Pozamiatane. Redaktor Maciej Maciejewski wygrał drugą sprawę z FutureNet i Romanem Ziemianem. Znów mieliśmy rację

przez Maciej Maciejewski

Wczoraj Sąd Apelacyjny w Katowicach oddalił apelację firmy BCU Trading LCC i jej byłego prezesa Romana Ziemiana (FutureNet & FutureAdPro) w sprawie przeciwko redaktorowi naczelnemu Network Magazynu – jedynego w Polsce niezależnego pisma o systemie sprzedaż bezpośrednia i marketing sieciowy. Wygraliśmy. Znów mieliśmy rację.

Maciej Maciejewski

Praca dziennikarza ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony Network Magazyn informuje, edukuje i czasem ostrzega ludzi przed utratą pieniędzy i zdrowia, oddzielając wyraźnie ziarna od plew i jasno pokazując, co jest normalnym biznesem, a które podmioty działają nierzetelnie, nieetycznie, niejednokrotnie nawet niezgodnie z prawem. To jest rzetelne informowanie i edukowanie czyli najważniejsze zadanie dla niezależnych mediów. Informujemy, edukujemy i ostrzegamy.

Jednak z drugiej strony dziennikarz zajmujący się takimi tematami często jest mocno zafrapowany sprawami sądowymi. To wymaga od niego podjęcia bardzo trudnej decyzji już na samym początku kariery i tego typu pracy, bo po pierwszej publikacji o kombinatorze czy piramidzie finansowej jego życie już nigdy nie będzie takie samo. Nigdy. Życie jego i całej rodziny. My to traktujemy jako niepożądane skutki uboczne wspaniałej pracy, a nazywamy „szkodliwe”. Tak jak narażanie się np. hutnika pracującego przy wielkim piecu na wysokie temperatury.

Dziennikarz coś opublikuje i na drugi dzień ma sprawę. Życie. Tam, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Każdy ma przecież prawo walczyć o swoje dobre imię i pismaka fatygować, absorbować po sądach.

Sprawa z projektem FutureNet i jego byłym prezesem Romanem Ziemianem jest już 24 sprawą sądową, w jaką zaangażowano naszą redakcję. Ale ta była nader ciekawa. Wczoraj znów było posiedzenie sądu. Wszystko zaczęło się równo 4 lata temu, a ogłoszenie wyroku było dopiero wczoraj. Chodzi dosłownie o dwa zdania w artykule, a 4 lata jeżdżenia po sądach. To tak na marginesie „reformy” sądownictwa i przyspieszenia przez obecny rząd pracy polskich sądów. Teraz prędkość mamy iście kosmiczną. Szybciej od prędkości światła. Dobra zmiana.

A schodząc z rejestru opiniotwórczości na poziom faktów, wyjaśnijmy dokładnie, o co chodzi. Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się po publikacji na łamach Network Magazynu kilku artykułów dotyczących kontrowersyjnej działalności zarejestrowanego w Dubaju przedsięwzięcia o nazwie FutureNet. Po wypunktowaniu w nich kilku bardzo ważnych, nieprawdziwych informacji używanych przez ten projekt i jego (obecnie byłego) prezesa Romana Ziemiana w celu promowania i budowania sobie marki, redaktor Maciejewski został wzięty w krzyżowy ogień spraw sądowych. Najpierw pozwał go znany w Polsce szkoleniowiec Piotr Tymochowicz („Pozamiatane. Red. Maciejewski wygrał w sądzie z Piotrem T.”), a następnie sama spółka BCU Trading LCC z Dubaju i Roman Ziemian.

Z Piotrem Tymochowiczem redaktor wygrał sprawę w październiku 2018 roku. Została jeszcze ta z FutureNet i jej byłym prezesem. W tej kwestii Sąd Okręgowy w Katowicach wydał wyrok, którym oddalił pozew w całości i zarządził od Romana Ziemiana zwrot kosztów procesu na rzecz pozwanego w wysokości 737 zł. Ten jednak, zgodnie z przysługującym mu prawem, złożył apelację do sądu wyższej instancji. Wczoraj czyli 18 listopada 2020 roku wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach został odczytany. Sąd apelację oddalił i nakazał Ziemianowi zwrot kosztów na rzecz pozwanego w wysokości 540 zł.

Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, że „Krótki news o firmie FutureNet Inc. Po czynach ich poznacie” to nie była jedyna publikacja Network Magazynu na temat projektu FutureNet. Niebawem po ukazaniu się pierwszego materiału puściliśmy tekst pt.: „Prezes FutureNet znów wprowadził ludzi w błąd”. A później to już poszła lawina nie tylko publikacji w innych mediach, ale nawet postępowanie w prokuraturze i Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów: „FutureNet – zarzuty oraz ostrzeżenie konsumenckie”. A kilka dni temu prezes UOKiK-u rozpoczął proces wytaczania dział cięższych, o nieco większym kalibrze: „UOKiK idzie na wojnę! Prezes uderza w naganiaczy systemów typu piramida! Wreszcie…” Słucham? Dlaczego to dobrze? Bo porządek musi być.

PS. 1. Firmę FutureNet i Romana Ziemiana przed sądem reprezentowali adw. Dariusz Minkus, adw. Jerzy Burliński, adw. Tomasz Nowakowski oraz adwokat Magdalena Kołodziejczuk. Pełnomocnikiem redaktora Maciejewskiego w opisanych procesach był adwokat Maciej Landowski z Maciej Landowski Kancelaria Adwokacka w Warszawie.

Ps. 2. Korzystając z okazji przypominamy delikatnie, że za kilka wygranych przez naszą redakcję już kilka lat temu spraw, do dziś od stron przegranych nie otrzymaliśmy przyznanych kosztów sądowych. I tak na przykład Piotr Tymochowicz jest nam winien 1 474 zł, a jego dług można kupić w tym miejscu: https://www.dlugi.info/wierzytelnosc/2305879 Natomiast Waldemar Manhart do dziś nie zapłacił nam kwoty w wysokości 3 217 zł. Dług tego pana można kupić tutaj: https://www.dlugi.info/wierzytelnosc/2323299

Mogą Cię również zainteresować