źródło: www.sxc.hu
Bardzo często wiedza o zarobkach kolegi z pracy może mieć na człowieka negatywny wpływ, ale jest jeszcze inny powód, dla którego w Polsce niechętnie upublicznia się zarobki. Chodzi o agresywny system wynagradzania. Co kryje się pod tym pojęciem? Rozumiemy przez nie to, że w Polsce dysproporcja między zarobkami pracowników w tej samej firmie bywa ogromna. Kierownik może zarabiać 2-3 razy tyle ile jego podwładny, a kierownik kierownika kilkanaście. Między pensją na stanowisku szeregowym, a pensją na wysokim szczeblu menedżerskim różnice są kilkunastokrotne.
W krajach Europy Zachodniej te różnice są zdecydowanie mniejsze. Osoba postawiona najwyżej zarabia wprawdzie więcej niż pracownik szeregowy, ale nie 18 razy, lecz 5-6. Taka różnica jest dla pracowników niższego szczebla jeszcze do zaakceptowania. W przypadku polskich różnic, takie dysproporcje trudno zaakceptować. Jeśli bowiem pracownik zdałby sobie sprawę z tego, że na jednomiesięczną pensję kadry zarządzającej pracuje rok, to motywacja do pracy ległaby w gruzach. Oczywiście, tak duża dysproporcja w pensjach między pracownikami w Polsce nie jest jedynym powodem niejawności. Kolejnym jest brak przestrzegania prawa gwarantującego pracownikom równe pensje za tą samą pracę, niemniej jednak na pewno do tajności się mocno przyczynia.