Mini państwa. Sposób na uniknięcie wysokich podatków?

przez Zbigniew Forjas
737 odsłony

Coraz wyższe koszty prowadzenia działalności zmuszają przedsiębiorców do poszukiwania nowych źródeł oszczędności. Rozwiązaniem tych problemów może być zarejestrowanie firmy w mini państwie, w którym wysokość podatków jest tak mała, jak jego powierzchnia… a przy okazji można dostać tytuł lorda.

Fot. Octal, Flickr.comFot. Octal, Flickr.com

Od czasu do czasu w mediach pada mało znana nazwa państwa – Sealandia. Ten kraj, o wymiarach 40 na 14 metrów, ma jeden z najniższych podatków od przychodów rocznych na świecie. Trochę większe, bo mające 26 kilometrów kwadratowych powierzchni, jest państwo Tuwalu leżące u wybrzeży Australii. Czy te kraje mogą również liczyć na miano rajów podatkowych? – Nie stanowi o nich konwencja z Montevideo, która precyzuje atrybuty, jakie powinno posiadać pełnoprawne państwo. Nie neguje ona też ich prawa do istnienia, a tym samym nie zabrania funkcjonowania na arenie międzynarodowej. Problem w tym, że kraj musi posiadać pewne atrybuty, takie jak np. terytorium, władzę czy populację. Musi on być też uznawany przez inne państwa, a z tym może być problem tłumaczy Piotr Szulczewski z serwisu DeCommerce.pl.

Sealandia jest i jej nie ma

Jeśli w przyszłości państwowość Sealandii zostanie potwierdzona, nie wystąpi problem w rejestracji firmy w tym miejscu. Obecnie status takiego przedsiębiorstwa nasuwa wiele pytań. Nie jest to bowiem podmiot prawa polskiego, a autonomia Sealandii od Wielkiej Brytanii powoduje, że rozliczanie tam np. działalności e-commerce powodowałoby spore problemy (gdyby patrzeć na jej siedzibę, to znajdowałaby się on poza terytorium angielskim i wodami terytorialnymi tego kraju).

Rozliczanie dochodów z mini państwa

Zgodnie z polskim prawem podatkowym w przypadku przychodów uzyskiwanych przez osoby fizyczne w kraju, z którym nie podjęliśmy kontaktów międzynarodowych na gruncie podatkowym, obowiązuje zasada odliczenia proporcjonalnego. – Możemy odpisać wszystko to, co zapłaciliśmy za granicą, ale w proporcji do ogólnej kwoty zarobków krajowych i zagranicznych. Jeżeli jednak obywatel Rzeczypospolitej stałby się rezydentem takiego państwa, to w Polsce opodatkowany byłby tylko z tytułu przychodów uzyskiwanych w kraju, a pozostałe zarobki opodatkowywałby za granicą – wyjaśnia Szulczewski.

Sealandię wyróżnia jeszcze jedno – jej terytorium. Ten byt prawny znajduje się na platformie wiertniczo-wojskowej z czasów II wojny światowej, położonej u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Ciężko tu założyć fizyczną placówkę firmy, ale zawsze można kupić tytuł lorda za mniej niż 30 funtów…

Mogą Cię również zainteresować