źródło: www.sxc.hu
Ostatnimi czasy w związku z coraz większą frustracją absolwentów, z których ponad 30% przebywa na bezrobociu, pojawiła się nowa kategoria listów motywacyjnych. To listy narzekająco-oskarżające.
W listach tego typu poza podkreśleniem chęci pracy i deklaracji zaangażowania, pojawiają się komentarze dotyczące trudnego rynku pracy i braku ofert pracy dla absolwentów. W efekcie osoba rekrutująca czyta o tym, jak to jest w Polsce źle i jak bardzo absolwent został oszukany, gdyż mówiono mu, że po studiach znajdzie zatrudnienie. Taki list motywacyjny nie tylko nie zachęca do kontaktu z kandydatem, ale odnosi wręcz odwrotny efekt.
Z punktu widzenia pracodawcy, kompetencje zatrudnianego pracownika mają przełożyć się na wymierne efekty biznesowe firmy. Żaden pracodawca nie jest instytucją „pomocową” ani charytatywną. Więc osoby narzekające w swoich listach na trudną sytuację i próby wpłynięcia na emocje potencjalnego przyszłego pracodawcy raczej nie będą dobrymi pracownikami.