źródło: Pixabay
Lawinowe redukcje zatrudnienia, które nie ominą praktycznie żadnej branży, w optymistycznym wariancie szacowanym przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej, mają pozbawić pracy 1,4 miliona Polaków. W pesymistycznym wariancie bezrobocie sięgnie 10%.
Coraz większy odsetek polskich firm odnotowuje zauważalny spadek zamówień na swoje produkty. W maju br. aż 66% firm zostało dotkniętych tym problemem (o 3 p.p. więcej niż w kwietniu). 24% przedsiębiorstw nie zauważyło zmian w tym zakresie, a tylko 8% firm odnotowało wzrost popytu na ich produkty. 18% przedsiębiorstw ma problem z płynnością finansową. Skutkiem tego jest konieczność wprowadzenia zmian w zatrudnieniu i wynagradzaniu pracowników.
W maju br. 37% badanych przedsiębiorstw zdecydowało się na redukcję zatrudnienia poprzez wypowiedzenie lub nieprzedłużanie umów pracownikom, a 33% firm planuje to zrobić w najbliższym czasie.
Jak pokazały wyniki badań przeprowadzonych w kwietniu przez Polski Instytut Ekonomiczny w najgorszej sytuacji znaleźli się mikroprzedsiębiorcy – aż 7 na 10 wykazało spadek dochodów, a 26% przyznało, że nie dysponuje rezerwami finansowymi, pozwalającymi na kontynuację prowadzonej działalności. Potwierdzają to również wyniki badania Research&Grow dla BIG InfoMonitor – wskazujące, że pandemia z dnia na dzień unieruchomiła niemal 1/3 mikro, małych i średnich przedsiębiorstw.
Kto zyskuje w czasie pandemii? Niestety, jedynie trzy polskie firmy na 100 przyznają, że właśnie przeżywają boom. Z pewnością należą do tej grupy producenci środków sanitarnych i odzieży ochronnej, jak również przedstawiciele branży IT – dzięki większemu zapotrzebowaniu na oprogramowanie i sprzęt wykorzystywany przez pracowników podczas pracy zdalnej. Rozkwita również rynek e-commerce, a wraz z nim zapotrzebowanie na usługi kurierskie, w tym również w formie dostawy do paczkomatów. W kontekście zakupów online zdecydowane wzrosty notują firmy specjalizujące się w zakupach spożywczych – zarówno jeśli chodzi o liczbę nowych klientów, jak i zamawianych produktów.
W tej trudnej sytuacji dobrze prosperują również i zaliczają wzrosty przedstawiciele branży sprzedaż bezpośrednia i marketing sieciowy. Niezależni przedsiębiorcy budujący biznes MLM nie mieli żadnych problemów z przystosowaniem się do pracy z domu, co potwierdziły nasze niedawne publikacje:
„Zarobkowy stres podczas pandemii? Spostrzeżenia menadżerów działających w systemie MLM.”
Sektor DS/MLM radzi sobie podczas kwarantanny bardzo dobrze. Ten model zarabiania pieniędzy może być alternatywą dla bankrutujących przedsiębiorców tradycyjnych i zwalnianych pracowników. Wszak tutaj każdy może zainicjować swój osobisty, prywatny biznes bez ryzyka inwestycyjnego, gdyż współpracę z porządną firmą matką można rozpocząć wkładając w przedsięwzięcie jedynie kilkaset złotych. Wystarczy poświęcić odrobinę czasu, kreatywności i charyzmy. Bez wątpienia to jest jeden z podstawowych czynników decydujących o tym, że network marketing zawsze w czasach trudnych, w kryzysie, notuje wzrosty. Od marca br. działające w Polsce spółki MLM zaliczają od 50 do 300% większe obroty, a co się oczywiście z tym wiąże, więcej zarabiają współpracujący z nimi handlowcy:
Co ważne, najprawdopodobniej wciąż z roku na rok trend pracy zdalnej będzie się utrzymywał, coraz więcej osób przejdzie całkowicie właśnie na taki model zarobkowania, więc warto małymi krokami już dziś wdrażać zasady, które ułatwią tę cyfrową transformację. Bo warto:
Komentarz Dariusza Holeniewskiego z firmy Souvre Internationale: – Pomimo ogólnych problemów gospodarczych, nasza firma rozwija się wspaniale. Pokusiłem się o małe podsumowanie kwietniowych obrotów spółki. Porównując kwiecień 2020 roku do kwietnia 2019 roku mamy przyrost o 10,3%, a cały pierwszy kwartał 2020 roku lepszy o 13,4% w stosunku do kwartału roku 2019. Mała różnica jest tylko taka, że w kwietniu 2019 roku pracowało się w czasach bez pandemii, przy normalnie funkcjonującej gospodarce, a pomimo tego kwiecień 2020 roku był lepszy! Szok. Z tego miejsca podziękowania dla wszystkich dystrybutorów. Pomimo tego, że nastały niełatwe czasy, naprawdę dajemy radę, a liczby pokazują, że rok 2020 znów będzie lepszy od poprzedniego. Podobnie ma się sprawa w kwestii ilości rejestracji. Najpierw świętowaliśmy miesiąc marzec, jako rekordowy w historii firmy miesiąc rejestracyjny – 6 858 czyli 221 nowych partnerów dziennie. Ale w kwietniu ustanowiliśmy wspólnie nowy rekord. 7 338 nowych partnerów, co dało 244 nowych partnerów dziennie. Pomimo faktu, że nastały niełatwe czasy, naprawdę dajemy radę, a liczby pokazują, że rok 2020 znów będzie lepszy od poprzedniego – w roku 2019 zrobiliśmy obrót na poziomie 113 mln zł.
Komentarz Grzegorza Małachowskiego z firmy Nature’s Sunshine Products: – Nikt nie może powiedzieć, że kryzys nie istnieje. Istnieje i dotyka każdej branży, również sektora DS/MLM. Na szczęście ta branża ma największe możliwości adaptacyjne i to w network marketingu pracują najodważniejsi i najbardziej kreatywni. Tacy też są dystrybutorzy w naszej firmie. Nie udajemy, że nie ma kryzysu, ale nie mamy zamiaru się mu poddawać. Wspólnie z naszymi dystrybutorami ciężko pracujemy, żeby sprostać wszystkim założeniom, które przecież powstały na długo przed wybuchem pandemii. Chcielibyśmy wprowadzać nowe produkty na spotkaniach ze specjalistami. To niemożliwe, ale zaplanowane nowości trafiają do oferty bez opóźnień. W kwietniu wprowadziliśmy do sprzedaży dwa nowe produkty – Bowel Build i MSM. Na oba nasi klienci czekali z niecierpliwością. Start sprzedaży odbył się w trakcie webinaru, który był frekwencyjnie rekordowy. Przed nami ekscytujące miesiące. W każdym z nich chcemy poszerzyć naszą ofertę o nowe wyroby i będziemy to robić bez względu na sytuację. Wszędzie słyszymy, że do kwarantanny nie można było się przygotować. Po dwóch miesiącach pandemii musimy powiedzieć, że w zasadzie byliśmy gotowi. Nasze wyniki za ostatnie miesiące to potwierdzają. Możemy bardzo odważnie patrzeć w przyszłość, bo pracujemy z genialnymi dystrybutorami.
Komentarz Łukasza Godynia z firmy DuoLife: – Miło jest patrzeć, jak dobrze cała branża radzi sobie z trudną, a przede wszystkim nieoczekiwaną sytuacją. Kwarantanna w ostatnim okresie wprowadziła nas w nową rzeczywistość. Rozwiązaniem, które niewątpliwie pomogło nam w okresie pandemii, było przeniesienie pracy, a także wydarzeń zaplanowanych na drugi kwartał 2020 roku do internetu. Trudne czasy definiują na nowo czym tak naprawdę jest poczucie bezpieczeństwa i jak wielką ma ono wartość. Utrzymanie produkcji i dostępności magazynowej na odpowiednim poziomie to jedno, a przekonanie ludzi do firmy i jej wartości to drugie. Dopiero połączenie tych dwóch aspektów przynosi wzrosty i rekordy, które obecnie notujemy. W DuoLife, choć wszystko działo się bardzo szybko, byliśmy gotowi, a eskalację naszego biznesu obserwujemy na bieżąco. Podsumowując, jest to dla nas rekordowy okres, obfitujący w ogromną liczbę awansów, w tym wiele na wysokie pozycje dyrektorskie, a cała sytuacja otworzyła nam wiele drzwi, które dotychczas były dla nas niedostępne.
Tak to wygląda. Kiedy jedni zaliczają spadki inni notują wzrosty. W którym miejscu będziesz Ty? Zdaniem wielu specjalistów najtrudniejszy okres w gospodarce dopiero przed nami. Podobno ok. 50% polskich przedsiębiorstw może zaliczyć upadłość. Wielu pracowników etatowych obudzi się niebawem z ręką w nocniku. Warto więc dmuchać na zimne i już szukać dobrych, alternatywnych rozwiązań do zarabiania pieniędzy:
„KORONAWIRUS VS. SYSTEM MLM. Największe fortuny powstawały w czasach kryzysów i zmian.”