Czy praca dla każdego jest źródłem stresu? Etat i biznes tradycyjny, a marketing sieciowy

przez Maciej Maciejewski
670 odsłony

Trudno sobie wyobrazić życie bez pracy – niestety dla większości Polaków okazuje się ona częstym źródłem stresu. Ponad dwie trzecie (72%) osób twierdzi, że odczuwa stres związany z pracą każdego tygodnia, przy czym prawie jedna piąta (19%) boryka się z nim codziennie!

źródło: Pixabay

Jak wynika z badania Huawei CBG Polska 38% osób odczuwających zawodową presję twierdzi, że taki stan rzeczy utrzymuje się ponad pół roku, a 31% nie jest w stanie wskazać, od jak dawna. Długotrwały stres wpływa negatywnie na nasze samopoczucie, prowadzi do obniżenia nastroju, ciągłego zmęczenia, bezsenności, osłabienia produktywności czy też wypalenia zawodowego. 

Mimo to 84% z nas nigdy nie mierzy jego poziomu, a taka kontrola okazuje się niezwykle ważna. Odpowiednia analiza np. za pomocą funkcji smartwatcha może pomóc nam poznać swoje reakcje i nauczyć się je kontrolować. To w konsekwencji poprawi nasze zdrowie i poziom satysfakcji życiowej.

Aż 72% pracujących Polaków doświadcza stresu związanego z pracą każdego tygodnia. Taka dawka nerwów może mieć konsekwencje dla naszego zdrowia. Niektórymi z objawów przewlekłego stresu są: bezsenność, obniżona odporność czy problemy z sercem, a nawet migreny. Dla prawie 1/5 pracowników etatowych (19%) wykonywany zawód jest codziennym źródłem niepokoju, podczas gdy 33% odczuwa zawodowy stres nawet 2-3 razy w tygodniu. Co więcej, aż 20% badanych przyznaje, że nie potrafi przetrwać tygodnia bez choćby jednego trudnego dnia. 

Wnioskiem rzucającym nieco optymizmu na sytuację kondycji psychicznej pracowników jest fakt, że nieco ponad jedna czwarta ludzi doświadcza stresu związanego z pracą tylko 1-2 razy w miesiącu bądź rzadziej (28%). Co zatem najczęściej niepokoi nas w związku z wykonywanym zawodem i jak możemy sobie z tym radzić?

Zbyt niskie wynagrodzenia i zbyt wysoka presja

Poziom wynagrodzenia nadal pozostaje najsilniejszym czynnikiem generującym stres wśród pracujących Polaków, przyznaje to aż 61% z nich. Nie ma w tym niczego dziwnego, w końcu wysokość zarobków bezpośrednio wpływa na poczucie bezpieczeństwa. Możliwość podejmowania decyzji życiowych bez presji finansowej to niedoścignione marzenie wielu – tylko 3% badanych nie stresuje się pieniędzmi w ogóle. Niewiele mniej osób, bo 56%, jako czynnik wywołujący u nich silny lub bardzo silny stres wskazuje dużą presję na wyniki zawodowe. 

W przestrzeni publicznej wiele mówi się o konsekwencjach zdrowotnych zbyt dużego nacisku na podwładnych, jednak jak widać, edukacja w tym temacie jest nadal potrzebna. Tylko 4% z nas temat ten nie stresuje wcale. Jednak inne czynniki, takie jak nadmiar zadań i nadgodzin, brak możliwości rozwoju oraz niewłaściwa atmosfera w pracy również mocno obciążają pracowników – odpowiednio 49%, 46% i 45% osób wskazało na te problemy jako silne czynniki stresowe. Co zaskakujące, warunki w miejscu zatrudnienia negatywnie wpływają na samopoczucie aż 43% pracujących, a brak pracy zdalnej na 33% z nich.

Presja w pracy od dawna jest problemem

Zdaniem zestresowanych pracowników ich problemy trwają od dłuższego czasu. Aż 38% respondentów przyznało, że odczuwa stres związany ze swoją pracą od ponad pół roku, podczas gdy 31% nie jest w stanie określić, od jak dawna czuje tę presję. Prawie co czwarta osoba (23%) wskazuje, że problemy te utrzymują się od kilku miesięcy, a kolejne 8%, że krócej niż miesiąc.

Monitoring poziomu stresu to podstawa

Aż 84% respondentów przyznaje, że nigdy nie sprawdza swojego poziomu stresu. Warto to zmienić, bo jego kontrolowanie pomaga rozpoznawać czynniki, które go wyzwalają. Im szybciej będziemy je zauważać, tym lepiej będziemy mogli przeciwdziałać krótko i długofalowym efektom podenerwowania i niepokoju.

– Monitorowanie poziomu stresu jest ważne zarówno, gdy odczuwamy jego wzrost, jak i gdy nie zauważamy takich symptomów. W tym pierwszym przypadku – kiedy zegarek pokaże nam, że poziom napięcia w naszym organizmie jest zbyt wysoki, możemy zastosować techniki antystresowe, takie jak: ćwiczenia oddechowe, relaksacja mięśni czy medytacja. Warto także zadbać o regularną aktywność fizyczną oraz lepszy sen, w czym też może nam pomóc smartwatch mówi Dorota Rakowska, marketing director w Huawei CBG Polska.

Opisane wyżej badanie wykonano na zlecenie Huawei CBG Polska przez SW Research w marcu 2024 roku. A jak ta sprawa wygląda w branży direct selling i network marketing? Zapytajmy o to samych dystrybutorów…

Komentarz Danuty Nieciąg z firmy DUOLIFE: – Jednym z głównych powodów, dlaczego wybrałam marketing sieciowy było to, że w tej pracy nie czuję stresu spowodowanego presją na wyniki sprzedażowe, czy rekrutacyjne. I widzę to w dwóch perspektywach… Po pierwsze, odpowiedzialność za wyniki biorę na siebie, bo nie mam etatowych pracowników. W końcu mogę być liderem, a nie kierownikiem. Pracuję tylko z tymi, którzy chcą coś osiągnąć, są przedsiębiorczy. Mamy to poczucie, że idziemy po tej samej stronie i wzajemną pracą każdy z nas osiąga sukcesy. Z drugiej strony nie mam szefa, który kojarzy się z groźbą zwolnienia, gdy nie są wykonywane polecenia, a jak słyszę w rozmowach ze znajomymi, to nie każdy przełożony wie, co robi… Ogromnym plusem dla mnie, ale to sprawdza się tylko wtedy, gdy potrafimy sami sobą zarządzać, jest kontrola własnego tempa pracy oraz brak nacisku ze strony przełożonego, czy przymusu wypracowania konkretnych godzin pracy. To jest dla mnie, jako mamy trójki dzieci, ogromna zaleta. Dzięki temu mogę dopasować godziny pracy do potrzeb rodziny, a jednocześnie spełniać się jako menadżer.

Komentarz Łukasza Gerlacha z firmy Raypath: – Mija ponad 20 lat jak zafascynował mnie system MLM. Przeszedłem tu różne koleje losu, zdobywając rozmaite doświadczenia. Stres. On zawsze pojawia się w życiu i w każdej pracy. To normalne. Dla mnie genialne jest to, że działając w MLM nie mam stresu związanego ze stałymi kosztami, logistyką, terminami ważności itp. co towarzyszyło mi w tradycyjnej działalności, gdy prowadziłem hurtownię. Nie mam tu nad sobą szefa i stresu związanego z kontrolą, zwolnieniem z pracy, nie wypełnianiem limitów, tak jak kiedyś, gdy pracowałem na etacie. Oczywiście, że pracując w MLM też miewam stresujące sytuacje, bo to praca z ludźmi i ludzkimi charakterami. Zwykle są to „robocze sytuacje”, których skala jest nieporównywalnie niższa do presji, jaka była na etacie czy przy tradycyjnej działalności gospodarczej. Czasem mając dużo spotkań stresuję się, aby zdążyć wszędzie na czas, czy ogarnę „wszystkie sprawy”, ale to jest coś, co mnie akurat pozytywnie napędza do działania. Wsparcie sponsorów i dobra praca zespołowa pomagają rozładować wszystko. Całkowita redukcja stresu następuje zawsze 7 dnia miesiąca, gdy widzę rosnące, wysokie prowizje moich partnerów i w rezultacie swoją. 

Komentarz Renaty Misiaszek z firmy DuoLife: – Gdy postanowiłam się przyjrzeć marketingowi sieciowemu od środka, kierowała mną ciekawość czy wszystko co złego o tym sposobie zarabiania się mówi jest prawdą. Przez 30 lat pracy w korporacji dokładnie doświadczyłam na czym polega praca na etacie. Stres wywołany wywindowanymi planami sprzedażowymi prawie nie do wykonania, niedziałające narzędzia/systemy do  pracy, wyścig szczurów, praca w nie wspierającym środowisku… to odbiło się nie tylko na moim zdrowiu fizycznym, ale i w relacjach z ludźmi. Bezsilność i brak mocy sprawczej towarzyszył mi każdego dnia. Czy sobie radziłam? Wtedy nawet nie myślałam o tym, że mogę to zmienić. Przyjęłam, że właśnie na tym polega bycie dorosłym. Działałam jak automat. Aby przetrwać. Ale w końcu uświadomiłam sobie, że stres jaki towarzyszył mi przez te 30 lat, który znosiłam z pokorą, jest tylko moim wyborem. Uświadomiłam sobie, że nie muszę brać w tym udziału. Skąd taka zmiana myślenia i postawy? Marketing sieciowy pozwolił mi zacząć żyć i pracować w zgodzie ze sobą. Okazało się, że lider jest partnerem, który wspiera, a nie wymaga, dzięki czemu mogę osiągać niesamowite rezultaty. Okazało się, że pomimo, iż mam odmienne zdanie, nikt mnie nie krytykuje ani nie ocenia. Inna perspektywa jest nową możliwością, a nie brakiem dostosowania się. Rozwój mentalny pozwolił mi zacząć żyć świadomie. Trudno było wziąć całkowitą odpowiedzialność za swoje życie, ale było warto. Narzędzia do pracy, jakie otrzymałam w moim zespole, są stworzone na podstawie wieloletnich doświadczeń moich liderów, których drogą podążam, bo chcę. Czy w marketingu sieciowym jest stresująco? Cóż… zależy to tylko ode mnie. Od tego, jak zadecyduję lub jak postanowię zareagować na zaistniałą sytuację. Taką postawę zbudowałam dzięki rozwojowi mentalnemu w naszym zespole. Tu pracuję w zgodzie ze sobą nie spełniając niczyich oczekiwań. Praca na flow, gdy ma się zaufanie do siebie i świata, pozwala mi na stwierdzenie, że w marketingu sieciowym się nie pracuje. To forma działalności, w której to nie człowiek dopasowuje się do firmy tylko sposób pracy dopasowuje się do człowieka. To, czego nauczyłam się na etacie, kompletnie nie przydało mi się w życiu, a nawet wiele razy działało na moją niekorzyść. Marketing sieciowy – poza sferą finansową – dał mi umiejętność budowania wspaniałych relacji nie tylko z bliskimi, ale z każdym człowiekiem. Możliwość pomagania drugiemu człowiekowi nie tylko zdrowotnie czy finansowo, ale i mentalnie. Jestem wdzięczna za to, że chciałam sprawdzić czy MLM to takie zło, jak się powszechnie mówi. Dzięki temu, każdego dnia jestem szczęśliwym człowiekiem i to szczęście mogę nieść w świat.

Komentarz Beaty Szałkowskiej z firmy Herbalife: – Od 15 lat jestem związana z jedną firmą network marketingową. Pracowałam przez wiele lat na etacie i obiecałam sobie, że zrobię wszystko, aby przed 40-tką odejść z etatu na swoje i że to będzie biznes MLM. Dlaczego? Zacznę od tego, że nigdy nie stresowałam się pracą na etacie. Po prostu, kiedy zaczynałam się gdzieś słabo czuć, odchodziłam do innej firmy. To czego nie lubiłam na etacie, to prośba o urlop, narzucany termin urlopu lub dostosowywanie go do innych pracowników. Nie wspierała mnie również wizja, że mam kogoś nad sobą. A ja lubię decydować sama za siebie i mieć wolność wyboru. Dotyczył mnie również brak docenienia mojej pracy, mojego wkładu czy zaangażowania. Chciałam mieć poczucie, że to co robię jest wartościowe dla innych. A nie zawsze tak było. Podsumowując… To była praca dla pracy, dla funkcjonowania, bez wizji przyszłości. Nie wyobrażałam sobie zostać na etacie kolejne lata, stąd moje próby i poszukiwania. Już 15 lat jestem na swoim, pracujemy razem z mężem i wspaniale nam to zrobiło. Wspólne cele, plany, wizja naszego życia. Wcześniej mijaliśmy się zapracowani. Dzięki biznesowi MLM zaczęłam pracę nad swoim rozwojem, widzę swój progres, jestem inną osobą. Świadomą, przedsiębiorczą, z marzeniami. Lubię stan, kiedy to ja decyduję jak żyję każdego dnia. Działam niezależnie, w zgodzie ze sobą i dodatkowo kocham to, co robię – współpracuję z ludźmi. Ogromną satysfakcję daje mi mój zespół i to, czego dokonaliśmy. Jestem z tego dumna. Jakie ja widzę korzyści z pracy w network marketingu? Po pierwsze to niskie koszty, które pozwalają na większą swobodę w działaniu i mniejszy stres przy prowadzeniu biznesu. Kolejnym atutem jest to, że dobieram ludzi do zespołu – takich, z którymi chcę pracować. Po trzecie – praca z każdego miejsca na Ziemi. Mamy ten komfort i stabilny biznes, dzięki któremu możemy podróżować bez obaw co zastaniemy po powrocie. Możliwości prowadzenia firmy online, kontakt z naszym zespołem czy klientami przez telefon, mail daje ogrom swobody i możliwości. Są oczywiście wyzwania, których nie postrzegam jako problemy. Dla mnie system MLM daje dużą stabilność, pewność i nieprzeciętne dochody, a co za tym idzie – komfortowy styl życia. To na czym mi również bardzo zależało to zabezpieczyć swoją przyszłość, swoje życie po 60. Dzięki temu co zbudowaliśmy, czuję spokój o moje bezpieczeństwo finansowe i radość z jakości życia.

Komentarz Klaudii Bućko z firmy ATOMY: – Jako mama dwójki dzieci, strasznie męczyłam się na etacie. Mąż na okrągło w pracy, więc musiałam sama ogarniać swoją, przedszkole, żłobek i dom. Teraz pracuję z domu, robię to, kiedy mam czas i kiedy mi to odpowiada. Sama sobie narzucam, ile czasu na pracę poświęcam w ciągu dnia. Nie stresuje się, pracuję z fantastycznymi ludźmi, a dodatkowo, działam w systemie network marketing w branży kosmetycznej, z koreańskimi kosmetykami, więc robię totalnie to, co kocham. Kiedy robi się coś z zamiłowania, to praca nie jest jakimś problemem. Nie jest stresująca.

Ciekawy artykuł? To jeszcze nic! Musisz koniecznie zobaczyć to! Sylwia Marek z powodzeniem działa w systemie MLM wychowując siódemkę dzieci! „Czuję się coraz bardziej wolna, spełniona. Pomijając niezależność finansową, którą już mam, w systemie MLM najbardziej cenię wolność. Kiedy tylko mam ochotę, spontanicznie pakuję siódemkę dzieci, dzwonię po busa i wyjeżdżam, gdzie chcę i kiedy chcę. Biznes buduję z każdego miejsca. Dziś żyję i pracuję po to, żeby żyć, a nie żyję, żeby pracować. Przeczytaj cały materiał:

„Ponoć podczas pandemii wszystkie sektory gospodarki doświadczają zakłóceń. Czy aby na pewno?”

O tym jak poradziły sobie z kwarantanną firmy MLM w Polsce możesz również przeczytać w naszych świetnych, archiwalnych materiałach. To bezprecedensowy przykład branży, która wydawałoby się, że mogła zostać mocno dotknięta kryzysem ekonomicznym ostatnich miesięcy. Nic bardziej mylnego. To model biznesowy, któremu warto się bliżej przyjrzeć. Wcześniejsze przejście na zastosowanie nowoczesnych technologii, sprawna reorganizacja i adaptacja do nowej sytuacji przyniosły zaskakujące efekty:

„Polski sektor network marketingu z rekordami w online! Komentarze liderów”

Lawinowe redukcje zatrudnienia, które nie ominą praktycznie żadnej branży, w optymistycznym wariancie szacowanym przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej, mają pozbawić pracy 1,4 miliona Polaków. W pesymistycznym wariancie bezrobocie sięgnie 10%. Ale nie w network marketingu:

„Recesja? Jaka recesja? Krótka dygresja o tym, że biznes network marketingu jest prawdopodobnie najlepszym obecnie systemem do zarabiania pieniędzy”

W tej trudnej sytuacji przedstawiciele polskiej branży sprzedaż bezpośrednia i marketing sieciowy dobrze prosperują i zaliczają wzrosty. Niezależni przedsiębiorcy budujący biznes MLM nie mieli żadnych problemów z przystosowaniem się do pracy z domu, co potwierdziły nasze niedawne publikacje:

„Zarobkowy stres podczas pandemii? Spostrzeżenia menadżerów działających w network marketingu”

Sektor DS/MLM poradził sobie w Polsce podczas kwarantanny bardzo dobrze. Ten model zarabiania pieniędzy może być alternatywą dla bankrutujących przedsiębiorców tradycyjnych i zwalnianych pracowników. Wszak tutaj każdy może zainicjować swój osobisty, prywatny biznes bez ryzyka inwestycyjnego, gdyż współpracę z porządną firmą matką można rozpocząć wkładając w przedsięwzięcie jedynie kilkaset złotych. Wystarczy poświęcić odrobinę czasu, kreatywności i charyzmy. Bez wątpienia to jest jeden z podstawowych czynników decydujących o tym, że network marketing zawsze w czasach trudnych, w kryzysie, notuje wzrosty. Od marca br. działające w Polsce spółki MLM zaliczają od 50 do 300% większe obroty, a co się oczywiście z tym wiąże, więcej zarabiają współpracujący z nimi handlowcy:

„System network marketingu a biznes tradycyjny i praca zdalna w czasach pandemii. Kto ma największe szanse, a kto może stracić pracę?”

Co ważne, najprawdopodobniej wciąż z roku na rok trend pracy zdalnej będzie się utrzymywał, coraz więcej osób przejdzie całkowicie właśnie na taki model zarobkowania, więc warto małymi krokami już dziś wdrażać zasady, które ułatwią tę cyfrową transformację. Bo warto:

„KORONAWIRUS VS. SYSTEM MLM. Największe fortuny powstawały w czasach kryzysów i zmian”

Niemal co drugi mieszkaniec Polski powinien szykować się na życie w „czerwonej strefie”. Oznacza to, że także przedsiębiorcy i menadżerowie ponownie stoją przed wyzwaniami, które nie mają precedensu we współczesnych czasach. Wsparcie biznesowe w codziennej pracy, opracowanie planów awaryjnych, wdrożenie procedur bezpieczeństwa – to tylko niektóre z nich. Na co jeszcze trzeba zwrócić uwagę?

„Zarządzanie lękiem czyli wyzwania dla menadżerów w dobie kryzysu”

Jaki rynek jest tutaj do podziału? Wyobraź sobie wielki tort, do którego podchodzisz i odcinasz taki kęs, jaki chcesz. Prognozowana wartość rynku e-commerce globalnie tylko na koniec 2020 roku to 717 miliardów euro! Jeszcze jakieś pytania? Największym motorem napędowym handlu w sieci jest i będzie pandemia. To smutne, ale takie są fakty:

„Sprzedaż detaliczna ustępuje miejsca e-commerce, bo pandemia zmienia nawyki konsumenckie. Kto na tym skorzysta? Inteligentni budowniczowie struktur w systemie MLM”

Dla takich systemów jak MLM czyli przy sprzedaży swoich produktów korzystających z internetu, teraz jest złoty okres prosperity. Napędzany pandemią polski e-commerce bije kolejne rekordy. Według prognoz w 2020 roku wartość tego sektora przekroczy 100 mld zł. Przez internet regularnie kupuje już 75% konsumentów:

„SOCIAL COMMERCE czyli krótka dygresja o tym, co obecnie wpływa na dynamiczny rozwój network marketingu”

Sprzedaż produktów online zwiększyła się aż o 35% tylko na przestrzeni lat 2019 i 2020. Dlatego automatycznie obserwujemy świetne wzrosty finansowe w wielu firmach reprezentujących biznes MLM. Prognozy mówią o 162 mld zł wartości polskiego rynku e-commerce w roku 2026. To jest bardzo fajny, obfity tort do podziału również dla firm i handlowców w sektorze sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego:

„Pandemia zmieniła zachowania konsumenckie Polaków. Jak wykorzystała to branża sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego?

Obecnie coraz wyraźniej dostrzegana jest zmiana postaw ludzi wobec pracy. Skutkuje to narastającymi trudnościami związanymi z pozyskiwaniem i zatrzymywaniem wartościowych pracowników. Kurczące się zasoby ludzkie pracowników w wieku produkcyjnym oraz odmienne postrzeganie rzeczywistości przez pokolenie wkraczające na rynek pracy, determinują kierunek w jakim podąża współcześnie kreowany wizerunek pracodawcy:

„Największe bolączki polskich firm tradycyjnych. A może zamiast etatu zarabiać w network marketingu?”

Poza tym, w ciągu ostatnich dziesięciu lat coraz więcej osób, a zwłaszcza kobiet, zdecydowało się wziąć swój sukces zawodowy we własne ręce, samozatrudnić się i zostać przedsiębiorcami w sektorze prywatnym. Z tego powodu szacuje się, że obecnie ok. 252 miliony kobiet na całym świecie prowadzi własne firmy – a trend ten jest rosnący:

„Dlaczego system sprzedaży bezpośredniej i marketingu sieciowego otwiera nowe możliwości?”

Mogą Cię również zainteresować