Spółka Votum od kilku lat realizuje specjalne projekty, które pozwalają frankowiczom sprawnie odzyskiwać utracone pieniądze. Prawdopodobnie to stało się m. in. fundamentem zaliczanych ostatnio przez firmę interesujących wzrostów finansowych. W ciągu stosunkowo krótkiego czasu VOTUM stało się specjalistą w zakresie wytaczania sądowych spraw frankowych.
„Jesteśmy specjalistami w prowadzeniu spraw przeciwko bankom z tytułu dochodzenia roszczeń dotyczących kredytów hipotecznych, powiązanych z frankiem szwajcarskim. Nasz zespół doświadczonych adwokatów i radców prawnych dokłada wszelkich starań, aby świadczyć pomoc frankowiczom na jak najwyższym poziomie” – czytamy na stronie bezpośrednio współpracującej z Votum kancelarii prawnej Bochenek i Wspólnicy.
Podejmując się tego tematu publicznie nie można pominąć osoby Grzegorza Celebana, który w VOTUM jest jednym z filarów wszelkich kwestii frankowych. A przechodząc do meritum trzeba w tym miejscu pogratulować mu najnowszego awansu, gdyż w spółce został niedawno dyrektorem generalnym.
„Fantastyczna atmosfera, niesamowici ludzie, mnóstwo nowości, które dystansują konkurencję na rynku… To wszystko jeszcze bardziej sprawia, że – jak to mówią za wielką wodą – I LOVE THIS JOB! Podczas Kongresu Frankowych Rekordzistów Grupy Kapitałowej Votum ogłoszono m.in. nową pozycję w planie kariery – dyrektora generalnego i miałem przyjemność odebrać ten awans jako pierwszy w naszej firmie.
Z jednej strony to ogromna radość oraz wdzięczność dla mojego DREAM TEAMU, bo to oni każdego dnia wykonują tę ciężką pracę w sprzedaży, której jestem reprezentantem. Ta łajba nigdy nie pływała by na tak szerokich wodach z samym kapitanem. MAGICZNA ZAŁOGA. Z drugiej zaś zobowiązanie i odpowiedzialność, bo to nie tylko kilka oczek więcej w planie wynagrodzeń, a rola przecierającego szlak, aby i inni też UWIERZYLI, że mogą to osiągnąć i sięgnęli po swoje marzenia.
Tym samym trzymam kciuki za koleżanki i kolegów dyrektorów regionalnych – tych obecnych i tych przyszłych – by nie poprzestawać na dotychczasowym sukcesie, nie zatrzymać się na obecnym szczycie, a ruszyć do przodu i sprawdzić, jak piękny widok jest z kolejnej, wyższej góry. Zapraszam. Miejsca jest tu dużo, a widok przepiękny!
Ten etap nie byłby możliwy także bez wsparcia mojej rodziny – żony Ewy, która zawsze mnie wspiera i ogarnia cały ten chaos, który produkuje przy okazji oraz naszych dzieci Julii i Aleksa – pierwszych i największych kibiców i fanów. Gdy ja mam rolę „frontmana” to za kurtyną spina cały back office moja asystentka i prawa ręka – Kinga Naborowska, której również dziękuję za tytaniczną pracę.
Wniosek jaki mam jest taki, że żaden sukces nie powstaje w wyniku pracy jednego człowieka. Zawsze jest ZESPÓŁ. Zawsze jest to grupa odpowiednich ludzi na odpowiednich miejscach. Jak to mówią – „chcesz iść szybko, idź sam. Chcesz iść daleko, idź razem”. Ciężko tu wymienić wszystkie osoby, które miały swój udział w moim sukcesie, ale wszystkim Wam dziękuję. A teraz idziemy dalej na kolejną górę, sprawdzić jaki tam jest widok” – skomentował swój awans Grzegorz Celeban.