie, hotelarstwo, restauratorstwo. Wypoczynek. Szeroko rozumiany biznes turystyczny, napędzający onegdaj gospodarki wielu krajów świata. Ten wielki, przedsiębiorczy czołg pędzący przez wszystkie kontynenty od wielu lat, znajduje się dziś na skraju bankructwa. A jednak wybór produktu w systemie MLM ma znaczenie. Wielkie znaczenie!

źródło: Pixabay

Sprawa podstawowa. Jeszcze sprzed pandemii. Przede wszystkim w MLM produkt musi być. Nie tylko jako oferta, ale – co bardzo ważne – w ramach prawdziwej konsumpcji. Nie wystarczy, że coś proponujemy w katalogu. Sprzedaż musi się zgadzać w księgowości. W matematyce. Wypłacane prowizje muszą pochodzić z faktycznej sprzedaży. I tutaj mamy problem. Przed firmami oferującymi podróże w systemie MLM ostrzegaliśmy na naszych łamach wielokrotnie. Nie mamy z nimi dobrych doświadczeń.

Pierwszy raz o projekcie WorldVentures mówiliśmy w artykule „A co to jest transparentność i wiarygodność?” Później nasz redaktor naczelny wypowiedział się również w social mediach na temat przedsięwzięć  InCruises oraz iBuumerang. Streszczając problem, głównym czynnikiem stawiającym tego typu podmioty w grupie biznesów kontrowersyjnych, na które trzeba bardzo mocno uważać jest fakt, iż niezwykle trudno jest je zweryfikować pod kątem działalności zgodnej z obowiązującym na świecie prawem. Nie wiadomo skąd te spółki biorą pieniądze na wypłacane w struktury prowizje, gdyż ich decydenci nie udzielają nikomu żadnych informacji dotyczących oferowanych produktów. Nie wiadomo, jakie konkretnie podróże na przestrzeni lat sprzedano, a co najważniejsze – ile ich sprzedano. A ludzie pieniądze wpłacają, bo przecież pakiet startowy (za członkostwo w klubie), więc zawsze powstaje pytanie: czy czasami wypłacane prowizje nie pochodzą wyłącznie z wpłat uczestników danego systemu? Gdyby tak było, to oczywiście model ten klasyfikowałby się w ramach zakazanej piramidy finansowej.

„Kochani, po publikacji artykułu o firmie WorldVentures mnóstwo osób pyta nas o podobne przedsięwzięcia o nazwie InCruises oraz iBuumerang. Sprawdzajcie też biznesy sami. Nauczcie się. To jest bardzo proste. W każdym biznesie MLM za wpłacone pieniądze człowiek musi dostać produkt/usługę. To jest podstawa. Musi dochodzić do konsumpcji towaru, aby wypłacane w struktury pieniądze pochodziły ze sprzedaży realnych produktów, a nie tylko z wpłat innych uczestników systemu. Zatem jeśli firma reklamuje się, że jest podmiotem podróżniczym, sprzedaje wycieczki, to NIECH WAM POKAŻE KONSUMPCJE WYCIECZEK!!!

Jak ktoś wpłaca na starcie np. 300 euro to ma za to dostać przelot, nocleg, czy wejście na Machu Picchu. Jeśli pan Zdzisiek proponuje Wam współpracę z InCruises czy iBuumerang nie wchodźcie jak tępe jelenie na piękne oczy i gadkę szmatkę tylko poproście o pokazanie faktury lub innego rzetelnego dowodu na konsumpcję produktu. Proste. Bo w różnych firmach są przypadki, że nikt nie korzysta, a wpłacane pieniądze się po strukturach rozchodzą. Wtedy za udział może grozić nawet pozbawienie wolności.

Sprawdzajcie. Wystarczy zadać kilka dziecinnie prostych pytań. 1. Ile osób się wpisało do firmy? 2. Ile w sumie wpłacili kasy? 3. Ile z tych osób dostało za to wycieczki i jakie? To bardzo proste. Jeśli jest konsumpcja to każdy bez problemu się pochwali. Firma również. Jeśli nie ma sprzedaży to będzie zasłanianie się tajemną tajemnicą handlową. Sprawdzanie rzetelności biznesu to podstawa, a jest bardzo proste. Warto sprawdzać. Trzeba, bo potem polecacie to innym ludziom. A nazwisko i facjatę każdy ma tylko po jednej sztuce. Amen” – radził Maciej Maciejewski, redaktor naczelny Network Magazynu.

Teraz – niezależnie od powyższych kontrowersji – problem automatycznie puchnie. A może okazał się dla kogoś zbawieniem? Dlaczego? Cóż… Szeroko rozumiane podróżowanie w dobie pandemii – o ile występuje naprawdę – raczej i tak jest produktem wysokiego ryzyka. Paradoks. 

Spółki parające się podróżami padają na pysk. Wszystkie. Władze projektu WorldVentures ogłosiły właśnie, że złożyły dobrowolne wnioski o ulgę na podstawie rozdziału 11 kodeksu upadłościowego w sądzie upadłościowym Stanów Zjednoczonych dla wschodniego okręgu Teksasu.

WorldVentures złożył zwyczajowe wnioski do Sądu Upadłościowego, który po zatwierdzeniu zezwoli jej na prowadzenie działalności w normalnym toku, w tym wypłatę prowizji po złożeniu petycji przedstawicielom WorldVentures, wypłatę wynagrodzeń dla pracowników oraz płatności sprzedawcom i dostawcom.

„Wpływ pandemii COVID-19 spowodował poważne problemy finansowe w naszej działalności związanej z podróżami i wypoczynkiem” – powiedział dyrektor operacyjny Michael Poates. „W miarę wyznaczania nowej drogi rozwojowej ta kompleksowa restrukturyzacja finansowa powinna umożliwić naszej firmie odzyskanie rentowności i zabezpieczyć naszą przyszłość” – dodał Poates (źródło: DirectSellingNews).

A jednak wybór produktu w systemie MLM ma znaczenie. Wielkie znaczenie! Podczas podejmowania decyzji o odpowiedniej firmie marketingu sieciowego do współpracy, warto wziąć pod uwagę nie tylko historię spółki, ludzi, plan marketingowy, system… Równie ważny jest oferowany produkt. Przede wszystkim musi być jego konsumpcja, a po drugie potrzebny jest na niego popyt. Trzeba zatem wybierać takie kategorie produktowe, które bez względu na daną sytuację, zawsze będą się cieszyły dobrym zainteresowaniem wśród konsumentów. No i jeszcze jedna sprawa. W przypadku samego projektu WorldVentures powstaje pytanie:

Firma „ogłosiła upadłość” ze względu na faktyczne problemy podmiotów dostarczających jej podróże, czy po prostu z powodu braku napływu nowych osób, które wpłacą pieniądze? Bo wtedy pandemia mogłaby się okazać dobrą wymówką do…

Mogą Cię również zainteresować