źródło: www.flickr.com
Krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza kształci pracowników Tauronu czy PGNiG. Politechnika Rzeszowska ściśle współpracuje z firmami z Doliny Lotniczej, choćby WSK „PZL-Rzeszów” SA oraz z Zakładami Azotowymi Tarnów. AGH wprowadziła wykłady dla KGHM, lubiński potentat negocjuje nowy kierunek z Politechniką Wrocławską. Politechnika Warszawska z kolei kształci ludzi z GDDKiA, Budimeksu oraz Elektrobudowy SA.
Korzyści z kształcenia podyplomowego coraz częściej dostrzegają przedsiębiorcy i na własne potrzeby zamawiają w szkołach wyższych specjalistyczne studia. Bliska współpraca z uczelnią daje możliwość pozyskania dokładnie takiej wiedzy, jaką dane przedsiębiorstwo potrzebuje. Koszty edukacji kadr najczęściej ponoszą przedsiębiorcy, a zajęcia są realizowane w małych dwudziesto, trzydziestoosobowych grupach.
O specjalistyczne kształcenia zabiega coraz więcej firm. Można mówić, o co najmniej 30% wzroście tego typu zamówień na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Według najnowszych danych GUS, na studiach podyplomowych w roku akademickim 2009/2010 kształciło się blisko 195 tys. osób. To prawie o 50% więcej niż 5 lat wcześniej, kiedy z tej oferty edukacyjnej korzystało tylko 136 tys. osób. Ten trend zamierza rozwijać także resort nauki poprzez wprowadzenie od najbliższego roku akademickiego nowelizacji ustawy. Prawo o szkolnictwie wyższym daje uczelniom większą autonomię w formowaniu programów i kierunków studiów.