Stres dotyka 28% wszystkich zatrudnionych w Europie, w Polsce dotyczy około 36%. Szacuje się, że straty z powodu stresu zawodowego w Europie wynoszą 20 mld euro rocznie. Coraz częściej do PIP zgłaszają się osoby z najwyższego szczebla kierowniczego. Mimo że zarabiają kilkakrotnie więcej niż wynosi średnia krajowa, mają dość pracy. Dlatego w 2011 roku jedno z kluczowych zadań dla PIP to kontrola w korporacjach dotycząca stresu w pracy. Na podstawie zebranych danych PIP chce określić nie tylko skalę problemu, ale też obrać plany na przyszłość, aby ten problem zniwelować.
Według danych ZUS w 2009 roku lekarze wystawili 118 tys. zwolnień z powodu krótkotrwałej depresji oraz blisko 183 tys. z powodu reakcji na ciężki stres. Zdaniem Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy około 50-60% nieprzepracowanych dniówek wiąże się ze stresem zawodowym. W Wielkiej Brytanii liczbę dni nieprzepracowanych z tego powodu szacuje się na 5 milionów rocznie.
Dlatego pracownicy PIP chcą określić poziom stresu, zapytać szefów firm i pracowników co wywołuje stres w ich przedsiębiorstwie, czy pracodawcy podejmują działania, by mu zapobiegać i u kogo pracownicy szukają pomocy. Państwowa Inspekcja Pracy w celu usprawnienia przepływu informacji założyła nawet konto na Facebooku. Główny Inspektor Pracy twierdzi, że ułatwi to kontakt i wymianę opinii. Na „próbę” zaczyna dyskusję o wypadkach przy pracy. W serwisie będą aktualne statystyki, omówienie przyczyn wypadków, propozycje rozwiązań PIP i przede wszystkim komentarze internautów.