Drogę do serc kierowców w USA ma utorować Włochom Fiat 500, małolitrażowy samochód, który od trzech lat jest produkowany tylko w polskiej fabryce koncernu w Tychach. Dzięki wysokiej jakości produkcji w Polsce auto podbiło serca europejczyków.
Jednak na amerykański rynek Fiat nie trafi z Polski, ale z zakładów Toluca w Meksyku. Auta te będą napędzane silnikami o pojemności 1,4 litra produkowanymi w USA. Fabryka w Tychach pomaga w uruchomieniu produkcji „pięćsetki” w Meksyku. Udziela pomocy technicznej w postaci konsultacji. W przyszłym roku Włosi chcą sprzedać w USA 50 tys. fiatów 500, a w 2013 r. – 78 tys. sztuk. To niewiele w porównaniu z produkcją zakładów w Tychach, które w zeszłym roku zmontowały 162 tys. aut tego modelu, a do końca lipca tego roku – już 123,6 tys. sztuk. Zakład w Tychach z własnych pieniędzy sfinansował inwestycję w Fiata 500. Czy polska fabryka zarobi teraz, współpracując przy produkcji tego auta w Meksyku? Raczej nic z tego. Docelowo dostawy części i materiałów do produkcji fiatów 500 w Meksyku będą pochodziły od lokalnych producentów. Ta decyzja jest wielkim ciosem w polską fabrykę, która od 1992 r. korzysta z wielkiej pomocy publicznej i była dotąd największym zakładem Fiata w Europie. W zeszłym roku za bramy tyskich zakładów wyjechało prawie 300 tys. aut Panda i stanowiły one połowę produkcji fabryki.