źródło: www.sxc.hu
Wszystko wskazuje na to, że Demokraci i Republikanie w końcu doszli do porozumienia w sprawie zadłużenia państwa. Wspólny plan przewiduje podniesienie limitu zadłużenia o kwotę na tyle wysoką, by nie trzeba go było podnosić ponownie za pół roku. Kwotę długu ustalono na około 2,8 bln dol. co ma zapewnić możliwość zaciągania przez rząd nowych pożyczek do początku 2013 r. Jednak podniesienie progu zadłużenia to według analityków rozwiązanie tymczasowe.
Jakie konsekwencje niesie za sobą ogłoszenie przez USA niewypłacalności?
Na rynku obligacji paniki na razie nie widać. Jednak w ostatnim czasie można było zauważyć niższy popyt zagranicznych inwestorów na nowo emitowane papiery. Rentowność 10-letnich obligacji federalnych pozostaje niższa niż 3%.
Jeżeli chodzi o dolara, to Amerykanie nie muszą zbankrutować, by dolar tracił na wartości. Wystarczy strach przed zapowiadanym przez agencję Standard & Poor’s obniżeniem ratingu USA. Zaowocuje to odejściem od dolara. Spadek wartości waluty będzie korzystny dla eksporterów, co dałoby szansę redukcji najwyższego na świecie deficytu handlowego, wynoszącego 633 mld dol. w 2010 r.
W najlepszej sytuacji znajdują się żołnierze na misji pod Hindukuszem.W zeszłym tygodniu Kongres uchwalił prawo przewidujące, że nawet w razie bankructwa żołd będzie nadal wypłacany. Niepełnosprawni i emeryci korzystający z programu Social Security też mogą patrzeć spokojnie w przyszłość. Środki, którymi dysponuje agencja, pochodzą z wpływających na bieżąco podatków, dzięki którym program jest de facto niezależny od poziomu zadłużenia. W przypadku stóp procentowych przewiduje się, że wzrosną, gdy za czasowym bankructwem pójdzie utrata ratingu AAA. Najgorszy scenariusz zakłada, że przedłużająca się niewypłacalność zamrozi rynek kredytowy.